Żużel. Przedpełski bohaterem Apatora, ale zwyciężył kolektyw. Decyzje Bajerskiego trafione w „10”

To był jego mecz. Wychowanek toruńskiego klubu pojechał znakomicie, poza jedną wpadką. eWinner Apator Toruń pokonał Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 51:39 w 1. kolejce PGE Ekstraligi, a Przedpełski i drugi z wychowanków, Adrian Miedziński, byli bohaterami tego spotkania.

Kiedy okazało się, że transferem Apatora na pozycji zawodnika krajowego będzie wychowany na Motoarenie Przepdełski, niektórzy kibice powątpiewali, czy to aby na pewno słuszny ruch. Tymczasem to m.in. znakomita postawa 25-latka pomogła Aniołom pokonać na otwarcie gości z Zielonej Góry. 11+1 robi wrażenie, ale sam zawodnik chwali całą ekipę.

– Najważniejsza jest wygrana. Dobrze pojechaliśmy całym zespołem. Fajnie się wspieramy w parkingu i podchodzimy ambicjonalnie do każdego biegu – powiedział Przedpełski przed kamerami nSport+.

Czytaj też: Żużel. Zwycięski powrót toruńskich Aniołów do PGE Ekstraligi

Przed Pawłem i ekipą radosny drugi dzień Świąt. Wychowanek Unibaxu zaliczył powrót z przytupem, ale trzeba od razu zaznaczyć, że jego słowa o kolektywie dobrze oddają stan rzeczy. W biegu nr 14 to właśnie Przedpełski i drugi z wychowanków, Adrian Miedziński przypieczętowali triumf. „Miedziak” udowodnił, że warto było na niego postawić. 9+1 to rezultat, który zamyka usta krytykom.

Tomasz Bajerski może być zadowolony. Jego decyzje obroniły się w 100%. Powody do niepokoju dali tylko Robert Lambert i Karol Żupiński. Od tego drugiego wyraźnie lepszy był Krzysztof Lewandowski (4+1), który pokonał m.in. Piotra Protasiewicza. Mimo wszystko, juniorzy też byli wartością dodaną, a z tym ostatnio w Toruniu był problem.

KONRAD MARZEC