Tai Woffinden i Dan Bewley. fot. Jarosław Pabijan

Podczas minionego okienka transferowego dużo działo się w Zielonej Górze. Po utrzymaniu w rozgrywkach Stelmet Falubaz ruszył na łowy. Choć ostatecznie upolowano Leona Madsena, to nie jest tajemnicą, że rozmawiano też m.in. z Taiem Woffindenem. Nieco kulis na temat tych negocjacji odkrył Piotr Protasiewicz.

 

Dość szybko podczas sezonu 2024 stało się jasne, że Woffinden rozstanie się z Betard Spartą Wrocław. Okazję chcieli wykorzystać zielonogórzanie, szukający wzmocnień. Nad ściągnięciem trzykrotnego mistrza świata mocno pracował Piotr Protasiewicz. Ostatecznie na przeszkodzie stanęły kwestie zdrowotne.

Żużel. Są nowe kevlary Falubazu! Duża zmiana! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Woffinden mówi dlaczego wybrał Stal! Oto powód – PoBandzie – Portal Sportowy

– Czasami trzeba zaryzykować, choć nie wszystko się udaje. Mimo słabszych ostatnio sezonów Woffindena, byłem skłonny wraz z zarządem klubu, aby znalazł się w Zielonej Górze. Zadecydowały jego sprawy zdrowotne. Bardzo trzymam kciuki za niego i wierzę, że będzie w pełni zdrowia i pokaże na co go stać, a wiemy, że stać go na wiele – mówi Protasiewicz na łamach „Tygodnika Żużlowego”.

Ostatecznie zielonogórzanie podczas giełdy ściągnęli do siebie Leona Madsena oraz Damiana Ratajczaka. Na całej sytuacji mocno skorzystał też Przemysław Pawlicki, który był blisko odejścia z klubu, ale znalazło się dla niego wolne miejsce w związku z odstąpieniem od rozmów z Brytyjczykiem.

Żużel. Madsen szczerze o odejściu z Włókniarza: Nie jestem w Falubazie dla kasy! (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy

– Może dobrze się stało, że będzie miał sezon w trochę słabszej lidze niż najwyższa. Dla niego to będzie sezon przejściowy, by rozjeździć się po takiej poważnej kontuzji i wrócić do pełni formy. Nie będę polemizował z opiniami lekarskimi na jego temat. W tej kwestii nie jestem ekspertem – dodaje dyrektor sportowy siedmiokrotnych mistrzów Polski.

Co ciekawe, w grę wchodziła jeszcze opcja, w której Woffinden będzie walczył o skład zielonogórzan. 33-latek chciał być jednak pewny startów i nie zamierzał czekać na ewentualne wypożyczenie. – Tak była taka propozycja, ale on na nią nie przystał – przyznał Piotr Protasiewicz.

CAŁĄ ROZMOWĘ Z PIOTREM PROTASIEWICZEM PRZECZYTACIE W NAJNOWSZYM „TYGODNIKU ŻUŻLOWYM”. JEST ON DOSTĘPNY TUTAJ.