Żużel. Profesjonalizm i otwartość popłaca. Sajfutdinow przykładem

Uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix, Emil Sajfutdinow, pozyskał nowego partnera. Została nim niemiecka firma Gerdemann Transporte, prowadzona przez Klausa Gerdemanna. Właściciel firmy sam był żużlowcem, bo przez ponad trzydzieści lat ścigał się na długim torze.

– To prawda. Byłem czynnym zawodnikiem od 1977 do 2018 roku. Kocham prędkość, a ta największa jest na długim torze. Zbyt wielkich sukcesów w swojej karierze nie miałem, ale też nie wszyscy zawsze wygrywają. Brałem udział w mistrzostwach świata czy Europy. Ścigałem się również w wielu międzynarodowych imprezach – mówi nam Niemiec. 

W tym roku były zawodnik będzie wspierał Emila Sajfutdinowa. Jak przyznaje Gerdemann, rosyjski zawodnik przekonał go do współpracy rzadkimi obecnie u żużlowców cechami. 

– Co roku jeździmy z Jorgiem Tebbe do Hiszpanii i tam trenujemy na motocrossie. Ostatnio kiedy byliśmy, trenowała w Hiszpanii również ekipa Unii Leszno. Rozmawialiśmy tak naprawdę ze wszystkimi zawodnikami, ale jedynie Emil sam z siebie później podtrzymywał z nami kontakt. Co ważne, w tym wszystkim miał świadomość, że odzywa się do zwykłego kibica poznanego w Hiszpanii. Jego otwartość i bycie zwykłym, normalnym „człowiekiem”, a nie „gwiazdorzenie”, przekonało mnie i moją żonę do tego, że takim zawodnikom jak Emil po prostu warto pomagać. Tym samym moja firma „delikatnie” pomoże Emilowi w  sezonie 2021. Emil to profesjonalista oraz otwarta i przyjazna osoba – kontynuuje Gerdemann. 

Były niemiecki zawodnik pytany o receptę na to, aby żużel niemiecki ponownie się odrodził, szybko znajduje odpowiedź. – W Niemczech nie ma kompletnie żadnego zainteresowania żużlem ze strony mediów. Na pewno to się musi zmienić, a kluby same w sobie muszą starać się być bardziej profesjonalne. Wtedy jest szansa na odrodzenie – podsumowuje nowy partner Emila Sajfutdinowa.