Mecz pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa jeszcze się nie rozpoczął, a już budzi duże kontrowersje! Pojawiły się wątpliwości dotyczące stanu toru, który ma być nieregulaminowy, przez co klub był zmuszony do wykonywania prac torowych w niecodzienny sposób. Na pierwszy łuk owalu na Stadionie Olimpijskim wyjechało… BMW.

 

Poranek nad Wrocławiem był deszczowy, a opady ustały około 12. To wpłynęło na stan toru na Stadionie Olimpijskim, którego regulaminowość została zakwestionowana przez sędziego zawodów oraz gości z Częstochowy. Problem dotyczy przede wszystkim pierwszego łuku, przez co do prac torowych zatrudniono nie tylko standardowe narzędzia. Na tor wyjechał też samochód osobowy, który ubijał fragmenty wejścia w pierwszy wiraż.

O losie zawodów miała zadecydować ekstraordynaryjna próba toru, która rozpoczęła się o 20:10. Na tor wyjechali Artiom Łaguta, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki i Kacper Woryna. Niemal wszyscy zawodnicy mieli spory problem z pokonywaniem pierwszego łuku i rezygnowali z pokonywania go wyłamanym motocyklem z pełnym gazem. Tekst będzie regularnie aktualizowany, gdy będą pojawiać się nowe informacje.

Spiker o 20:22 przekazał, że odjechanie dzisiejszego meczu wydaje się być mało prawdopodobne. Sędzia spotkania, Michał Sasień zadecydował o odwołaniu zawodów.

– Mecz nie miał statusu zagrożonego, na torze nie było plandeki, więc deszcz, który spadł do godziny 12 był opadem na tor, nie na plandekę. Cały dzień organizator próbował ratować skutki tego opadu, który nie do końca był taki, jak prognozy wskazywały. Niestety dzisiaj nie pojedziemy – mówił Michał Sasień na antenie Eleven Sports.

Decyzja o odwołaniu została podjęta w konsultacji z zawodnikami, którzy zgodnie stwierdzili, że tor nie jest odpowiedni dla bezpiecznego ścigania.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Ogromne męki Falubazu! ROW był blisko punktów! (RELACJA)

Żużel. Fatalny start meczu w Zielonej Górze! Motocykl prawie wleciał w kibiców!