Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Najbliższe tygodnie w PGE Ekstralidze zapowiadają się niezwykle ciekawie. W półfinałach Moje Bermudy Stal Gorzów zmierzy się z Motorem Lublin, a Fogo Unia Leszno stoczy pojedynek z Betard Spartą Wrocław. Faworytem drugiego ze starć są zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska. Piotr Rusiecki, prezes Byków, zapewnia jednak, że jego drużyna zrobi wszystko, aby przeciwstawić się rywalom.

 

Wrocławianie odjechali kapitalną rundę zasadniczą. Podopieczni Dariusza Śledzia potrafili wygrywać spotkania nawet gdy nie mógł w nich występować Tai Woffinden. Ostatecznie zgromadzili 30 oczek i byli o sześć punktów lepsi od sklasyfikowanego na drugim miejscu Motoru Lublin. Nic więc dziwnego, że to właśnie spartanie są uznawani przez ekspertów i bukmacherów za faworytów nadchodzącego dwumeczu.

– Leszczynianie w ostatnich latach ucierali nosa wrocławianom, ale w tym roku Sparta jest naprawdę mocna. W meczu w Lesznie drużyna Dariusza Śledzia będzie pod dużą presją, ale myślę, że nawet jak przegrają różnicą 10 punktów, to będą to w stanie odrobić u siebie. Ta trójka liderów w postaci Artioma Łaguty, Maćka Janowskiego i Taia Woffindena jest piekielnie mocna. Nie sądzę, że spartanie w pełnym składzie wypuszczą ten półfinał – stwierdził na naszych łamach Robert Sawina.

Przed lekceważeniem Byków przestrzega jednak prezes Piotr Rusiecki. Poprzednie sezony pokazały, że ekipa Piotra Barona potrafi doskonale rywalizować ze spartanami zarówno w meczach na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, jak i na Stadionie Olimpijskim. Znamienny jest fakt, że na ostatnie 10 spotkań obu drużyn 7 wygrali leszczynianie.

W Unię wierzy również były prezes Unii. Rufin Sokołowski  nie tak dawno na naszych łamach stwierdził wręcz, że wpadnięcie na Spartę to dobre rozwiązanie. Jego zdaniem rozpędzone Byki, po ewentualnej wygranej z wrocławianami, zdobędą Drużynowe Mistrzostwo Polski piąty raz z rzędu.

– Władze Unii powinny chcieć trafić na Spartę już w pierwszym meczu play-offów. Jeśli ta drużyna po dwóch porażkach w rundzie zasadniczej ogra wrocławian w półfinale, to będzie tak rozpędzona, że już się nie zatrzyma. Z psychologicznego punktu widzenia lepsze byłoby właśnie takie rozwiązanie. Jeśli Unia wygra ze Spartą, to zostanie mistrzem Polski – mówił Sokołowski.

Przypomnijmy, że rywalizacja w fazie play-off PGE Ekstraligi rozpocznie się już w najbliższy weekend. 5 września Unia i Sparta zmierzą się w Lesznie. 12 września natomiast rywalizacja przeniesie się do Wrocławia.