Żużel. Prezes Unii Tarnów: Za kilka lat widzę nas w rozgrywkach o mistrzostwo kraju

rdn.pl
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Unia Tarnów po spadku z eWinner 1. Ligi nie miała wielkich ambicji do szybkiego powrotu na pierwszoligowy front i sezon zakończyła na szóstym miejscu w tabeli. Jak podkreśla prezes Unii, Daniel Bałut, sezon 2022 miał być sezonem na odbudowę klubu i można spodziewać się, że w kolejnych latach potencjał drużyny się zwiększy.

 

Mimo, że celem klubu nie był awans, to prezes miał nadzieję na lepsze rezultaty. – Z pewnością liczyłem na więcej. Uczestnicząc w procesie budowania składu, który złożyliśmy zarówno z zawodników już bardzo doświadczonych jak Peter Ljung, czy szukający klubu do odbudowania się, jak Troy Batchelor, jak i z zawodników rozwojowych i ambitnych jak Oskar Bober czy Patryk Rolnicki, miałem głębokie przekonanie, że tę drużynę stać na osiągnięcie lepszego wyniku.  Końcówka okresu transferowego pokazała, że inne kluby drugoligowe zbudowały bardzo mocne drużyny, niejednokrotnie podkupując sobie zawodników niemalże do ostatniej chwili. W tak mocno zbudowanej w tym sezonie 2 lidze nie było dla nas żadnego marginesu błędu, a takie zdarzały się nam nazbyt często – mówi Daniel Bałut za pośrednictwem polskizuzel.pl.

– Czy zatem jestem rozczarowany sezonem i postawą naszych zawodników? Może trochę tak, zawsze pozostaje niedosyt. Jestem z natury optymista, więc wierzyłem, że po rundzie zasadniczej osiągniemy awans do rundy play-off.  To się nie udało. Od razu dodam, że trudno w tym miejscu tłumaczyć się kontuzjami, które w tym roku nas prześladowały. Niemalże cały sezon jechaliśmy zastępstwem zawodnika lub niezbyt optymalnym składem. Kiedy wydawało się, że  jeden z zawodników trafił z formą, to w następnym meczu zawodził.  Cóż, to jest jednak sport i wygląda na to, że w tym sezonie  było nas stać na tyle, ile osiągnęliśmy. Trudno mi jednak pogodzić się z faktem, że rozgrywki ligowe kończą się na domowym stadionie już w połowie lipca. – dodaje.

Jakie w takim razie cele przyświecają prezesowi na kolejne lata startów Unii? – Jak już wielokrotnie powtarzałem, sezon 2022 miał być sezonem odbudowy, może nie w stu procentach pod kątem sportowym, ale bardziej od strony organizacyjnej, zaufania ze strony kibiców i sympatyków tarnowskiego speedwaya. Większość z tych celów udało się osiągnąć. Teraz już tylko z optymizmem spoglądam w przyszłość. Oczywistą wizją i celem jest zbudowanie składu oraz zaplecza finansowego pod szybki powrót do 1 ligi. Jest to absolutne minimum, jakie chcemy osiągnąć w jak najkrótszym czasie. Oczywiście po tegorocznych doświadczeniach już wiem, że będzie to zadanie bardzo trudne. W 2.LŻ jest obecnie przynajmniej kilka drużyn z podobnymi aspiracjami. Z pewnością tegoroczny spadkowicz z 1 ligi, Start Gniezno również będzie chciało szybko tam powrócić. Zawsze jednak musimy spoglądać kilka lat do przodu, a za te kilka lat widzę nas w rozgrywkach o mistrzostwo kraju. Unia Tarnów jest klubem żużlowym o słusznych tradycjach, z wieloma osiągnięciami i piękną historią i zrobię wszystko, aby do tej tradycji nawiązać – mówi.

Po spadku obecny zarząd postanowił oddzielić się grubą kreską od przeszłości. Czy funkcjonowanie klubu od tamtego czasu się polepszyło? – Nowe rozdanie pod hasłem #NowaUnia wdrożyliśmy niemal natychmiast. Został przebudowany akcjonariat klubu, nastąpiły zmiany w Radzie Nadzorczej. Wprowadzony został biznesowy styl zarządzania. Skupiliśmy się też na poprawie komunikacji z kibicami i sympatykami klubu zarówno w social mediach czy bezpośrednich przekazach. To jedynie ułamek działań, jakie miały miejsce od czasu spadku. Bardzo mnie cieszy, że ich efekty są zauważalne. Obserwując poziom zainteresowania żużlem oraz wypełniające się trybuny podczas każdego kolejnego meczu wiem, że tarnowskie środowisko kocha speedway. Dowodem tego jest również coraz szersze zainteresowanie promocją poprzez żużel lokalnych firm, naszych nieocenionych sponsorów, tych z miesiąca na miesiąc przybywa. Jestem bardzo wdzięczny za zaufanie i wiarę w nasz klub wszystkich mecenasów jak i kibiców tarnowskiego żużla. Jestem pewien, że wkrótce zasłużą na godziwą nagrodę w postaci sukcesów naszej drużyny – oznajmia.