Żużel. Prezes Falubazu: Zatrzymanie Dudka jednym z priorytetów. Drużyna nie jest zbieraniną anonimowych postaci (WYWIAD)

fot. Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed Falubazem Zielona Góra kolejny wymagający sezon. Zielonogórzanie ponownie nie są wymieniani w gronie faworytów PGE Ekstraligi, a przez niektórych ekspertów są nawet typowani do spadku z najwyższego szczebla rozgrywkowego. Zdecydowanie innego zdania jest prezes siedmiokrotnych mistrzów Polski, Wojciech Domagała. Sternik ekipy z W69 w obszernym wywiadzie mówi nam o priorytetach na nadchodzący sezon, podkreśla, że bardzo zależy mu na przedłużeniu umowy z Patrykiem Dudkiem, opowiada o nowych zawodnikach w drużynie, a także wyjaśnia kwestię rozstania z byłym kierownikiem drużyny, Tomaszem Walczakiem.

 

Do sezonu 2021 zostały już tylko dwa tygodnie. Jakie zatem nastroje panują w obozie Falubazu Zielona Góra?

Zawodnicy mają za sobą zimowe zgrupowanie w Świnoujściu. Są zintegrowani, zmotywowani i gotowi do pierwszych treningów. Prace nad przygotowaniem toru są bardzo zaawansowane. Czekamy więc tylko, aż pogoda pozwoli nam na pierwsze jazdy przy W69.

Spodziewa się Pan pod względem finansowym i organizacyjnym trudniejszego sezonu niż ten poprzedni?

Wybuch pandemii rok temu pokrzyżował plany klubom i kibicom, którzy nie mogli od początku dopingować swoich idoli na stadionach. Każdy z nas musiał się przystosować do nowej sytuacji i myślę, że mimo pewnych zawirowań związanych z pandemią, to nam się udało. Osiągnęliśmy całkiem niezły wynik sportowy, klub jest poukładany organizacyjnie i finansowo, działamy bez przeszkód w każdej strefie i mam nadzieję, że w równie dobrej kondycji podsumujemy rok 2021.

Jak wygląda obecnie przygotowywanie budżetu zielonogórskiego klubu na sezon 2021? Sponsorzy w tym roku chętniej garnęli się do wspierania Falubazu czy wręcz przeciwnie?

Finanse klubu są na dobrym poziomie, a nasz dział współpracy ze sponsorami radzi sobie bardzo sprawnie.  Pełne zaangażowanie, znajomość rynku i umiejętność budowania relacji wyróżnia osoby, które są za te kontakty odpowiedzialne. Działania każdego pionu klubu są bardzo aktywne, tak by nasi sponsorzy i kibice czuli się dobrze przy W69.

fot. media klubowe Falubazu Zielona Góra

Na ten moment nie ma informacji o sponsorze tytularnym na nadchodzące rozgrywki. Ponownie będzie to firma RM Solar czy trwają negocjacje z innymi kandydatami?

W roku wybuchu pandemii, kiedy polska gospodarka została mocno zachwiana, firma RM Solar zdecydowała się zostać naszym sponsorem tytularnym i za tę obecność jesteśmy bardzo wdzięczni. Szefowie RM Solar to pasjonaci, ludzie z wizją i odwagą, z którymi od początku znakomicie nam się w żużlu działało. W tym roku obchodzimy jubileusz 75-lecia zielonogórskiego żużla i niebawem okaże się, kto w tym wyjątkowym czasie zostanie sponsorem tytularnym. Negocjacje są bardzo zaawansowane.

Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej podczas pierwszych meczów nie będzie publiczności na stadionach. W jaki sposób Falubaz przygotował się na taką ewentualność?

Cały czas prowadzimy sprzedaż karnetów, bo w przypadku wpuszczenia na stadiony ograniczonej liczby widzów, pierwszeństwo wejścia będą mieli właśnie karnetowicze. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja epidemiologiczna jest trudna, dlatego jesteśmy w trakcie przygotowań ciekawej alternatywy dla naszych kibiców. Czekamy jednak na ostateczne decyzje. Kibice to bardzo ważna część każdej drużyny i liczymy, że będą jak zawsze z nami obecni.

Pana zdaniem lepszą opcją jest rozpoczęcie sezonu zgodnie z planem, czy jednak – w celu poczekania na kibiców – lepiej byłoby opóźnić rozgrywki?

Moja opinia jest taka: pozwólmy wszystkim fanom zielonogórskiego speedway’a, ale także całego polskiego żużla, celebrować mecze z zawodnikami na stadionie. Tutaj interes każdego klubu jest zbieżny.

Jedną z ważniejszych informacji minionych tygodni jest to, że PGE Ekstraliga podpisała z Canal+ nowy kontrakt telewizyjny. Spodziewał się Pan tak wysokiej kwoty wynegocjowanej przez władze rozgrywek?

To bardzo lukratywny kontrakt, będący efektem wieloletniej kooperacji między PGE Ekstraligą a Canal+. Żużel zyska na tym niesamowicie. Naszemu klubowi  bardzo zależy, by tworzyć nowe przestrzenie dla rozwoju młodzieży, by kibice, tak jak dziś oklaskują Patryka Dudka czy Piotra Protasiewicza, niedługo zachwycali się jazdą nowych zawodników. Nie uda się to bez odpowiednich pieniędzy. Falubaz pokazuje, że szkolenie to podstawa, a ciężka praca w tym zakresie przynosi efekty w postaci medali DMPJ, MMPPK czy w Lidze Juniorów. Dodatkowo, dzięki nowemu kontraktowi od sezonu 2022 kibice żużla będą mogli ekscytować się aż 70 spotkaniami w sezonie.

Coraz głośniej mówi się o pomyśle dotyczącym wprowadzenia drużyn rezerwowych dla ekstraligowców od sezonu 2022. Jakie jest Pana zdanie na temat tej planowanej nowinki regulaminowej?

Zielona Góra stoi szkoleniem młodzieży. Jeżeli więc kluby będą miały zabezpieczenie finansowe, to jak najbardziej trzeba szkolić i wprowadzać nowych zawodników do gry.

Dla klubów byłoby to duże obciążenie pod względem finansowym?

Jeszcze zanim ten pomysł ujrzał światło dziennie, my wprowadziliśmy drugą drużynę do rozgrywek DMPJ w 2019. To był strzał w dziesiątkę, bo Jakub Osyczka, Fabian Ragus, Nile Tufft zyskali więcej możliwości jazdy, poznania torów i dziś będą nas reprezentować w PGE Ekstralidze. Doświadczenie wtedy zyskane, raczej nie poszło na marne.

W kontekście Falubazu w ostatnich tygodniach najgorętszym tematem jest odejście Tomasza Walczaka. Co sprawiło, że kierownik odszedł tuż przed sezonem?

Pojawiło się sporo dywagacji na ten temat, ale tak jak Tomasz informował – zdecydowały jego sprawy zawodowe. Szanujemy dotychczasowe dokonania Tomka dla Falubazu i dziękujemy za wspólne lata.

Pojawiły się również pytania, dlaczego klub nie pożegnał Walczaka w oficjalnym komunikacie. Dlaczego więc tak się stało?

Media bardzo lubią podgrzewać atmosferę w takich przypadkach. Spotkaliśmy się z Tomkiem, porozmawialiśmy i podziękowaliśmy sobie bezpośrednio. 

Przejdźmy do tematów sportowych. Do Falubazu w okienku transferowym dołączyli Max Fricke i Matej Zagar. Po pierwszych miesiącach współpracy z tymi zawodnikami, co może Pan o nich powiedzieć?

„Chcemy powrotu do normalności. To cel całego żużlowego środowiska” – mówił w swoim ostatnim wywiadzie Max Fricke. I to pokazuje, że jest zdeterminowany, by osiągać jak najlepsze wyniki z Falubazem Zielona Góra i w cyklu Grand Prix, którego jest uczestnikiem. To bardzo ambitny sportowiec z dużym potencjałem. Od kilkunastu lat brałem udział w wielu negocjacjach z zagranicznymi zawodnikami i Max jest człowiekiem, który od początku profesjonalnie podchodzi do żużla. Natomiast Matej to charakterny, zadziorny żużlowiec, bardzo doświadczony, który może nam zapewnić sporo emocji i fantastycznego ścigania. Jest gotowy na to, by stać się kolejnym liderem naszego zespołu.

fot. Falubaz Zielona Góra

Drużyna na ten sezon została złożona głównie z wychowanków. Jest to spowodowane brakiem dostępności innych zawodników na rynku transferowym czy element długofalowej polityki klubu?

Zdecydowanie to efekt naszych długofalowych działań.  Stawiamy na szkolenie i atmosferę wśród wychowanków, sportowców, którzy mają Falubaz w sercu od momentu pojawienia się w naszej szkółce żużlowej. Piotra Protasiewicza czy Patryka Dudka nie trzeba nikomu przedstawiać, Mateusz Tonder, Damian Pawliczak też zrobili już sporo pozytywnego zamieszania w żużlu, a to dowodzi, że nasza praca ma sens.

Zielonogórzanie, podobnie jak przed rokiem, nie są wymieniani w gronie faworytów PGE Ekstraligi. Jaki zatem cel jest podstawiony przed Piotrem Żyto i drużyną?

Podobnie jak rok temu chcemy odjechać dobry sezon i sprawić kibicom niespodziankę. Skazywano nas na walkę o utrzymanie, a przez większość sezonu byliśmy w czołówce tabeli. Nasza drużyna nie jest zbieraniną anonimowych postaci, jak niektórzy chcą nas postrzegać. Tworzą ją doświadczeni zawodnicy, którzy potrafią wygrywać. Oczywiście, formacja juniorska nie jest tak silna jak przed rokiem, ale każdy kiedyś zaczynał. Andrzej Huszcza – lider naszej tabeli wszech czasów, w pierwszym swoim sezonie upadł i złamał nogę, w kolejnych już nie dawał rywalom szans.

Falubaz czeka niebawem kolejne ważne zadanie dotyczące przekonania Patryka Dudka do podpisania kolejnego kontraktu z Falubazem. Można powiedzieć, że to najważniejszy cel zarządu na następne miesiące?

To jeden z priorytetów. Dla nas i naszych kibiców oczywiste jest, że Patryk tworzy jeden z fundamentów tego klubu. Jego relacje z Falubazem są bardzo mocne. Tutaj jeździł i zdobywał medale jego ojciec Sławek Dudek, to w żółto-biało-zielonych barwach największe dotychczasowe sukcesy odnosił także Patryk. Mamy nadzieję, że będzie on reprezentował nasz klub jeszcze przez wiele lat.

Wyobraża Pan sobie wychowanka w barwach innego polskiego zespołu niż Falubaz?

Patryk Dudek czy Bartosz Zmarzlik to zawodnicy szczególnie mocno związani ze swoimi klubami. W idealnym świecie tacy żużlowcy, wzorem Andrzeja Huszczy, Romana Jankowskiego  są ze swoimi drużynami jak najdłużej. Na dobre i na złe.

Patryk Dudek. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra

A spodziewa się Pan wielu ofert dla tego zawodnika?

Najlepsi zawodnicy zawsze mogą przebierać w różnych propozycjach i Patryk też nie miał z tym problemu, zawsze jednak wybierał swój macierzysty klub.

Na koniec zapytam o to, czego Pan sobie, Falubazowi i kibicom życzy na ten kolejny sezon. Co chciałby Pan pomyśleć sobie w październiku po przejechaniu sezonu 2021?

Życzę nam wszystkim zdrowia, kibicom fantastycznych meczów, a zawodnikom jazdy na wysokim poziomie i bez kontuzji. Chciałbym wówczas pomyśleć, że wykonaliśmy w tym sezonie kawał dobrej roboty.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

2 komentarze on Żużel. Prezes Falubazu: Zatrzymanie Dudka jednym z priorytetów. Drużyna nie jest zbieraniną anonimowych postaci (WYWIAD)
    Falubaziak
    22 Mar 2021
     1:30pm

    Dudi w zeszłym sezonie był fundamentem sezonu, ale raczej tylko z nazwy i przyzwyczajenia kibiców. W tym roku powinien myśleć nie o podbijaniu stawek dla rodzimego klubu, ale na powrocie do formy sprzętowej na poziomie lidera zespołu. Czego mu życzymy!

Skomentuj

2 komentarze on Żużel. Prezes Falubazu: Zatrzymanie Dudka jednym z priorytetów. Drużyna nie jest zbieraniną anonimowych postaci (WYWIAD)
    Falubaziak
    22 Mar 2021
     1:30pm

    Dudi w zeszłym sezonie był fundamentem sezonu, ale raczej tylko z nazwy i przyzwyczajenia kibiców. W tym roku powinien myśleć nie o podbijaniu stawek dla rodzimego klubu, ale na powrocie do formy sprzętowej na poziomie lidera zespołu. Czego mu życzymy!

Skomentuj