Na przełomie lipca i sierpnia ich powrót stał pod znakiem zapytania. Teraz Mildenhall Fen Tigers wracają ze zdwojoną siłą, a zespół wystartuje w National Development Trophy. Steve Ribbons, który w minionym roku odpowiadał za promowanie żużla na Iwade, pomoże teraz ekipie Tigers w zbudowaniu odpowiedniego zaplecza na powrót do walki o wielkie możliwości.
Jeszcze cztery lata temu, Mildenhall Fen Tigers sięgali po mistrzostwo National Development League, mając w swoim składzie m.in. Jasona Edwardsa czy Jordana Jenkinsa. Dwa lata później, ich start stanął pod znakiem zapytania. Co więcej, brytyjscy kibice rozpoczęli zbiórkę na pomoc swojemu klubowi, któremu ostatecznie udało się wystartować. Nawet podniósł w górę KO Cup, ale w bardzo niepoważnych warunkach. Mowa oczywiście o słynnym walkowerze, który wynikał z braku terminów na start Leicester Lion Cubs.
OGLĄDAJ ROWE MOTOR OIL PREMIERSHIP W BRITISH SPEEDWAY NETWORK
Finansowe pobudki sprawiły, że Mildenhall Fen Tigers zniknęły z mapy na sezon 2024, a ich powrót stanął pod znakiem zapytania przez pożar obiektu. Z uwagi na odbywające się starty stockcarów, zarządca zdołał odbudować poszkodowane budynki i ryk silników powrócił na Mildenhall Stadium. Greg Palmer, ówczesny włodarz zespołu, pragnął wrócić z klubem do SGB Championship, stawiając ważny krok w rozwoju miasteczkowego żużla. Niestety, ale plan nie został zrealizowany, a sam klub został wystawiony na sprzedaż. Brak sponsorów okazał się sporym problemem dla Palmera, stawiający pod znakiem zapytania przyszłość Fen Tigers.
Brytyjski żużel uwielbia szczęśliwe zakończenia, więc rzecz jasna znalazła się grupka pasjonatów skora do odbudowy zespołu. Tym bardziej, że sezon 2025 stanie pod znakiem 50-lecia klubu z Mildenhall. Steve Ribbons (były promotor żużla na Iwade), Keiran Phillips, Jeremy Reader, Diane Farmer i Derek Barclay stanęli na czele grupy zarządzającej powracającym ośrodkiem.
Żużel. Przez lata wniósł do żużla wiele kolorytu! Sławomir Drabik świętuje 59. urodziny!
Żużel. Hegemonia Zmarzlika zostanie przerwana? „Z każdym rokiem może być trudniej”
– Dzięki współpracy z Spedeworth International, udało nam się uzyskać dziesięć weekendów na żużel – mówi Ribbons dla Suffolk News. – Plan jest taki, aby organizować zawody w sobotnie wieczory, a niedzielny poranek przeznaczyć na treningi. Uważamy, że to odpowiedni model na rozwój zawodników. (…) Treningi w niedziele powinny również być znacznym wpływem dla Fen Tigers.
Zespół zostanie zgłoszony do nowych rozgrywek – National Development Trophy. Do zebrania potrzeba dziesięciu tysięcy funtów, ale Ribbons ma bardzo interesujący plan. Zachęca kibiców do wpłaty odpowiedniej sumy, po czym dołączają oni do struktur klubu. Oznacza to, że Fen Tigers mieliby być częściowo finansowani przez samych fanów oraz niektórych sponsorów. Obecnie trzymamy kciuki, aby wszelkie formalności zostały dopięte, a żużel na Mildenhall pozostał na długi, długi czas.
Żużel. Pech młodego żużlowca. Fani chcą mu pomóc
Żużel. Ależ słowa Zmarzlika o Motorze! Dlatego zostaje!
Żużel. Junior tłumaczy wybór Polonii. Jest zachwycony atmosferą
Żużel. Zagraniczny junior już za chwilę?! Są nowe szczegóły!
Żużel. Włókniarz nie dał rady Sparcie… bez czterech gwiazd! (RELACJA)
Żużel. Motor Lublin znów zadziwił całą Polskę! Oto nowe stroje!