Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W miniony weekend udało się nadrobić zaległości. Panowie jeździli w ramach 4. i 5. kolejki PGE Ekstraligi, więc tym razem przyznam nagrody w kategoriach „Jastrząb weekendu” itd.. Kto zasłużył? U niektórych da się zauważyć pewną powtarzalność, choć to nie zawsze komplement.

 

Dętka weekendu: Chris Holder. Po raz drugi z rzędu, czyli nie o taką równą formę chodzi eWinner Apatorowi Toruń. Pokonał w Lublinie tylko Krzysztofa Lewandowskiego, a junior Aniołów wcale nie był od niego wolniejszy. W sztabie Tomasza Bajerskiego wiedzą, że mają problem z Australijczykiem. Postawienie go na nogi to cel nr 1 całej drużyny. Na ten moment dużo lepiej wygląda m.in. powszechnie krytykowany Adrian Miedziński. Raz jeszcze pytam – kilka niedociągnięć? A gdzie tu są dociągnięcia?

Rozczarowanie weekendu: Bartosz Zmarzlik. Ktoś powie, że może przesada, że czepiam się na siłę, ale prawda jest taka, że mistrz świata nie przyzwyczaił nas do jednocyfrowej zdobyczy punktowej. Pokonany m.in. przez Świdnickiego, a w biegu nr 11 zaliczył śliwkę. Takich scen nie pamiętają najstarsi górale, a co dopiero kibice z Gorzowa. Napisałem na Twitterze, że to Zmarzlik kładzie mecz Moje Bermudy Stali i to prawdopodobnie jedyna okazja w życiu, aby tak napisać. Zapewne już z Toruniem będzie dużo lepiej.

Ruchem konika szachowego przechodzimy do wszystkich tych, którzy zasługują na wysokie noty.

Jastrząb weekendu: Jakub Miśkowiak. Już nie młody gniewny, a jastrząb. W rzeczy samej. Kolejny fenomenalny występ „Miśka” był jednym z głównych powodów, dla których Eltrox Włókniarz wygrał w Gorzowie. 14 punktów, „wpadka” jedynie w wyścigu juniorskim. Styl, którego nie powstydziłby się król tego toru, czyli mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Drapieżny ten „Misiek” oj drapieżny. Dzięki takiej formie młodego chłopaka Piotr Świderski ma asa w rękawie i co ważne – nie waha się go użyć.

Młody gniewny weekendu: Wiktor Jasiński. Oczywiście równie dobrze mógłbym wyróżnić kogoś z Motoru Lublin za mecz z Apatorem, ale ich przewaga w tej formacji w starciu z Aniołami była czymś oczywistym. Z kolei Wiktor Jasiński po dobrym występie w Srebrnym Kasku udowodnił, że może być wartością dodaną również w starciach z seniorami. Pokonał w niedzielne popołudnie m.in. Leona Madsena. 7 punktów, dwie „trójki” daje nam zasłużone wyróżnienie.

Cytat weekendu: Marek Cieślak. –  Co tutaj się dziś wydarzy? Za moich czasów tutaj świnia biegała kiedyś po torze… – tak menedżer ROW-u Rybnik odpowiedział na pytanie Marcina Majewskiego o przewidywania przed meczem Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno. To nawiązanie do wydarzeń z 2009 roku, gdzie kibice postanowili „podłożyć świnię” rywalom z Leszna. Cieślak jak zwykle nas nie zawiódł i ubarwiał swoją obecnością w studio to znakomite spotkanie.

Poza konkursem: A tak w ogóle to był cudowny weekend z żużlem. Za wyjątkiem długimi fragmentami jednostronnego meczu w Lublinie, pozostałe starcia w najlepszej, najcudowniejszej, galaktycznej, kosmicznej ligi świata spełniły oczekiwania. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz długo stawiał się Fogo Unii, która z kolei do końca walczyła o niezły rezultat na Olimpijskim. A mecz w Gorzowie? Potencjalnie jeden z najlepszych w całym sezonie. Oby więcej takich.

KONRAD MARZEC

fot. Kamil Woldański