Żużel. Polonia Piła przygotowuje się do rozgrywek. „Zaczęliśmy z opóźnieniem, ale to nie jest skład rozpaczy”

fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Na takie informacje kibice sportu żużlowego czekali od dawna. Jak już wiadomo oficjalnie od kilku dni, że pilska drużyna po dwóch latach przerwy znów będzie walczyć o ligowe punkty na drugoligowych torach. Na czele Żużlowego Klubu Sportowego Polonia Piła stanął prezes Robert Sikorski, przedsiębiorca z Bydgoszczy. Członkami zarządu zostali wybrani Sławomir Mocarski i Michał Szymański, a jednocześnie wyjaśniły się kwestie z pracami nad torem i bandami. Te ruszą przed startem ligi na wiosnę 2022.

 

– Ponad miesiąc temu siedzieliśmy w tym samym miejscu i przekazaliśmy nie najlepsze informacje, a dziś przekazujemy dobre wiadomości. Nie zmieniała się natomiast sytuacja, z tym że ci, co przeszkadzali w tym, aby żużla w Pile nie było, przestali to robić. Jednak determinacja nas tu siedzących była tak ogromna, by jednak zespół wystartował już w najbliższym sezonie oraz aby udało się według planu przebudować stadion – mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.

– Miesiąc temu wychodziłem z konferencji z wiedzą, że nie ma szansy, aby liga zagościła już na wiosnę. W takich sytuacjach można się przekonać, jaka jest siła powiedzenia „chcieć to móc”. Wydawało mi się, że mój poziom determinacji przez to, że jestem byłym sportowcem, przedsiębiorcą, jest duży, ale poziom determinacji pana ministra i jego wiara w sukces doprowadziły do tego, że spotykamy się dzisiaj ponownie w tym miejscu. To też zasługa prezydenta Piły Piotra Głowskiego i dyrektora Kubickiego, że znajdą fundusze na ten tor. To był też ciężki czas. Trwało okienko transferowe, do tego szereg spotkań ze sponsorami, ale dzięki temu możemy mówić, że pojedziemy w lidze w sezonie 2022. Co do budżetu, to mogę powiedzieć, że gwarantuje on bez problemu odjechanie sezonu – dodaje prezes Robert Sikorski.

Powrót na ligową mapę po dwóch sezonach nieobecności stał się realny przy dużej pomocy posła ziemi pilskiej, sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, Grzegorza Piechowiaka.

fot. Sebastian Daukszewicz

– Po ostatniej konferencji prasowej powiedziałem takie słowa, że sytuacja jest bardzo trudna, ale nie jest beznadziejna. Widziałem po konferencji wiele smutnych min. Jednak trzeba było działać dalej. Udało się zaprosić na pilski stadion Rafała Dobruckiego, Stanisława Chomskiego, Jarosława Gałę, którzy obejrzeli tor i powiedzieli, że Piła może wystartować w przyszłym sezonie oraz zrobią wszystko, by nam pomóc w realizacji tego planu. Te osoby i ja byliśmy też w kontakcie z przewodniczącym GKSŻ, Piotrem Szymańskim. Gdy usłyszeliśmy, że mamy zielone światło na start w lidze, to wtedy Robert Sikorski przystąpił do ostrego działania. Oczywiście najtrudniejsza kwestia to nie kontrakty zawodnikami, tylko rejestracja stowarzyszenia. I to się udało w ekspresowym tempie – opowiada minister Grzegorz Piechowiak.

Przypomnijmy, że pod koniec października pilscy posłowie Grzegorz Piechowiak i Marcin Porzucek poinformowali, że w ramach Programu Inwestycji Strategicznych – Rządowego Funduszu Polski Ład przebudowa stadionu żużlowo-piłkarskiego zostanie dofinansowana kwotą 16 650 000 złotych.

Niestety, czasu zabranego przez otwarcie okienka transferowego od 1 listopada już nikt nie odda, ale działacze na czele z Robertem Sikorskim chcieli skompletować skład, który kibicom pokaże wolę walki na torze i radość z jazdy, natomiast o awans pilanie pojadą najpewniej za rok.

fot. Sebastian Daukszewicz

Obecnie kadrę ŻKS Polonii Piła wygląda następująco: Marcin Jędrzejewski, Thomas Jonasson i Max Dilger – oni już mieli okazję w Pile startować. Nowe twarze przy Bydgoskiej to Artur Mroczka, Lars Skupień, Tomasz Orwat, Lukas Fienhage i Broc Nicol. Natomiast Jack Smith podpisał umowę warszawską. Nazwiska juniorów oraz trenera poznamy w późniejszym czasie.

– Wszyscy mamy świadomość, że do budowy tego składu przystąpiliśmy z opóźnieniem. To nie oznacza, że to skład rozpaczy. Są tu nazwiska, które ucieszą kibiców z Piły, zawodnicy, którzy będą walczyć na torze. Chcemy działać transparentne dlatego zasługujemy, aby do nas wyciągnąć rękę i z nami współpracować. Liczę na współpracę z lokalnym biznesem. Tak samo apelujemy do kibiców: przychodźcie na nasze mecze, wspierajcie klub zakupem biletów – podsumowuje Sikorski.

SEBASTIAN DAUKSZEWICZ