Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Abramczyk Polonia Bydgoszcz świetnie zaprezentowała się na własnym torze. Bydgoszczanie pokonali Arged Malesę 54:36, czym w znaczny sposób zwiększyli swoje szanse na awans do finału. Zadowolenia z wypracowanej przewagi nie krył junior ekipy znad Brdy – Franciszek Karczewski. 18-latek zdobył 3 punkty i dorzucił bonus.

 

Wielu ekspertów ogłosiło rywalizację bydgosko-ostrowską przedwczesnym finałem i spodziewało się wyrównanego meczu. Nie pozwoliła na to Abramczyk Polonia, która pokazała jak dobrze czuje się na własnym owalu.

– Jesteśmy zadowoleni. Fajny wynik. Cieszymy się z niego. Uważam, że mamy teraz dobrą przewagę. W Ostrowie nie możemy się zdekoncentrować, musimy utrzymać to do samego końca zawodów, bo wiemy, że ostrowianie też są u siebie bardzo szybcy – powiedział nam po spotkaniu Franciszek Karczewski.

Początek spotkania był lepszy dla gospodarzy, jednak z każdym biegiem wydawało się, że goście radzą sobie coraz lepiej. Kluczowa okazała się czwarta seria startów, którą podopieczni Tomasza Bajerskiego wygrali 14:4. Skąd wzięła się taka zmiana w tym spotkaniu?

– Zmieniliśmy dosyć sporo. Te równania może trochę za dużo wody i później dopasowaliśmy się wszyscy tak naprawdę. Ja zmieniłem motocykl po moich dwóch pierwszych biegach, gdzie mimo że może nie byłem idealnie dopasowany, bo jak się bierze nowy motocykl to zawsze lepiej gdzieś tam jeden bieg przejechać żeby złapać te ustawienia, to jechałem na świeżo, start był dobry. Na trasie też niewiele zabrakło żeby „Toffek” mnie nie wyprzedził, więc myślę, że wyszło fajnie – ocenił junior.

Żużel. Mariusz Staszewski: Dostaliśmy mocno w głowę. Teraz wszystko po naszej stronie

Żużel. Chmiel czołowym zawodnikiem. Czy ktoś na niego postawi?

Tydzień dla kibiców i zawodników Abramczyk Polonii to całkowita zmiana nastroju. Po dwumeczu z ekipą z Poznania był niedosyt, natomiast po wygranej nad Arged Malesą zapanowała radość.

– Myślę, że tak. Widać było, że Poznań był u nas szybki. Naprawdę robiliśmy co mogliśmy w zeszłym tygodniu żeby ten wynik był lepszy, co spowodowałoby, że jechalibyśmy z Rybnikiem, ale fajnie, że z Ostrowem też udało się dobrze pojechać. Z drużyną, która naprawdę też jest mocna. Mieliśmy się z nimi teoretycznie spotkać w finale, więc musimy ich teraz przeskoczyć żeby w finale skupić się tylko i wyłącznie na zwycięstwie i osiągnąć cel, który sobie zamierzyliśmy przed sezonem – podsumował młodzieżowiec.

REKLAMA, +18