Dzisiaj na torze w Manchesterze rozegrany zostanie indywidualny finał Wielkiej Brytanii. Co warte przypomnienia, w tym roku mija równo pół wieku od finału brytyjskiego, który wielu kibiców nazwało „przekrętem”.
Wszystko zaczęło się od półfinału, który rozegrany został na torze w Sheffield 30 maja. Niespodziewanie bezpośredniego awansu do finału wywalczył wówczas jeden z braci Boocock – Nigel oraz Eric. Wraz z Barry Thomasen oraz Bobby Beatonem uzyskali w zawodach po osiem punktów, więc awans mogło uzyskać jedynie dwóch z nich. Pierwotnie biegu dodatkowego jednak nie było.
– Bracia Boocock dumnie reprezentują Anglię na wielu frontach. Finał w Coventry odbędzie się bez udziału jednego z nich – Nigela, który tor w Coventry zna przecież znakomicie. Ani Eric, ani Nigel nie zdobyli wystarczającej ilości punktów, aby wejść w Sheffield do finału. Wraz z Barry Thomasem oraz Bobby Beatonem uzyskali w zawodach po osiem punktów. Sędzia zawodów orzekł, iż do finału, ze względu na większą ilość pierwszych i drugich miejsc, przechodzą Eric Boocock oraz Beaton. Tym samym Nigel odpadł – pisał Sam Brooks w dzienniku Newcastle.
Żużel. Tylko Mauger odmówił mu wywiadu. Jadł śledzia z Olsenem, pił piwo z Gundersenem (WYWIAD)
Żużel. Możliwy szybszy powrót Ratajczaka?! Bardzo dobre wieści
Po paru dniach decyzja została jednak zmieniona. Brytyjska komisja żużla stwierdziła, że sędzia powinien zarządzić w półfinale wyścig dodatkowy. Jako, że do niego nie doszło, postanowiono go… przywrócić. „Dogrywka” na torze w Sheffield odbyła się w czwartek, szóstego czerwca. Nadzwyczajny bieg dodatkowy wygrał Eric przed Nigelem Boocokiem. Thomas był trzeci, a Beaton nie ukończył wyścigu. Tym samym obaj bracia znaleźli się w finale, a w programie zawodów przy ich nazwiskach pojawiła się notatka, że ich udział w finale zależny od wyniku biegu dodatkowego w Sheffield. Finał Brytyjski w 1974 wygrał ostatecznie Eric Boocock z trzynastoma punktami na koncie. Drugie miejsce zajął Terry Betts. Na najniższym stopniu podium stanął Dave Jessup. Boocock za wygraną w finale otrzymał puchar oraz czek na 200 funtów (równowartość obecnych 1800 funtów – dop.red)
Największy niedosyt po finale miał oczywiście nie kto inny, jak Beaton. On sam długo nie mógł pogodzić się ze zmianą werdyktu odnośnie półfinału przez komisję, a sporo kibiców zamieszenie wokół półfinału okrzyknęło pół wieku temu „przekrętem”.
Żużel. Fatalny wypadek w Rybniku! Czugunow niezdolny do jazdy!
Żużel. Na półkę żużlowego kibica. Takie były baraże
Żużel. Czy GKM przełamie się w Toruniu? Trener mówi o nowym rozdaniu!
Żużel. Jasiński znalazł nowy klub! Jest transfer!
Żużel. Najmocniejsze derby od lat! Miedziński typuje 6. kolejkę!
Żużel. Derby z Apatorem są dla niego szczególne. Łobodziński: Czuć już atmosferę (WYWIAD)