Władysław Gollob z synami: Tomaszem i Jackiem
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Historia żużla ma wiele niezapomnianych biegów. W pamięci wrocławian i bydgoszczan z pewnością wciąż żywy jest ten sprzed nieco ponad 30 lat. To właśnie wtedy Sparta i Polonia stworzyły niesamowite widowisko. 

W stolicy Dolnego Śląska w 1994 roku miejscowa Sparta rywalizowała z bydgoską Polonią. Oprócz walki o ligowe punkty, był to pojedynek z podtekstami. Zarówno trener ekipy z Wrocławia – śp. Ryszard Nieścieruk, jak i Władysław Gollob w tamtych czasach nie przepadali za sobą. Przed ostatnim biegiem wrocławianie prowadzili 43:40. Po starcie piętnastego biegu wyścig układał się na remisowo, co dawało gospodarzom zwycięstwo.

– To było wiele lat temu, ale ten wyścig pamiętam doskonale. Wrocław reprezentował Darek Śledź i Knudsen, natomiast Bydgoszcz Tomek i Jacek. Przebieg tego biegu nie układał nam się najlepiej. Jacek po starcie był czwarty, Śledź trzeci, Tomek drugi a prowadził Knudsen. Gdyby Knudsen przyjechał drugi na metę, to punkt zostawał we Wrocławiu. Ale jak to w sporcie żużlowym się zdarza, wyścig trwał cztery okrążenia. Najpierw Jacek załatwił Darka Śledzia, więc jechaliśmy w układzie remisowym – wspomina po latach Władysław Gollob, ówczesny szkoleniowiec Polonii.

Wówczas do akcji wszedł (wjechał) starszy z braci Gollobów, który najpierw uporał się z Dariuszem Śledziem, a na ostatnim wirażu – ku rozpaczy wrocławskich kibiców – również wyprzedził Tommy’ego Knudsena.  

– Po chwili Tomek wyszedł na prowadzenie, a nieszczęsny Knudsen zamiast pilnować tego drugiego miejsca, które dawałoby Wrocławiowi punkt, to postanowił zażarcie ścigać Tomka, a w dodatku próbował robić to po szerokiej. Wiadomo, że wyprzedzenie Tomka po szerokiej było niemożliwe. Knudsen to był drobny harcerz, słynniejsi próbowali i nie dawali rady. Tomek dyktował więc warunki, poszerzał tor jazdy, a na ostatnim wirażu Jacek – absolutny mistrz, jeżeli chodzi o taktykę rozgrywania wyścigów – przyciął do „kredy” i skończyło się tak, że Tomek wygrał, a Jacek był drugi, Knudsen trzeci i Śledź czwarty. A ówczesnego menedżera Wrocławia trzeba było cucić, bo stracił przytomność po tym, jak zawodnicy dojechali do mety – mówi Władysław Gollob.

Zwycięstwo gości w stosunku 5:1 dało Polonii wygraną w całym spotkaniu 45:44. Po ostatnim biegu doszło w parkingu do przepychanek, a Tommy Knudsen zarzucał Tomaszowi Gollobowi niesportową jazdę.

– Później w parkingu były jakieś pretensje. Knudsen nie mógł się pogodzić, że przegrał w tak sromotny sposób. To były czasy, gdzie zawodnicy z zachodu w ogóle nie wyobrażali sobie porażek z Polakami. Nie utrzymał emocji, skończyło się tak, że popukali się po kaskach i tyle – dodaje ojciec Tomasza i Jacka Gollobów.

Do dziś krąży anegdota, nie wiadomo jednak na ile prawdziwa, jakoby po meczu Władysław Gollob zamówił w jednej z wrocławskich restauracji… śledzia w złotym kasku, nawiązując tym samym sarkastycznie do triumfu wrocławianina w tym turnieju w 1993 roku. 

– Co do tego śledzia w złotym kasku, to nie pamiętam, czy tak było faktycznie. To chyba redaktor Czekański pisał po meczu. Ćwierć wieku to za daleko, aby pamiętać takie rzeczy – wspomina ówczesne wydarzenia Władysław Gollob.

 

Sparta Wrocław – Polonia Bydgoszcz 44:45

Sparta: Wojciech Załuski 7 (2,w,0,3,2), Krzysztof Jankowski 1 (0,1,-,-), Tommy Knudsen 13 (2,2,2,3,3,1), Zbigniew Lech 0 (0,-,-,-), Dariusz Śledź 12+1 (3,3,1*,2,3,0), Bartłomiej Bardecki 0 (0,0,u), Waldemar Szuba 6+2 (1*,3,2*), Henryk Piekarski 5 (1,2,2,0).

Polonia: Jacek Gollob 10+2 (3,2*,3,d,2*), Zdzisiław Rutecki 5 (1,2,0,1,1), Tomasz Gollob 14 (3,3,2,3,3), Waldemar Cieślewicz 8+1 (1,3,1*,d,3), Sam Ermolenko 1+1 (1*,-,-,-), Maciej Głód 3+1 (2,1*,0), Tomasz Kamiński 3 (0,2,1), Leszek Sokołowski 1 (0,1,0).

 

7 komentarzy on Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
    Slawek
    17 Nov 2020
     8:36pm

    Ja pierdziele, to były czasy i piękna rywalizacja na szerokości i długości całego toru, bez tych kretyńskich przepisów, które fundują nam krawaciarze (proszę zwwrócić uwagę jak stali pod taśmą) – to był SPORT I PRAWDZIWY SPEEDWAY.
    Super pomysł z tym cyklem – jak dla mnie może ukazywać się co godzinę 😉. Brawo.
    P.S widać że Pan Władysław jak najbardziej w formie 😉. Zdrowia życzę.

    stannis
    18 Nov 2020
     1:42pm

    a ja bym chciał przypomnieć mecz z 2006r Start Gniezno- ZKŻ Kroponopol Zielona Góra 45:44. Już początek meczu po prezentacji ekipa ZKŻ zignorowała kibiców i pieszo udali się przez płytę stadionu do parkingu maszyn w owacji gwizdów nie dołączając do ekipy gospodarzy podróżującej na lawecie.
    Gospodarze już w pierwszej serii stracili lidera Jespera B. Jensena który odniósł kontuzję przez zbyt lekkomyślny atak Kasprowiaka. Do biegów nominowanych mecz na zasadzie styku i na żyletki. Bieg 14 38:40 dla Gości. Pierwszy wyścig nominowany obsada Okoniewski, Staszewski oraz Gomólski Pecyna. Podejście pierwsze taśma tego ostatniego. Gniezno zamiera bo wie że mecz już praktycznie przesądzony. Powtórka- sporna sytuacja sędzia wyklucza tym razem Okoniewskiego. W powtórce Gomólski w kontalcie lecz pod koniec. wyścigu łapie pane i dojeżdża na 3:2 dla ZKŻ. Wyścig 15 cały stadion stoi po stronie Gości Walasek Hamill, natomiast miejscowi Andersson i Dawid Cieślewicz. I tu chciałbym przedstawić ciekawostkę. Dawid nie miał jechać w meczu ponieważ był zawieszony za słabe występy oraz konflikt z prezesem Rusieckim ( poszło o słowa: Że powinien zwracać się z szacunkiem per Pan do prezesa na co zawodnik miał odpowiedzieć: 10 lat temu to czekał pod bramą aby zrobić ze mną wywiad i dostać autograf a teraz ma mówić do Niego Panie prezesie? I trzasnął drzwiami od gabinetu prezesa. Od tej chwili był zawieszony w roli kapitana i zawodnika, na szczęście odwołano kare z przymusu na mecz z odwiecznym rywalem.) Szykując się do meczu zdecydował się użyć silnika który otrzymał od młodszego brata i był spasowany idealnie na gnieźnieński tor. Jak sam mówił gdyby przyjechał nawet ktoś z SGP to nie miałby z nim tutaj łatwo wygrać. No i stało się bieg 15 start dojazd do łuku i Gniezno w euforii 5:1 wygrywają gospodarze jak i cały mecz 45:44. Piękne chwile piękne

    Pan Demia
    18 Nov 2020
     2:31pm

    Waldemar Niedźwiedzki – najgorszy komentator żużlowy wszech czasów. Potrafił np. na antenie ogólnopolskiego polsatu mówić „nasi prowadzą”, albo kompletne głupoty typu „nie ma remisu, jak to wcześniej mówiłem – jest remis”. Oprócz tego często się zawieszał, udowadniał że nie zna regulaminu itd. itd. Można by tak wyliczać i wyliczać.
    Ale w tamtym czasie transmisje na polsacie były jedyną formą żużla w telewizji.

    Gość2
    18 Nov 2020
     5:40pm

    Byłem tam i nie wszystko było tak jak jest opisywane. Po tym pięknym biegu Tomka i Jacka byłem pierwszym na torze jak doszło do rękoczynów.

    Żużel. Pojechali po bandzie (2): Trzyaktowy spektakl Woffindena i Zmarzlika z wybitną kreacją Lindgrena (VIDEO) | PoBandzie
    23 Nov 2020
     5:16pm

    […] Żużel. Pojechali po bandzie (1): Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku (VIDEO) […]

Skomentuj

7 komentarzy on Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
    Slawek
    17 Nov 2020
     8:36pm

    Ja pierdziele, to były czasy i piękna rywalizacja na szerokości i długości całego toru, bez tych kretyńskich przepisów, które fundują nam krawaciarze (proszę zwwrócić uwagę jak stali pod taśmą) – to był SPORT I PRAWDZIWY SPEEDWAY.
    Super pomysł z tym cyklem – jak dla mnie może ukazywać się co godzinę 😉. Brawo.
    P.S widać że Pan Władysław jak najbardziej w formie 😉. Zdrowia życzę.

    stannis
    18 Nov 2020
     1:42pm

    a ja bym chciał przypomnieć mecz z 2006r Start Gniezno- ZKŻ Kroponopol Zielona Góra 45:44. Już początek meczu po prezentacji ekipa ZKŻ zignorowała kibiców i pieszo udali się przez płytę stadionu do parkingu maszyn w owacji gwizdów nie dołączając do ekipy gospodarzy podróżującej na lawecie.
    Gospodarze już w pierwszej serii stracili lidera Jespera B. Jensena który odniósł kontuzję przez zbyt lekkomyślny atak Kasprowiaka. Do biegów nominowanych mecz na zasadzie styku i na żyletki. Bieg 14 38:40 dla Gości. Pierwszy wyścig nominowany obsada Okoniewski, Staszewski oraz Gomólski Pecyna. Podejście pierwsze taśma tego ostatniego. Gniezno zamiera bo wie że mecz już praktycznie przesądzony. Powtórka- sporna sytuacja sędzia wyklucza tym razem Okoniewskiego. W powtórce Gomólski w kontalcie lecz pod koniec. wyścigu łapie pane i dojeżdża na 3:2 dla ZKŻ. Wyścig 15 cały stadion stoi po stronie Gości Walasek Hamill, natomiast miejscowi Andersson i Dawid Cieślewicz. I tu chciałbym przedstawić ciekawostkę. Dawid nie miał jechać w meczu ponieważ był zawieszony za słabe występy oraz konflikt z prezesem Rusieckim ( poszło o słowa: Że powinien zwracać się z szacunkiem per Pan do prezesa na co zawodnik miał odpowiedzieć: 10 lat temu to czekał pod bramą aby zrobić ze mną wywiad i dostać autograf a teraz ma mówić do Niego Panie prezesie? I trzasnął drzwiami od gabinetu prezesa. Od tej chwili był zawieszony w roli kapitana i zawodnika, na szczęście odwołano kare z przymusu na mecz z odwiecznym rywalem.) Szykując się do meczu zdecydował się użyć silnika który otrzymał od młodszego brata i był spasowany idealnie na gnieźnieński tor. Jak sam mówił gdyby przyjechał nawet ktoś z SGP to nie miałby z nim tutaj łatwo wygrać. No i stało się bieg 15 start dojazd do łuku i Gniezno w euforii 5:1 wygrywają gospodarze jak i cały mecz 45:44. Piękne chwile piękne

    Pan Demia
    18 Nov 2020
     2:31pm

    Waldemar Niedźwiedzki – najgorszy komentator żużlowy wszech czasów. Potrafił np. na antenie ogólnopolskiego polsatu mówić „nasi prowadzą”, albo kompletne głupoty typu „nie ma remisu, jak to wcześniej mówiłem – jest remis”. Oprócz tego często się zawieszał, udowadniał że nie zna regulaminu itd. itd. Można by tak wyliczać i wyliczać.
    Ale w tamtym czasie transmisje na polsacie były jedyną formą żużla w telewizji.

    Gość2
    18 Nov 2020
     5:40pm

    Byłem tam i nie wszystko było tak jak jest opisywane. Po tym pięknym biegu Tomka i Jacka byłem pierwszym na torze jak doszło do rękoczynów.

    Żużel. Pojechali po bandzie (2): Trzyaktowy spektakl Woffindena i Zmarzlika z wybitną kreacją Lindgrena (VIDEO) | PoBandzie
    23 Nov 2020
     5:16pm

    […] Żużel. Pojechali po bandzie (1): Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku (VIDEO) […]

Skomentuj