Pomimo, że swoją siedzibę mają w Łodzi, to od 2020 roku wspierają żużel w stolicy Dolnego Śląska, a logo Immergas jest coraz bardziej kojarzone ze sportem. O tym skąd decyzja o wejściu we wrocławski żużel, co daje sponsoring i nie tylko w poniższej rozmowie z prezesem polskiego oddziału Immergas, Maciejem Czopem.
Panie Macieju, proszę na początek opowiedzieć o tym, jak to się stało, że firma z Łodzi wspiera żużel na Dolnym Śląsku?
Przyznam, że takie pytanie zadawane jest mi wielokrotnie. Współpraca z wrocławskim klubem to była decyzja wynikająca w pierwszej kolejności z potrzeby biznesowej, czyli budowania większej świadomości marki na Dolnym Śląsku. Poszukiwaliśmy klubu i dyscypliny, która jest uniwersalna jeśli chodzi o emocje, która jednoczy, a nie dzieli. Zależało nam też na o sporcie bezpiecznym pod kątem etyki zachowania na trybunach i „rodzinności”. Po rozmowach wewnętrznych i sondażu wśród klientów z Dolnego Śląska wybór padł na wrocławską Betard Spartę.
Betard Spartę, o ile się nie mylę, wspieracie od 2020 roku.
Tak, pierwszą umowę podpisaliśmy w 2020 na jeden sezon, ponieważ takie na początku praktykujemy. Później zmienialiśmy i poziomy wsparcia i czas trwania współpracy wsparcia świadczy tylko o tym, że układa się ona bardzo dobrze.
Zgodzi się Pan z opinią, że wrocławski klub jest bardzo dobrze „poukładany” nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie?
Tutaj nie ma jakichkolwiek wątpliwości. Organizacja klubu jest na bardzo wysokim poziomie i to nie tylko jeśli chodzi o porównanie do klubów żużlowych. Zarządzanie klubem, stadionem przed i podczas meczu, relacje z kibicami czy te na poziomie sponsorskim wedle mojego odczucia są na bardzo wysokim poziomie. To nie tylko moja opinia, ale i innych firm, które pojawiały się na wrocławskim stadionie. Część z nich zostaje później mecenasami wrocławskiego sportu.
Czyli wrocławska strefa VIP to, niczym na zachodnich stadionach, doskonałe miejsce na nawiązywanie nowych relacji biznesowych.
Oczywiście, że tak i nie mówię tego jako sponsor klubu, ale osoba zarządzająca firmą. Naprawdę z przyjemnością do Wrocławia na żużel można zapraszać swoich partnerów biznesowych obecnych lub potencjalnych. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że Sparta ma chyba „najmocniejszych” w lidze sponsorów prywatnych i to najlepiej świadczy o jakości jej organizacji. Klub jest doskonałą platformą do rozwoju i łączenia biznesów. Klub, sponsorzy to grono niesamowitych ludzi, przyjaciół żużla i naszych.
Kiedy prezes firmy Immergas po raz pierwszy pojawił się na żużlu i co mu się w nim najbardziej podoba?
Od razu Panu powiem, że na pierwszym meczu takim od początku do końca byłem dopiero po podpisaniu umowy sponsorskiej. Doskonały sport. Bardzo przypadło mi do gustu jego „tempo”, emocje i to, że każdy bieg ma swoją odrębną historię. Oczywiście bywają spotkania „do jednej bramki”, ale generalnie jest to sport fenomenalny jeśli chodzi o generowanie emocji. Potwierdzam to, co mówią inni, którzy dopiero wchodzą do żużla. Żużel w telewizji to jedno, na stadionie drugie, a trzecie to ten, kiedy się jest jeszcze bliżej i poznaje się funkcjonowanie klubu, sztab zespołu i wszystkie emocje, które im towarzyszą nie tylko podczas meczu, ale na co dzień.
Biznesowo inwestycja w żużel się zwraca?
Wie Pan, to jest „długoterminowy” temat. Tak naprawdę wprost przełożenia na rozpoznawalność czy inne aspekty działalności biznesowej zmierzyć się nie da. Czy słupki rosną? Rosną, ale nie jest to efekt wyłącznie sponsoringu sportu, ale szeregu działań. Na pewno bardzo mocno wzrosła nasza rozpoznawalność w sporcie ogólnie. Od żużla zaczęliśmy wspieranie profesjonalnego sportu. Po nim weszliśmy w siatkówkę i jesteśmy oficjalnym sponsorem drużyny Projekt Warszawa, jesteśmy w ŁKS Commercecon, przyjacielem Akademii Widzewa Łódż. Jesteśmy zatem obecni w dwóch spośród trzech najpopularniejszych dyscyplin w Polsce, jeśli do żużla i siatkówki dodamy oczywiście piłkę nożną.
Czym Immergas się na co dzień zajmuje?
Jesteśmy filią włoskiej, rodzinnej firmy Immergas. Zajmujemy się sprzedażą kotłów gazowych i pomp ciepła. Oprócz tego zajmujemy się serwisem oraz doradztwem i obsługą procesów posprzedażowych. Od kilku lat odchodzę od stwierdzenia, że jesteśmy firmą handlową sprzedażową. Obecnie jesteśmy firmą doradczo- szkoleniową oferującą rozwiązania bazujące na kotłach gazowych i pompach ciepła.
Zapytam humorystycznie, włoscy „przedstawiciele” Immergas byli na żużlu we Wrocławiu?
Zaskoczę. Tak, byli. To był nasz mistrzowski sezon 2021. Nie był to wprawdzie mecz finałowy, ale wizyta na wrocławskim stadionie im się podobała. Włochy mają swoją historię żużla, ale właściciele firmy są wyznawcami religii piłkarskiej. Byli nawet kiedyś udziałowcem jednego z klubów piłkarskich Serie A, a obecnie wspierają kluby z regionu w którym jest siedziba koncernu.
Rozpoznawalność w żużlu ma nie tylko pozytywne strony. Ofert od innych klubów czy zawodników na firmowym mailu pewnie wciąż przybywa. Swego czasu Waszym ambasadorem był Maciej Janowski…
(śmiech- dop.red.). Zgadza się. Dostajemy oferty współpracy od innych klubów żużlowych i zawodników. W sezonie 2024 wspieraliśmy na zasadzie indywidualnych kontraktów dwóch zawodników tj wspomnianego przez Pana Maciej Janowski oraz Dana Bewley’a. Mamy swoją strategię marketingową i się jej trzymamy.
Bierzecie pod uwagę zaangażowanie się w inny klub żużlowy czy Andrzej Rusko może spać spokojnie?
(śmiech- dop.red.). Nie, nie. Wrocław jest jeden. Co do prezesa Andrzeja Rusko, Pani Prezes Krystyny Rusko to fenomenalne pod wieloma względami postacie nie tylko żużla, ale i sportu. Gdyby kiedyś jednak opcja się zmieniła, to na pewno byłoby to zdecydowanie inne zaangażowanie aniżeli nasze obecne we Wrocławiu. Takiego scenariusza jednak w ogóle nie rozważamy. Koncentrujemy się na „podbijaniu” zaangażowania u naszych obecnych partnerów sportowych.
Tego pytania nie mogę pominąć. Ostatnio było wiele plotek, że jesteście lub byliście blisko przejęcia łódzkiego żużla, który jak wiadomo ma obecnie ciężki czas. Prawda czy fałsz?
Wiem, że była taka plotka, ale z prawdą niewiele miało to wspólnego. Jak już ten temat Pan poruszył, to powiem, że rozważaliśmy, w wypadku powstania nowego klubu, zaangażowanie się jako sponsor czy pomoc w zaangażowaniu w łódzki żużel innych sponsorów po to, aby łódzki sport wesprzeć i żużel zaczął lepiej funkcjonować. Powiem wprost, choć wielu to się nie spodoba, popularność żużla w Łodzi winna być obecnie większa. W tym roku byliśmy sponsorem IMP i byliśmy obecni logotypami podczas zawodów na łódzkim stadionie. W momencie, kiedy przyjeżdżają najlepsi polscy zawodnicy i jest problem, aby „zapełnić” stadion na poziomie sześciu, siedmiu tysięcy widzów to mamy najlepszy obraz popularności tego sportu i tego jak został „wtopiony” w sportowe życie Łodzi. W Sparcie podoba mi się, że jest bardzo duża dbałość o sam sport. Nie ma hasła: „Przyjdź na Spartę”, ale „Przyjdź na żużel”. To w moim odczuciu mądre działanie.
Czego można życzyć Pańskiej firmie i żużlowej drużynie którą wspieracie?
Wrocławskiemu żużlowi można życzyć, jak wiadomo, złota. Tutaj zgadzam się z Andrzejem Rusko, który powiedział na Gali PGE Esktraligi, że sport lubi zwycięzców i złoto. My wjechaliśmy w drugi finał niekompletni. Pierwsze życzenie więc to takie, abyśmy bez kontuzji wjechali w sezon 2025 i całym zespołem ten sezon przejechali, drugie to wywalczenie złota. Firmie można życzyć dalszego rozwoju.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Kto spadnie z Metalkas 2. Ekstraligi? Ekspert nie skreśla Unii!
Żużel. Co dalej z żużlem na Stadionie Śląskim? Promotor zabiera głos!
Żużel. Był pierwszym mistrzem po II WŚ. Dziś kończyłby 113. lat
Żużel. Co za kibic! Czekał na karnet Falubazu… całą noc!
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!