Stelmet Falubaz Zielona Góra jest na etapie budowy kadry na przyszłoroczne starty w eWinner 1. Lidze. Cel zielonogórzan to skompletowanie takiej ekipy, która sprawi, że pobyt żółto-biało-zielonych na zapleczu PGE Ekstraligi potrwa tylko rok. Piotr Żyto przyznaje, że klub potrzebuje jeszcze trochę czasu na sfinalizowanie rozmów i nie ukrywa, iż Max Fricke ma być ważnym elementem jego składu na kolejne rozgrywki.
Spadek był szokiem dla wszystkich osób związanych z Falubazem. Zespół z W69 to jeden z najbardziej renomowanych klubów w historii rozgrywek. Siedmiokrotni mistrzowie Polski pożegnali się z najwyższym szczeblem rozgrywkowych po piętnastu latach startów.
– Zaraz po spadku był żal i rozgoryczenie. Głownie dlatego, że sami sobie to wszystko zgotowaliśmy. Razem pracujemy, razem odnosimy sukcesy i takie momenty bolą. Musieliśmy też razem przełknąć gorycz porażki. W pierwszym tygodniu chodziliśmy z kąta w kąt. To już jednak za nami. Teraz wzięliśmy się do roboty i działamy, aby wrócić do PGE Ekstraligi – mówi nam Piotr Żyto.
Do tej pory ekipa z południa województwa lubuskiego potwierdziła porozumienie z jednym zawodnikiem. W klubie na pewno zostanie legenda – Piotr Protasiewicz. Rozmowy z pozostałymi żużlowcami wciąż trwają. – Nie możemy na ten moment powiedzieć, że skład jest bliski zamknięcia. Wciąż prowadzimy rozmowy z zawodnikami i potrzeba jeszcze trochę czasu – komentuje szkoleniowiec.
Głównym tematem transferowym w kontekście zielonogórzan jest Max Fricke. Australijczyk ma kontrakt z Falubazem, ale po bardzo dobrym sezonie ma oferty także od ekstraligowych ekip. Zielonogórzanie nie są chętni na oddanie Kangura do innego klubu, bo może on być niezwykle ważnym punktem drużyny w walce o awans.
– Powiem tak, że po kolejnych działaniach innych klubów w PGE Ekstralidze widać, że Max ma z nami kontrakt. To go trochę blokuje. W najbliższym czasie przejdziemy już do bardzo konkretnych rozmów. Na tę chwilę wydaje się, że powinien u nas zostać. To jest nasz priorytet. Wokół niego chcemy budować skład na awans – podkreśla opiekun zielonogórzan.
W przypadku wspomnianego Fricke’a dużo mówi się o tym, jak sezon w eWinner 1. Lidze wpłynie na jego karierę. 25-latek ma przed sobą kolejny rok zmagań w cyklu Grand Prix. – Gorzej dla niego by było, jakby zakotwiczył w tej pierwszej lidze na dłużej. My wierzymy, że takiej sytuacji nie będzie. On będzie jeździł u nas, w Szwecji i Grand Prix. Zostanie u nas na pewno nie przeszkodzi w rozwijaniu kariery – stwierdza nasz rozmówca.
Co roku wraz z okresem transferowym powraca dyskusja dotycząca tego, że ściągnięcie wartościowych zawodników jest bardzo utrudnione. Szkoleniowiec Falubazu ma w tym roku okazję do porównania rynków PGE Ekstraligi i eWinner 1. Ligi. Na którym z nich jest więc łatwiej się poruszać?
– U nas w tym roku problemu nie ma. W ubiegłym roku rozmawialiśmy z wieloma zawodnikami, ale z większych nazwisk trudno było kogoś wyciągnąć. Wyszedł taki skład, jaki mieliśmy. Ci zawodnicy, którzy u nas byli zobaczyli, że nie ma u nas problemów z finansami i patrzą na to trochę inaczej – podsumowuje Piotr Żyto.
Żużel. Sobotnie ściganie odwołane także w KLŻ! Jest decyzja
Żużel. Świetne wieści dla ostrowian! Czugunow błyskawicznie wraca na tor
Żużel. Co szósty chce jechać na „haju”. Sucha statystyka szokuje
Żużel. Sobotniego ścigania w Metalkas 2. Ekstralidze nie będzie! Pogoda już płata figle!
Żużel. Całą karierę spędził w Stali, jeździł w złotej drużynie i zdobył 21 punktów w meczu. 68. urodziny legendy gorzowian
Żużel. Jest dzika karta na niemieckie GP! Odszedł z Landshut, wróci na wielki turniej