Piotr Żyto. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Juniorzy Falubazu Zielona Góra są określani jako najsłabszy punkt siedmiokrotnych mistrzów Polski w sezonie 2021. Inne zdanie na ten temat ma Piotr Żyto. Opiekun zielonogórzan wierzy, że jego młodzieżowcy mogą z powodzeniem walczyć z juniorami innych ekip.

Formacja juniorska Falubazu na sezon 2021 będzie złożona z czterech zawodników. Stworzą ją Jakub Osyczka, Fabian Ragus, Nile Tufft oraz wypożyczony z gnieźnieńskiego Aforti Startu Kacper Mateusz Grzelak.

– Nie spisywałbym na starty naszych juniorów. Wielu juniorów odeszło po poprzednim sezonie. W gronie swoich rówieśników ci nasi zawodnicy nie są na straconej pozycji. Oczywiście są drużyny, które mają mocnych i doświadczonych juniorów, ale naszym bym szans nie zabierał – mówił Żyto w rozmowie z Radiem Index.

Trener żółto-biało-zielonych ma jednak świadomość, że wspomniani młodzieżowcy nie będą punktować tak jak Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder czy Damian Pawliczak, którzy w poprzednim sezonie zdecydowanie pomogli seniorom w walce o fazę play-off PGE Ekstraligi.

– Na pewno będą oni oczkiem w głowie. Nie mówię, że mają robić punkty takie jak ich poprzednicy, bo każdy jest realistą i wie na co tych chłopców stać. Jeżeli jednak nie będą przegrywać biegów młodzieżowych i dorzucą gdzieś jeden punkt to będę zadowolony. Większą pracę będą musieli wykonać seniorzy i zawodnicy do 24 lat – przyznaje szkoleniowiec.