W inauguracyjnej kolejce PGE Ekstraligi Fogo Unia Leszno przegrała z Moje Bermudy Stalą Gorzów 42:48. Dość istotny dla przebiegu spotkania był bieg trzynasty, w którym doszło do upadku Piotra Pawlickiego i Rafała Karczmarza. Sędzia wykluczył żużlowca Unii, ale ten nie widzi swojej winy w tej sytuacji.
– Czy ja wiem w sumie czy przeżywam przegraną… To jest wkalkulowane w sport i ta porażka musiała się kiedyś przytrafić, lepiej teraz, niż później. Jakieś wnioski trzeba z tego wyciągnąć. Pogubiliśmy się zdecydowanie z przełożeniami, na pewno w moim przypadku prędkość łapałem pod koniec zawodów, a ponadto były nieprzyjemne sytuacje na torze – mówił kapitan Unii w pomeczowej mix-zonie. Nieprzyjemne sytuacje na torze to spięcie z Martinem Vaculikiem i upadek z Rafałem Karczmarzem, po którym Pawlicki został wykluczony.
– Co do sytuacji z Martinem Vaculikiem, tam na pewno była moja wina, nie ma co ukrywać, że nawet powinienem dostać upomnienie czy żółtą kartkę, ale sytuację z Karczmarzem widziałem inaczej. Byłem z przodu, miałem wyprostowany motocykl od szczytu łuku, ale jeśli ktoś nie siedzi na motocyklu i nie analizuje tego jak my… Wiele sytuacji jest spornych w żużlu – przyznał Pawlicki.
– Nie byłem winny w tej sytuacji, ja przejeżdżałem obok Karczmarza, on wiedział, że obok niego będę jechał, nie wiem czy źle przekalkulował, może chciał przyciąć, wjechał mi w hak. Ja jechałem swoją linią, swoim torem jazdy, miałem prosty motocykl, on mówił, że gdzieś go podciąłem, powiedziałem, żeby nie „świrował pawiana”, tylko żeby podszedł normalnie. Jak ja jestem winny czy czuję się winny, to jestem szczery wobec sytuacji torowych. Tutaj uważam, że to nie była moja wina – podkreślił żużlowiec.
Dla Fogo Unii była to pierwsza porażka na swoim stadionie od 2017 roku, ale zdaniem Pawlickiego nie trzeba bić na alarm. – Gdzieś te punkty pouciekały, ale trzeba się wziąć w garść i mamy cały sezon przed sobą. Nie ma co dramatyzować, przyjechała bardzo mocna drużyna z mistrzem świata na czele. Można powiedzieć, że był Lany Poniedziałek w niedziele, bo mam chłopaki zlali tyłki – podsumował Pawlicki, który w niedzielę zdobył siedem punktów w pięciu biegach.









Weś gwiazdorzynko się nie wymiguje tylko obejrzyj jeszcze raz powtórkę tam jest ewidentny twój błąd, dominacja się skończyła tak jak gruby portfel unii leszno
I to Was pajace najbardziej cieszy! Hehe a my mamy beke…. 4 lata kazdy walił główka w mur i echooooo! 4 x złotko hehe ! Nie do powtorzenia wynik !!! Teraz bedzie trudniej troche a i tak na pudle staniemy!
A teraz jarac sie jarac 😊😊😊😊⚪️🔵⚪️🔵🤟i nie zapominac o jednym…. przed pojsciem spac….
Najbardziej zasłużony Klub Zuzlowy w Polsce UNIA LESZNO!
Buahaha tyle na twoj temat
Pajaców to sobie szukaj we wsi leszno
Zaraz pierwsza liga zaraz pierwsza liga Emil z Doyle’m zaraz z klubu znika
Aktor pierwszoplanowy niedzielnego spektaklu.
Od jakiegoś czasu ten gwiazdorek mnie dość mocno irytuje.
Żużlowy Neymar z typowo Leszczyńskim podejściem.Arogancja i buta.U nas tak się nie szkoli.Jesteśmy wzorem dla innych.
Nejmarowanie u kolegi Piotra staje się nudne i żenujące.
Taki ktoś nigdy w Motorze nie jeździłby.Nasza szkółka starannie dobiera adeptów i uczy kultury jazdy i pokory.Jestesmy wzorem dla innych i jesteśmy z tego dumni.
https://www.youtube.com/watch?v=oFJIenHfjK0
Żużel. Nie wszyscy chcieli Sajfutdinowa! Odkrył kulisy transferu
Żużel. Niższa liga, wyższa frekwencja. Kibice pragną sukcesu
Żużel. Momenty chwały polskiego żużla. Tak Biało-Czerwoni podbijali świat! (ZDJĘCIA)
Żużel. Z dumą reprezentował Polskę. „Czuliśmy, że nie jesteśmy całkowicie wolni”
Żużel. Wychowanek nigdzie się nie rusza. Musi zawalczyć o skład
Żużel. Polska drugim domem? Hansen o języku, jedzeniu i różnicach kulturowych! (WYWIAD)