Ernest Koza należy do grona zawodników, którzy podczas ostatniego okienka transferowego związali się z ekipą Aforti Startu Gniezno. Jak się okazuje, 27-latek bardzo szybko dobrze poczuł się w ekipie z pierwszej stolicy Polski. Duże wrażenie wywarł na nim nowy klub, który już wypłacił mu pieniądze za podpis.
Kluby bardzo różnie traktują rozliczanie się z zawodnikami. W przypadku kwot za podpis, zwanych też kwotami na przygotowanie sezonu, żużlowcy często muszą długo czekać z wypłatami. W ostatnich tygodniach jednak szybkimi przelewami na konta zawodników pochwalili się działacze w Poznaniu i Rawiczu. Nie inaczej jest w kolejnym klubie z województwa wielkopolskiego.
– Jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Pierwszy raz w mojej karierze dostałem tak szybko pieniądze po podpisaniu kontraktu. To dla mnie bardzo ważne, bo będę mógł w spokoju myśleć o nadchodzącym sezonie – mówił Koza podczas prezentacji drużyny. (cytat za sportowegniezno.pl)
Niedawno zakontraktowanego zawodnika Startu czeka pierwszy sezon z dala od Tarnowa. Wcześniej poza Unią miał on okazję reprezentować kluby z Krakowa i Krosna. – Chciałbym poprosić, abyście wspierali nas zarówno wtedy kiedy będziemy wygrywać, ale i wtedy, gdy nam nie pójdzie – podkreślił zawodnik.
Przypomnijmy, że Koza ma tworzyć krajową formację seniorską wraz z Oskarem Fajferem. Zastąpił on na tej pozycji Kevina Fajfera i Mirosława Jabłońskiego, którzy w tegorocznych rozgrywkach rywalizowali o miejsce w składzie i nie spełniali oczekiwań sztabu szkoleniowego.
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend