Żużel. Pierwszy plan Falubazu zakładał dwóch Rosjan w składzie. „Na szczęście mamy Tungate’a i Buczkowskiego”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Stelmet Falubaz Zielona Góra przeszedł przebudowę po spadku z PGE Ekstraligi. Po odejściach Patryka Dudka i Mateja Zagara klub musiał zakontraktować zawodników, którzy zagwarantują walkę o awans. Teraz kibice żółto-biało-zielonych mogą się cieszyć, bo wedle wstępnych założeń, zielonogórzanie chcieli podpisać umowy z dwoma żużlowcami z Rosji.

 

Na celowniku Stelmet Falubazu byli bowiem Wiktor Kułakow i Wadim Tarasienko, czyli zawodnicy, którzy uplasowali się odpowiednio na szóstym i trzecim miejscu rankingu najskuteczniejszych żużlowców eWinner 1. Ligi 2021. Teraz, z racji sankcji nałożonych na Rosjan, trener Piotr Żyto nie mógłby z nich korzystać.

– Gdybyśmy zrealizowali pierwotną koncepcję składu z Kułakowem i Tarasienko, to praktycznie moglibyśmy zamykać stadion, na szczęście mamy Tungate’a i Buczkowskiego. Wprowadzenie ZZ nic by nam nie dało, bo wypadłoby dwóch zawodników – mówi Wojciech Domagała, prezes Falubazu, na łamach strony klubowej.

Tym najważniejszym ruchem podczas okienka transferowego było zatrzymanie w składzie Maxa Fricke’a. Australijczyk to ósmy najlepszy zawodnik świata. Z nim w drużynie, a także Piotrem Protasiewiczem i wspomnianymi nabytkami fani zespołu W69 mogą wierzyć w satysfakcjonujący rezultat na koniec rozgrywek.

– Max Fricke, Piotr Protasiewicz, Rohan Tungate, Krzysztof Buczkowski, utalentowany junior Dawid Rempała. Te nazwiska świadczą o tym, że Stelmet Falubaz Zielona Góra to obecnie drużyna zbudowana na poziomie ekstraligowym. Polonia Bydgoszcz jest silna, ale nie można też lekceważyć Krosna, Łodzi czy Gdańska – zaznacza sternik klubu spod znaku Myszki Miki.

Siedmiokrotni mistrzowie Polski są już w końcowej fazie przygotowań. Zgodnie z kilkuletnią tradycją, na zgrupowanie przedsezonowe Falubaz wybrał się do Świnoujścia. Od 14 marca z kolei zielonogórzanie są już na torze, szlifują formę i testują sprzed przed nadchodzącymi zmaganiami.

– Nasze przygotowania wyglądały identycznie jak w poprzednich 15 latach. Nie  zapomnieliśmy tego, czego nauczyliśmy się, walcząc z najlepszymi. Choć pewne procedury, zasady obowiązujące w Ekstralidze, nie działają w I lidze, szykowaliśmy nasz zespół tak, jakby miał występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przygotowanie do sezonu to nie otwarcie bramy parkingu przed pierwszymi sparringami, a cały cykl działań logistycznych, które mają doprowadzić do tego, że drużyna wystartuje. To też badania lekarskie, egzaminy i zgłoszenia zawodników oraz osób funkcyjnych w zawodach, praca nad torem. To zadania pionu sportowego i szkoleniowego, żeby, np. dokumentacja zawodników była prawidłowa – wyjaśnia szef Falubazu.

Władze klubu z południa województwa lubuskiego nie ukrywają tego, jakie założenia zostały postawione przed drużyną na sezon 2022. Zadaniem żółto-biało-zielonych jest sprawienie, że pobyt zespołu na zapleczu PGE Ekstraligi potrwa tylko rok. – Nie mówimy o nadziejach. Mamy jasno sprecyzowany cel – awans do PGE Ekstraligi – podkreśla Wojciech Domagała.