Większość zawodników, którzy będą walczyć w tegorocznej Metalkas 2. Ekstralidze, jest już po pierwszych wyjazdach na tor. Trening na domowym owalu zaliczyła także ekipa Moonfin Malesy Ostrów. O wrażeniach po premierowych jazdach przed sezonem opowiedział nam zawodnik U24 wielkopolskiej ekipy – Sebastian Szostak.

 

21-letni żużlowiec pierwsze treningi zaliczył już początkiem marca. Wybrał się bowiem, aby spróbować swoich sił w słoweńskim Krsko. Później spotkał się już z drużyną na swoim domowym torze w Ostrowie. Jakie były jego odczucia po wyjeździe na tor?

Żużel. „Totalna rewelacja!”. Kołodziej zachwycony powrotem na tor!

Żużel. Kolejna gwiazda pojawi się w Gnieźnie! Mistrz świata stanie pod taśmą

– Pierwsze wrażenia są pozytywne. Wszystko jest jak na razie w porządku, fajnie się jeździ. Tak naprawdę wszystko wygląda tak, jak pod koniec poprzedniego sezonu, więc jestem zadowolony – przekazał nam Sebastian Szostak.

Dla kibiców w Ostrowie powrót zawodników na tor okazał się niezwykle ważnym i atrakcyjnym wydarzeniem. Na treningu drużyny na trybunach zasiadła bowiem liczna rzesza miejscowych fanów, którzy bardzo entuzjastycznie podeszli do jazdy swoich żużlowców na domowym torze. Sebastian Szostak podkreśla jednak, że na tym etapie przygotowań do sezonu najważniejsze jest w miarę możliwości „objeżdżenie się” na motocyklu i niekoniecznie duże znaczenie ma to, gdzie odbywają się treningi.

Żużel. Ostrowscy kibice spragnieni żużla! Liczne grono na pierwszym treningu

– Teraz liczy się przede wszystkim sama jazda, bo tor i tak wygląda inaczej niż będzie wyglądał podczas rozgrywek ligowych. Najważniejsze, żeby po prostu jeździć. Niedługo zaczniemy pierwsze ściganie i wtedy będzie można więcej powiedzieć o dyspozycji, silnikach i ustawieniach – wyjaśnił 21-latek.

Choć atmosfera na treningu była bardzo pozytywna ze względu chociażby na wspomnianą dużą liczbę zainteresowanych nim kibiców, podczas premierowych jazd miała miejsce nieprzyjemna sytuacja. Norbert Krakowiak z powodu defektu motocykla upadł na tor. Na szczęście, jak sam później przyznał w rozmowie z nami, nic poważnego mu się nie stało. Sebastian Szostak także potwierdził nam, że na upadek jego kolegi wpłynął problem z motocyklem i nie było to związane z torem, który ze względu na wczesną porę nie jest jeszcze tak dobrze przygotowany, jak powinien być w późniejszym czasie.

Żużel. Ledwo wyjechali i już karetka! Krakowiak zabrał głos po wypadku!

– Tak, zerwał mu się łańcuszek i dosyć niefortunnie upadł. Tor rzeczywiście był wymagający podczas tych dwóch pierwszych treningów, ale każdy starał się go przygotować jak najlepiej. Ludzie w Ostrowie robili wszystko, co w ich mocy, choć wiadomo, że warunki pogodowe są różne. W tym tygodniu podjęto dodatkowe prace, więc myślę, że kolejne treningi powinny już przebiegać w lepszych warunkach – podsumował wychowanek ostrowskiego klubu.

Pierwszy mecz w lidze Moonfin Malesę czeka już 13 kwietnia. Ekipa prowadzona przez Kamila Brzozowskiego zmierzy się wtedy z Cellfast Wilkami Krosno. Czy takie ułożenie terminarza i rozpoczęcie od meczu domowego jest korzystne dla ostrowskiej ekipy?

– Ciężko powiedzieć, nie przywiązuję do tego większej uwagi. Skupiam się na tym, co przede mną, a czy to będzie mecz domowy, czy wyjazdowy, to nie robi mi większej różnicy. Czasami nawet lepiej jeździ mi się na wyjazdach. Najważniejsze, żeby zaprezentować się jak najlepiej – zakończył Sebastian Szostak.