Żużel. PGE Ekstraliga: Czas na ostateczne rozstrzygnięcia! Kto będzie świętował na Olimpijskim zdobycie złotego medalu?

Dominik Kubera i Artiom Łaguta. Fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Na ten dzień kibice żużla czekali przez cały sezon! Przyszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. Po remisie w pierwszym finałowym w Lublinie meczu kwestia złotego medalu pozostaje otwarta. Zanim poznamy nowego mistrza, dowiemy się, który zespół uzupełni miejsce na podium. Na ten moment bliżej brązowego medalu jest zespół gorzowskiej Stali, która będzie chciała dopełnić formalności.

 

Moje Bermudy Stal Gorzów – Fogo Unia Leszno – niedziela (26 września), godzina 16:30 – transmisja Eleven Sports 2

Faworytem niedzielnego spotkania, którego stawką jest trzecia pozycja w tegorocznym sezonie, będzie ekipa Moje Bermudy Stali Gorzów. Po wyjazdowym zwycięstwie 49:41 w pierwszym spotkaniu gorzowska drużyna będzie chciała postawić przysłowiową „kropkę nad i”. Głównymi autorami sukcesu na torze w Lesznie byli Bartosz Zmarzlik i Anders Thomsen. Jednak nie można zapomnieć o znakomitym występie Rafała Karczmarza, który wreszcie pokazał, jak olbrzymi tkwi w nim potencjał. Jego postawa w rewanżu może być ponownie niezwykle istotna. Gorzowianie nie uniknęli wpadek na domowym torze, a większość wygranych spotkań kończyło się stosunkowo niewielką różnicą punktów. Przypomnijmy, że w rundzie zasadniczej na stadionie im. Edwarda Jancarza gospodarze pokonali Fogo Unię w stosunku 47:43.

Obrońcy mistrzowskiego tytułu są w trudnej sytuacji przed rewanżem. Na ten moment wygląda na to, że zabraknie ich na tegorocznym podium. Jednak nie wszystko stracone, a żużel widział nie takie niespodzianki. Tym bardziej, że Byki dobrze radzą sobie na wyjazdach i triumfowały w Grudziądzu, Częstochowie, Zielonej Górze i Toruniu – czyli na torach drużyn, które nie awansowały do fazy play-off. Z pewnością podopieczni trenera Piotra Barona muszą dobrze wejść w niedzielne spotkanie, gdyż ewentualne powiększenie strat może na dobrą sprawę zakończyć rywalizację. Wiele będzie zależało od postawy Emila Sajfutdinowa, który zdecydowanie zawiódł w pierwszym spotkaniu. Rosjanin zapowiedział odejście z leszczyńskiego klubu i z pewnością będzie chciał pożegnać się ze swoim pracodawcą dobrym występem, jak na lidera przystało. W pierwszym spotkaniu świetnie zaprezentował się Damian Ratajczak, który przyznał, że lubi gorzowski tor. W rundzie zasadniczej 16-latek kapitalnie pokazał się w Gorzowie, gdzie wygrał dwa wyścigi. To właśnie postawa juniorów może okazać się kluczowa w kontekście odrabiania strat na torze rywala.

Awizowane składy na mecz w Gorzowie. Fot. PGE Ekstraliga

Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin – niedziela (26 września), godzina 19:15 – transmisja nSport+

W pierwszej odsłonie finałowego starcia kibice byli świadkami prawdziwego spektaklu. Zawodnicy obu drużyn stworzyli świetne widowisko i oglądaliśmy mnóstwo walki na dystansie. Dopiero w ostatnim wyścigu podopieczni trenera Maciej Kuciapa wydarli zwycięstwo przyjezdnym. Mecz zakończył się remisem, który przybliża jednak Betard Spartę do upragnionego złotego medalu. Kibice wrocławskiej drużyny czekają na mistrzowski tytuł już 15 lat.

Przed rewanżem trzeba przyznać, że zawodnicy Motoru przystąpią bez większej presji. W tym miejscu warto przypomnieć, że dotychczas największym osiągnięciem klubu był srebrny medal, wywalczony w 1991 roku. W tym momencie wicemistrzostwo jest już pewne. Goście mają ten komfort psychiczny, gdyż nic nie muszą, tylko mogą. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu zabraknie Grigorija Łagutę, za którego będzie stosowane zastępstwo zawodnika. W Lublinie koledzy zastępujący Rosjanina uzbierali siedem punktów. W tym sezonie Motor wygrał trzy mecze wyjazdowe – w Zielonej Górze, Toruniu i Gorzowie. W znakomitej dyspozycji jest Dominik Kubera, który w pierwszej odsłonie wywalczył aż 16 punktów i bonus. Bardzo ważna będzie postawa juniorów, którzy prezentują się znakomicie i mogą zrobić różnicę.

W poprzednich latach zawsze czegoś brakowało wrocławskiej drużynie, aby sięgnąć po złoty medal. Teraz gospodarze niedzielnego finału stoją przed ogromną szansą. Po ich stronie jest atut własnego toru, na którym w tym sezonie Betard Sparta wygrała wszystkie dotychczasowe spotkania. W rundzie zasadniczej podopieczni trenera Śledzia wygrali z Motorem 51:39. Bardzo skuteczni są Maciej Janowski oraz Artiom Łaguta, który będzie chciał się zrehabilitować po nieco słabszym występie na torze w Lublinie. Wówczas jego gorszą dyspozycję nadrobili Gleb Czugunow i Daniel Bewley, którzy pokazali kawał dobrego ścigania. Szczególnie imponował Brytyjczyk, który swoimi szarżami przypominał Emila Sajfutdinowa z pamiętnego spotkania w Częstochowie. Możemy mieć nadzieję, że i tym razem będziemy świadkami znakomitego ścigania, a kwestia złotego medalu rozstrzygnie się dopiero w ostatnim biegu!

Awizowane składy na finałowe starcie we Wrocławiu. Fot. PGE Ekstraliga