Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Unii Tarnów jest w trakcie prezentowania składu na sezon 2025. Jak się okazuje niewiele brakowało, aby w zespole pojawił się Nicki Pedersen. O transferach rozmawiamy ze sponsorem klubu – Krzysztofem Kołodziejem, drobnym sprzedawcą narzędzi ręcznych. 

 


Jak ocenia Pan zbudowany skład zespołu? 

Powiem Panu tak z ręką na sercu. Na możliwości i czas, który mieliśmy do dyspozycji, to uważam, że został on stworzony optymalnie pod kątem wypłacalności klubu, a to jest dla nas wyznacznik najważniejszy. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że zawodnicy zostaną spłaceni, a to jest dla nas priorytetem. Sportowo, nie oszukujmy się, są w lidze mocniejsze ekipy, ale myślę, że skutecznie powalczymy o zachowanie statusu pierwszoligowca. Podpisując kontrakty mierzyliśmy swoje siły na zamiary. Mam nadzieję, że Timo Lahti i Matej Zagar będą motorami napędowymi zespołu.

Z Matejem Zegarem szybko poszło?

Przyznam, że nie było łatwo. Sporo zawodników wykazuje w rozmowach obawy o wypłacalność i nie dotyczy to tylko Tarnowa. Ogólnie tendencja jest taka, że powoli wypłacalność klubów jest ważniejsza aniżeli obietnice na papierze.

Żużel. Kolejny junior Włókniarza skończy karierę? Jest głos prezesa – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Uratował Unię i… odejdzie?! Szokujące słowa – PoBandzie – Portal Sportowy

Prawdą jest, że Matej Zagar nie oczekiwał kwoty za podpis, a wysokiej „punktówki”? Tak donosiły media.

Proszę sobie oddzielić media rzetelne od tych piszących dziwne rzeczy. Powiem w ten sposób, że Matej oczekiwał i kwoty za „podpis” i punktówki. Najważniejsze, że finalnie się dogadaliśmy. Wiem co mówię, bo sam umowę dogadywałem. Pisanie, że ma u nas pięć tysięcy za punkt to bzdura.

Rozmawialiście również z Nickim Pedersenem…

Zgadza się, ale ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia. Niemniej negocjacje były profesjonalne i jak dżentelmeni sobie za nie podziękowaliśmy. Ujmę to tak, że przegraliśmy negocjacje o Nickiego z Rybnikiem, a summa summarum przystając na jego ostatnią propozycję trochę środków byśmy musieli dołożyć. Tak przynajmniej przeznaczymy je choćby na młodzież. Byłem osobiście zwolennikiem jego angażu, ale na końcu rozum wziął górę nad emocjami. Powiem ciekawostkę. Nicki stwierdził, że za rok jest otwarty na rozmowy, co by z kolei znaczyło, że nie tak szybko kask zawiesi na „kołku”.

Żużel. Chciało go wiele klubów, ale nic z tego! Duński diament pozostaje we Wrocławiu! – PoBandzie – Portal Sportowy

Czekacie na licencję, skład jest praktycznie gotowy. Zapanował w Unii Tarnów spokój?

Myślę, że generalnie tak, choć „spokoju” nie ma, bo wiele działań przed nami. Najważniejsze, że mogę pomóc klubowi i skończył się okres, nazwijmy to delikatnie, nieprzychylny wobec mojej osoby. Patrzmy razem w przyszłość i działajmy z pożytkiem dla Unii Tarnów. Tyle.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA