Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

GKM Grudziądz przekazał informacje na temat stanu zdrowia dwóch żużlowców, którzy nie dokończyli wtorkowych zawodów z Apatorem Toruń – Nickiego Pedersena i Denisa Zielińskiego. U pierwszego z nich stwierdzono wstrząśnienie mózgu, młodzieżowiec zaś ma złamane dwa żebra i rękę.

 

Do zdarzenia z udziałem Nickiego Pedersena, Jacka Holdera i Kenneta Bjerre doszło na wyjściu z pierwszego łuku trzeciego biegu. Bjerre ściął delikatnie do krawężnika i zderzył się z wynoszącymi się Pedersenem i Holderem. Bjerre wyszedł z tego zdarzenia bez większego szwanku, choć również upadł na tor, natomiast Pedersen i Holder na pełnej prędkości wpadli w bandę nieosłoniętą “dmuchawcami”. Siła uderzenia była tak duża, że części łańcucha sprzęgłowego Australijczyka wylądowały kilkadziesiąt metrów dalej. Lekarz zawodów orzekł, że obaj żużlowcy nie są w stanie kontynuować meczu.

CZYTAJ TAKŻE: FATALNA KRAKSA W GRUDZIĄDZU. PEDERSEN STRACIŁ PRZYTOMNOŚĆ, DWÓCH ZAWODNIKÓW NIEZDOLNYCH DO JAZDY (VIDEO)

– U Nickiego stwierdzono silne wstrząśnienie mózgu. Na szczęście badania nie wykazały złamań, jednak lider GKM-u jest bardzo mocno poobijany i czeka go przerwa w startach – czytamy w klubowym komunikacie.

Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja Denisa Zielińskiego, który upadł na tor w gonitwie dwunastej. Młodzieżowiec wspólnie z Krzysztofem Kasprzakiem pewnie mknęli do mety po podwójne zwycięstwo. Na pierwszym łuku czwartego okrążenia młodzieżowcowi podniosło przednie koło i przewracając się uderzył w “twardą” część bandy. Na domiar złego jadący z tyłu Karol Żupiński uderzył motocyklem grudziądzanina w głowę. Bezpośrednio na torze lekarz stwierdził złamanie kości przedramienia młodego żużlowa, a dokładne badania wykazały także złamanie dwóch żeber.

W samo południe w grudziądzkim szpitalu rozpoczęła się operacja młodego zawodnika, a taka kontuzja – złamanie ręki z przemieszczeniem – może oznaczać dla niego przedwczesny koniec sezonu.

Dodajmy jeszcze, że Apator Toruń przekazał dobre wieści w sprawie stanu zdrowia Jacka Holdera, który również uczestniczył w fatalnej krasie z biegu trzeciego. Australijczyk nie doznał złamań, ale ma zbite płuco i jest ogólnie poturbowany.

Wszystkim zawodnikom życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!