Żużel. Patryk Wojdyło: Zaakceptowałem warunki nowego kontraktu proponowane przez Wilki, ale nie doszło do podpisania umowy (WYWIAD)

Patryk Wojdyło. Foto: Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jednym z objawień minionego sezonu był Patryk Wojdyło. Zawodnik był mocnym punktem rewelacji rozgrywek eWinner 1. Ligi, czyli Cellfast Wilków Krosno. Wojdyło był jednym z najskuteczniejszych zawodników na pozycji U24, a udany sezon zakończył ze średnią 1,785. Waleczny 22-latek nieoczekiwanie musiał zmienić barwy klubowe. Jego nowym pracodawcą jest ROW Rybnik. W rozmowie z naszym portalem zawodnik ocenił miniony sezon oraz opowiedział o kulisach jego transferu.

 

Poprzedni sezon był dla Ciebie bardzo udany. Dlaczego nie zostałeś w drużynie z Krosna?

Biorąc pod uwagę to, że prawie przez cały czas miałem do dyspozycji tylko jeden silnik i był to pierwszy sezon w gronie seniorów, to faktycznie sezon można uznać za udany. Jeśli chodzi o Wilki Krosno, to ja zaakceptowałem warunki nowego kontraktu proponowane przez klub, ale nie doszło do podpisania umowy.

Nie można ukrywać, że byłeś bardzo rozchwytywanym zawodnikiem. Ile klubów było zainteresowanych twoją osobą i dlaczego wybór padł akurat na Rybnik?

Mój menadżer rozmawiał z pięcioma klubami, w tym jednym z PGE Ekstraligi. Prezes Krzysztof Mrozek to konkretny gość, więc wszystko potoczyło się błyskawicznie. Dodatkowym atutem była niewątpliwie logistyka oraz postawa klubu, który chce na mnie stawiać.

Jak przebiegały rozmowy z Krzysztofem Mrozkiem? Prezes określił, jaki jest cel rybnickiej drużyny?

Tak, jak wspominałem, były konkrety bez straty czasu na wzajemne przeciąganie liny. Porozumienie zostało wypracowane w bardzo szybkim tempie. Jeśli chodzi o cele, to wydaje mi się, że klub z taką tradycją jak ROW musi w każdym meczu walczyć o pełną pulę.

Patryk Wojdyło i prezes Krzysztof Mrozek.

Okienko transferowe dobiega końca. Jak oceniasz przyszłoroczny skład ROW-u na tle innych drużyn?

Myślę, że mamy młody, wyrównany skład, który chce zwyciężać w każdym meczu.

Na rybnickim torze miałeś już okazję się ścigać. Na inaugurację poprzedniego sezonu startowałeś na torze w Rybniku. Wówczas uzbierałeś sześć punktów. Podoba Ci się rybnicki owal?

Generalnie żaden z torów, na których przyszło mi się ścigać, nie sprawia mi większych problemów. Trzymamy gaz i do przodu.

Dobre występy w minionym sezonie zaowocowały zmianą barw w szwedzkiej lidze, gdzie podpisałeś kontrakt z Eskilstuną Smederną. Planujesz jeszcze występy w innej zagranicznej lidze?

W Szwecji rozmawialiśmy z trzema zespołami. Podobnie jak w Polsce ROW, tak w Szwecji zespół z Eskilstuny okazał się bardzo konkretny i po kilku rozmowach dopięliśmy kontrakt. Na tę chwilę nie mamy planów na starty w innych ligach, choć mamy sygnały również z Danii, że są tam kluby, które chętnie podjęłyby się współpracy z nami. Tak, że zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Patryk Wojdyło w walce z Nielsem Kristianem Iversenem.

Jak będą wyglądały Twoje zimowe przygotowania do sezonu?

Przygotowania już się zaczęły. Co do zimy, to sporą część przygotowań będziemy realizować w Rzeszowie i okolicach. Do szerokiego grona naszych sponsorów dołączył ekskluzywny hotel Blue Diamond, w którym mamy zapewnione komfortowe warunki do ładowania akumulatorów. Hotel posiada siłownie, SPA, odnowę, baseny, sauny i wszystko, co jest potrzebne, żeby dobrze się przygotować do nadchodzącego sezonu.

Znajdzie się również czas na szybką naukę śląskiej gwary? Na swoich mediach społecznościowych dałeś próbkę umiejętności (śmiech).

Nietrudno zgadnąć, że musieliśmy prosić o pomoc naszych znajomych ze Śląska, żeby zamieścić taki wpis. Jednak pierwsze słowo, jakie poznałem podczas naszej ostatniej wizyty w klubie, to kreple, czyli pączki.

Rozmawiał DOMINIK NICZKE