Piotr Żyto. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W miniony weekend w przedsezonowych test-meczach swoją formę sprawdzały dwie lubuskie drużyny. W sobotę na torze w Gorzowie Wielkopolskim miejscowa Stal pokonała Falubaz 51:39, a dzień później w rewanżu na owalu przy W69 w Zielonej Górze padł remis 45:45. Zapytaliśmy trenera Piotra Żyto m.in. o ocenę dyspozycji zawodników i stan zdrowia Piotra Protasiewicza.

 

Trenerze, jak ocenia pan dyspozycję swoich podopiecznych po dwóch derbowych sparingach?

Jest jeszcze za szybko, żeby oceniać. Widać, że Krzysiek Buczkowski jest w dobrej formie. Max zmieniał motocykle – pojechał na jednym, było w miarę dobrze, przyjechał za Zmarzlikiem. Potem wygrał, a następnie przytrafił mu się defekt. Szukamy, bo to nie wynik w tym momencie jest najważniejszy, choć remis jest dobry. Sparingi z silniejszymi przeciwnikami są pożyteczne z tego względu, że widzimy czego nam brakuje. Fajnie, że mogliśmy się spotkać z gorzowską drużyną. Jedziemy jeszcze z Lesznem i Ostrowem, więc też nie będą to łatwi przeciwnicy. Myślę, że będziemy optymalnie przygotowani do startu ligi.

Cieszyć może dobra postawa Dawida Rempały, który w Gorzowie wywalczył 10 punktów…

Tak. W drugim meczu trochę mu nie szło, zmieniał motocykl, cały czas szukał właściwych rozwiązań. Mamy jeszcze parę sparingów i do pierwszego ligowego meczu wszyscy zawodnicy będą już wiedzieli na czym jechać. Teraz jest czas dopasowywania sprzętu, szukania tych optymalnych ustawień. Raz lepiej, raz gorzej, ale Dawid fajnie jedzie.

Jak ze zdrowiem Piotra Protasiewicza?

Piotr był z nami podczas sparingu ze Stalą Gorzów. Ma jeszcze problemy z ręką, a to też nie jest jeszcze czas, że musi na siłę jechać. Piotrek ma się wyleczyć do końca i wtedy będzie na 100% gotowy do startów.

Kiedy dołączy do drużyny?

Być może pojedzie z Lesznem, a jak nie, to z Ostrowem. Tutaj czasu się nie przyspieszy. Uważam, że wszystko trzeba rozsądnie prowadzić, a zdrowie zawodnika jest najważniejsze.

Cel na ten sezon jeden – powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej?

Tak. Takie były założenia i taki mamy cel. Wiem, że nie będzie łatwo, bo inne drużyny też się zbroją, ale przyświeca nam taki cel i chcemy go zrealizować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała DOROTA WALDMANN