fot. Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatnie pytanie to nowy cykl na naszych łamach. To w nim osoby związane ze środowiskiem żużlowym powiedzą Wam kiedy coś robili po raz ostatni. Jako że pytania są nietypowe zapraszamy do przeczytania co ostatnio „porabiał” zawodnik Stali Gorzów – Szymon Woźniak.

Kiedy po raz ostatni ktoś poprosił Cię o autograf?

Wczoraj. Mój znajomy poprosił mnie, abym podpisał mu kalendarz.

Kiedy po raz ostatni ktoś udzielił Ci jakiejś rady? Sugerujesz się opinią innych osób?

Jestem otwartym człowiekiem, zawsze słucham porad i staram sie wyciągać wnioski. Ostatnią radę udzieliła mi moja córka. Zasugerowała, abym nie śmiał się tak głośno, bo można ogłuchnąć.

Kiedy ostatnio byłeś na wakacjach? Gdzie się udałeś?

Ostatni raz udało nam się wyjechać rok temu, po ślubie. Wspólnie z żoną wybraliśmy się na Gran Canarię. Świetne miejsce, gorąco polecam na wyjazd wakacyjny.

Kiedy ostatnio wykonywałeś jakieś ćwiczenia? Jak wygląda Twój trening fizyczny?

Staram się ćwiczyć regularnie. Ostatni trening odbyłem wczoraj, jak zawsze pod okiem trenera Łukasza Rafalskiego. Mój trening jest urozmaicony, dobrze zaplanowany, aby utrzymać jak najlepszą formę fizyczną.

Kiedy po raz ostatni korzystałeś z komunikacji miejskiej?

O kurczę, trzeba sięgnąć pamięcią nieco głębiej. Wydaje mi się, że było jakieś dwa lata temu w Trójmieście. Podróżowałem tak zwaną „SKM-ką”, czyli Szybką Koleją Miejską.

Ostatnia piosenka jakiej słuchałeś to…

Wbrew pozorom nie jest łatwo odpowiadać na te pytania „z czapy”. Ostatnia piosenka, jaką miałem okazję posłuchać to „Lulajże Jezuniu” w wykonaniu mojej córki.

Zdarzyło Ci się kiedyś przekląć na wizji, przed kamerą?

Nieświadomie, ale taka sytuacja miała miejsce. Nie widziałem, że jest za mną kamera i coś mi sie wymsknęło. Nie pamiętam jednak dokładnie słów, których użyłem (śmiech).

Kiedy ostatnio zrobiłeś sobie zdjęćie z kimś sławnym?

Podczas mojego ostatniego pobytu w Gorzowie Wielkopolskim zrobiłem sobie zdjęcie z Bartoszem Zmarzlikiem. Było to przy okazji sesji zdjęciowej do naszego klubowego kalendarza.

Kiedy ostatnio w jakiś sposób się zraniłeś?

Podczas któregoś z ostatnich meczów tak zawzięcie kopałem koleinę prawą nogą pod taśmą, że aż zszedł mi paznokieć z palca (śmiech). Mozna powiedzieć, że właśnie wtedy sam się zraniłem.

Może coś wygrałeś w ostatnim czasie?

Owszem. W święto Trzech Króli graliśmy wspólnie z rodziną w grę „Wiedza to potęga”. Udało mi się zwyciężyć w tym pojedynku.

Bałeś się czegoś w ostatnich tygodniach?

Tak. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia zapalił się przed domem mój jałowiec. Pożar został wywołany przez lampki choinkowe. Na szczęście padał deszcz i udało się szybko zażegnać niebezpieczńestwo.

Zdarzyło Ci się kiedyś omyłkowo wysłać wiadomość do innej osoby, aniżeli planowałeś?

Na pewno wiele razy taka sytuacja miała miejsce, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie konkretnego przypadku. Chyba każdemu zdarza się przez pomyłkę wysłać wiadomość komuś innemu.

Kiedy ostatnio byłeś w kościele?

Jeżeli pytasz o uczestnictwo w mszy świętej to przed pandemią. W trakcie pandemii również byłem w kościele pomodlić się, jednak nie na mszy, Po prostu wszedłem do budynku.

Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się obejrzeć za jakąś kobietą?

Dziś rano, w domu w łóżku obejrzałem się za moją żoną Karoliną. Jest to dość cykliczna sytuacja (śmiech).

Żużlowcom rzadko zdarza się przywdziewać garnitur. Kiedy po raz ostatni miałeś okazję?

To prawda, rzadko mamy okazję elegancko wyglądać. Po raz ostatni garnitur miałem na sobie własnie podczas wspomnianej sesji zdjęciowej do dżentelmenskiego kalendarza.

Jaki film oglądałeś ostatnio na Netflixie?

Film pod tytułem „Życie na naszej planecie”. Produkcja ta otwiera oczy na to, co obecnie dzieje się z naszą planetą. Naprawdę polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji obejrzeć.

Brałeś ostatnimi czasy jakieś leki? Jeżeli tak, to jakie?

Regularnie zażywam witaminę D. W ostatnim czasie nie brałem żadnych innych tabletek.

Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się coś zgubić?

Najczęściej gubię kluczyki od swojego samochodu oraz kalendarz, w którym zapisuję sobie najważniejsze sprawy do załatwienia. Na szczęscie do tej pory udaje mi się później odnajdywać te przedmioty (śmiech). Gdybym zgubił na amen klucze od auta, to mogłoby nie być wesoło.

Czy w ostatnim czasie ugotowałeś obiad dla rodziny? Jeżeli tak, co takiego wymyśliłeś?

Trudno powiedzieć, że miało to miejsce w ostatnim czasie (śmiech). W trakcie kwarantanny, przed startem sezonu klub poprosił mnie w ramach jednej z akcji o przygotowanie posiłku. Nie przypomnę sobie konkretnej daty. Pamiętam, że przygotowałem swoje ulubione danie, czyli polędwiczki po węgiersku.

Kiedy ostatnio coś Cię zdenerwowało?

Jestem raczej spokojną osobą i staram się nie denerwować bez potrzeby. Mam nadzieję, że nie wkurzy mnie oglądanie Gali Mistrzów Sportu.

Czy ktoś w ostatnim czasie był dla Ciebie niemiły?

Nie, raczej nie. A nawet jeśli, to nie jestem pamiętliwy.

A może Ty kogoś okłamałeś?

Popełniłem niewinne kłamstewko wobec mojej żony. Dotyczyło ono prezentu pod choinkę, więc szybko mi wybaczyła. Ja tylko takie niewinne popełniam (śmiech).

Może coś Cię w ostatnim czasie zaskoczyło, zszokowało?

Może nie zszokowało, ale byłem trochę zaskoczony, gdy przeczytałem wiadomość, że Robert Kubica wystartuje w 24 – godzinnym wyścigu Daytona. Nie spodziewałem się. To jednak zaskoczenie z gatunku tych pozytywnych. Kibicuję Robertowi i życzę mu jak najlepiej.

Czy zdarzyło Ci się niedawno złamać jakieś obowiązujące prawo?

Niestety tak, a miało to miejsce nawet dzisiaj. Zgrzeszyłem, ponieważ maseczka zsunęła mi się z nosa w miejscu publicznym, co jest wbrew obowiązującemu prawu.

Jaka byłaby ostatnia rzecz, którą byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że za chwilę nastapi koniec świata?

Nic szalonego bym nie wymyślił. Po prostu mocno przytuliłbym moją żonę oraz córeczki.

Na koniec. Kogo, i o co byś chciał zapytać w kolejnej odsłonie cyklu?

Zapytałbym Bartosza Zmarzlika o jego muzyczne marzenie, a konkretnie o to, na jakim instrumencie chciałby nauczyć się grać.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Dziękuję. Pozdrawiam.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK

2 komentarze on Żużel. Ostatnie pytanie: Szymon Woźniak
    Slawek
    10 Jan 2021
     9:53am

    Fajnie się czyta, tym razem nowy cykl raczej „na wesoło” i z przymrużeniem oka. Czekam na jakiegoś rozmówcę z gatunku – Poważny gość 😉. Przy okazji kolejnych żużlowców trzeba co jakiś czas zmienić część pytań, tak aby nie mieli za łatwo..😉.
    Szymon jak zwykle pozytywnie.
    Pozdrawiam.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    10 Jan 2021
     10:52am

    Nie jestem fanem Szymona i dzięki temu wywiadowi, “na wesoło” i z przymrużeniem oka, jeszcze bardziej utwierdziłem się w swoim przekonaniu.
    Choć Woźniak na torze pokazuje coś innego, to tzw. „ciepłe kluchy”.
    I nic w tym obraźliwego, widocznie ten typ tak ma.

Skomentuj

2 komentarze on Żużel. Ostatnie pytanie: Szymon Woźniak
    Slawek
    10 Jan 2021
     9:53am

    Fajnie się czyta, tym razem nowy cykl raczej „na wesoło” i z przymrużeniem oka. Czekam na jakiegoś rozmówcę z gatunku – Poważny gość 😉. Przy okazji kolejnych żużlowców trzeba co jakiś czas zmienić część pytań, tak aby nie mieli za łatwo..😉.
    Szymon jak zwykle pozytywnie.
    Pozdrawiam.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    10 Jan 2021
     10:52am

    Nie jestem fanem Szymona i dzięki temu wywiadowi, “na wesoło” i z przymrużeniem oka, jeszcze bardziej utwierdziłem się w swoim przekonaniu.
    Choć Woźniak na torze pokazuje coś innego, to tzw. „ciepłe kluchy”.
    I nic w tym obraźliwego, widocznie ten typ tak ma.

Skomentuj