Oleg Michaiłow, fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Optibet Lokomotiv Daugavpils przegrał w pierwszym meczu play-off 2. Ligi Żużlowej z OK Bedmet Kolejarzem Opole 43:47. Łotysze nie będą faworytem w rewanżu i bardzo możliwe, że już w najbliższą niedzielę zakończą sezon, bez awansu do wyższej ligi. I niewykluczone, że w przyszłorocznych rozgrywkach będą musieli radzić sobie bez jednego ze swoich liderów, Olega Mihaiłowa, który na brak ofert narzekać nie może.

 

– Czy myślę o przyszłości? Na razie skupiam się na tym, że przed nami jeszcze rewanż w Opolu i chcemy tam wywalczyć awans. A o przyszłości będę zastanawiał się później – mówi Oleg Mihaiłow, który już przed sezonem 2021 na brak ofert nie mógł narzekać. Teraz również przyznaje, że pojawiają się zapytania, zarówno z eWinner 1. Ligi, jak i nawet PGE Ekstraligi.

Łotyszowi po tym sezonie kończy się kontrakt i niewiele wskazuje na to, że będzie kontynuował swoją karierę na najniższym szczeblu. A w ślad za nim może pójść także jeden z najzdolniejszych juniorów, Francis Gusts. On co prawda jest jeszcze związany z Lokomotivem umową, jednak w przypadku braku awansu – co zresztą mówił już sam trener Loko, Nikołaj Kokin – nie będą robić problemów z odejściem do lepszego klubu.

Dodajmy, że obaj panowie w eWinner 1. Lidze już startowali – w sezonie 2020 Mihaiłow „wykręcił” średnią na poziomie niemal 1,7 punktu na wyścig, Gusts natomiasy zdobywał średnio 1,528 punktu na bieg.