Żużel. Oleg Michaiłow: Polonia okazała się najbardziej profesjonalnym klubem. Na Ekstraligę przyjdzie czas (WYWIAD)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2021 był pełen wyzwań dla Olega Michaiłowa. Łotysz, pomimo młodego wieku, musiał wcielić się w rolę lidera Optibet Lokomotivu Daugavpils. Do tego przyszło mu reprezentować kraj w finałowych turniejach Speedway of Nations. W rozmowie z naszym portalem 22-latek przyznaje, że miał nieco wyższe aspiracje na tegoroczne rozgrywki i tłumaczy, dlaczego wybrał Abramczyk Polonię Bydgoszcz.

 

Niedawno zakończyłeś żużlowe zmagania w tym sezonie poprzez uczestnictwo w Speedway of Nations. Z pewnością liczyłeś na to, że nieco bardziej wspomożesz Andrzeja Lebiediewa. Co było przyczyną Twojej słabszej dyspozycji?

Owszem, sezon jest już zakończony, ale to nie znak, że mogę dużo odpoczywać. Cały czas chcę być w formie. W SoN natomiast moje silniki, które były tuż po serwisie, nie dawały mi prędkości. Dwa dni spędziłem na poszukiwaniach. Szkoda, że stało się to właśnie w tych ważnych zawodach.

Jako drużyna chyba możecie być jednak zadowoleni. Finał SoN i szóste miejsce to dla Waszej reprezentacji duże wydarzenie?

Dla Łotwy te wydarzenia to historia. Po pierwszym dniu turnieju postanowiliśmy walczyć o najlepszą czwórkę, ale drugiego dnia szło nam gorzej. Bycie w najlepszej szóstce na świecie to jednak dla Łotwy dobry wynik. W przyszłym roku będzie lepiej.

Sezon 2021 był dobry w Twoim wykonaniu, bo byłeś najskuteczniejszym zawodnikiem Lokomotivu. Średnia na poziomie 1,971 to wynik, który Cię satysfakcjonuje?

Wiem, że mogę osiągać lepsze wyniki. Podczas sezonu było trochę problemów technicznych i finansowych. Cieszę się, że byłem najlepszy w drużynie, ale plan był taki, aby być w piątce najlepszych żużlowców całej ligi.

Zdecydowanie lepiej spisywałeś się w meczach domowych niż tych poza Daugavpils. Z czego to wynikało w tym roku?

Spędziłem na tym domowym torze naprawdę wiele lat i mocno się do niego przyzwyczaiłem. W tym roku doszło mi też sporo nowych drugoligowych torów, na których wcześniej się nie ścigałem. Trudno się było do nich odpowiednio dostroić.

Waszym celem drużynowym był powrót do pierwszej ligi. Co sprawiło, że Lokomotiv spędzi kolejny sezon w najniższej lidze?

Ważne były finanse. W klubie nie ma wystarczająco wiele pieniędzy, które można przeznaczyć na ściągnięcie klasowych zawodników. Do tego byliśmy bardzo młodym i ciągle rozwijającym się zespołem.

Ty przenosisz się do zespołu z Bydgoszczy. Wiadomo, że mocno interesowało się Tobą także Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Co sprawiło zatem, że ostatecznie wybrałeś Abramczyk Polonię Bydgoszcz?

Negocjowałem z czterema klubami i faktycznie największe zainteresowanie wyraziły Gdańsk i Bydgoszcz. Mój zespół i ja bardzo długo rozmawialiśmy i zastanawialiśmy się nad tym, gdzie najlepiej się przenieść. Padło na Bydgoszcz. Ten klub okazał się bardziej profesjonalny, negocjacje były dość łatwe i podjąłem decyzję.

Dostałeś też telefony z PGE Ekstraligi?

Nie, z tych klubów telefonów nie otrzymałem. Myślę, że w sezonie 2022 jest dla mnie na PGE Ekstraligę jeszcze za wcześnie. Oczywiście marzę o startach w tej lidze. Cały czas pracuję, by się w niej ścigać, ale muszę do niej jeszcze trochę dorosnąć jako zawodnik. Może razem z Bydgoszczą uda się ten cel zrealizować.

Masz dobre wspomnienia ze swoim nowym domowym torem, bo rok temu prawie poprowadziłeś Lokomotiv do wygranej w Bydgoszczy. Zdobyłeś 10 punktów i dwa bonusy. Dlaczego czujesz się tak dobrze na tej bydgoskiej nawierzchni?

To jest dobry do ścigania, szybki tor. Takie mi odpowiadają. Już na wiosnę zamierzam tam trenować i szykować motocykle. Mam nadzieję, że to, że lubię ten tor, od razu będzie widać. Pierwsze wyścigi dadzą nam odpowiedź.

Do drużyny poza Tobą przychodzi także m.in. Kenneth Bjerre, mówi się, że będzie też Adrian Miedziński. Myślisz, że będziecie w stanie powalczyć o wygraną w lidze?

To moje marzenie. Sezon pokaże, czy ten nasz skład został dobrze skomponowany. Obiecuję, że ja zrobię wszystko, aby zakończyć rozgrywki na pierwszym miejscu.

Jako Waszego największego rywala wymienia się oczywiście Falubaz Zielona Góra. Też uważasz, że to będzie najtrudniejszy przeciwnik?

Wszystkie zespoły w lidze to mocni przeciwnicy. Na koniec dowiemy się, który faktycznie był najmocniejszy. Ja już teraz szykuję się do pokazania dobrej jazdy dla mojego klubu.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA