fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatnio coraz częściej piszemy o konieczności zmiany przepisów regulaminowych mówiących o możliwym czasie, w którym zawodnicy mogą zmieniać barwy klubowe. Obecne regulacje zdaniem wielu to fikcja. Swoją wizję rozwiązania problemu przekazał nam tym razem prezes bydgoskiej Polonii, Jerzy Kanclerz. 

 

– Od dłuższego osobiście jestem za zmianami w tej materii. Siódmego października na spotkaniu powiedziałem dobitnie, co ja o tym myślę. Rozmawiamy również  z prezesami na ten temat. To trzeba zmienić. W chwili obecnej to jest wyłącznie przedszkole polegające na zabawie w ciuciubabkę. Wszyscy wiemy, co mówią przepisy, które winny nas obowiązywać i powiem otwarcie: wszyscy postępujemy niezgodnie z nimi. Apeluję, aby zakończyć przedszkole, usiąść i ten przepis zmienić. Jak? Choćby tak, że w momencie, kiedy zespół pojedzie ostatni mecz ligowy, zawodnik może robić, co chce – mówi nam Jerzy Kanclerz.

Prezes Polonii wskazuje, że mogłyby sprawdzić się rozwiązania z innych dyscyplin. – Tak naprawdę poszedłbym jeszcze dalej w kierunku piłki nożnej. Tam nierzadko jest wiadomo, że po sezonie w roku takim a takim dany zawodnik zmienia klub. Czy to znaczy, że zawodnik nie gra dla tego klubu, odpuszcza mecze? Nie, bo to ich zawód. Tak samo byłoby w żużlu, gdzie zawodnicy zarabiają na torze. Takie rozwiązania miałyby swoje korzyści. Gdybym ja wiedział wcześniej, że Bellego idzie do Leszna, to w porządku. Wykreślam z notesu i mam czas na szukanie, a on niech jedzie i zdobywa do końca umowy punkty, bo z nich żyje – podkreśla Jerzy Kanclerz.

– Obecnie wygląda to tak, że prezesi żyją w niepewności, jak dany zawodnik się zachowa, ci z kolei objeżdżają kluby i tak naprawdę nikomu nic dobrego to nie daje. Muszą to regulować jak najszybciej jasne i normalne zasady dopasowane do obecnej rzeczywistości. Jeśli tak się nie stanie, to nadal średni juniorzy w niedzielę będą w Gdańsku, w poniedziałek w Bydgoszczy, a we wtorek w Toruniu, po czym w środę odwiedzą Częstochowę. Apeluję: skończmy „czarować” się nawzajem i jak najszybciej zróbmy w kwestii okna transferowego porządek – kończy działacz.