Daniel Kaczmarek w tym sezonie był podstawowym zawodnikiem łódzkiego H. Skrzydlewska Orła. Mimo, że był to jego pierwszy sezon w tej drużynie, to od razu zdobył serca kibiców i wielu z nich chciałoby go ujrzeć na Moto Arenie w przyszłym roku. O trudach w tegorocznych rozgrywkach, swojej podstawie i planach na najbliższe miesiące opowiada nam sam zainteresowany.
W poście podsumowującym sezon wspomniałeś o tym, że na jednym z treningów nabawiłeś się urazu i czułeś dyskomfort podczas jazdy. Jak wygląda Twój stan zdrowia aktualnie? Wszystko już w porządku?
Niestety to był trening przed domowym meczem z Ostrowem. Nie poszedł on po mojej myśli, a ja chciałem pomóc drużynie za wszelką cenę i pojechałem na siłę, żeby nie zostawić drużyny w tak ważnym meczu. Dziękuje mojemu doktorowi Kanchanlall Woodhoo, który mi bardzo szybko pomógł w trudnej sytuacji. Niestety ambicja sportowa wzięła górę, a dyskomfort okazał się tak duży, że nie dałem rady skutecznie rywalizować z innymi zawodnikami. Teraz odpocząłem, skupiłem się na rehabilitacji, więc myślę, że w przeciągu tygodnia-dwóch wszystko już będzie dobrze
Będziemy mogli Cię ujrzeć na torze jeszcze w tym roku? Czy dla Ciebie sezon się już zakończył?
Nie mam zaplanowanego już żadnego występu, więc na ten moment zapowiada się, że dla mnie to już koniec sezonu.
Z Orłem mieliście bardzo ciężki początek sezonu, ale z biegiem czasu się rozkręcaliście i stawialiście się wyżej notowanym rywalom. Jesteś zadowolony z tego co drużynowo osiągnęliście czy czujesz niedosyt?
Początek na pewno był ciężki, bo przegraliśmy cztery mecze i tak naprawdę skazywano nas na spadek, ale potrafiliśmy się podnieść i awansować do play-offów. Myślę, że plan minimum wykonaliśmy. Szkoda, że nie udało się przejść dalej. Ani nie jestem zawiedzony, ani zadowolony. Została wykonana norma.
Indywidualnie uważasz, że ten rok był dobry w Twoim wykonaniu? Może liczyłeś na więcej?
Liczyłem na dużo więcej i wiem, że jestem w stanie zdobywać między 8, a 10 punktów na tym poziomie rozgrywkowym. W zeszłym sezonie pokazałem, że mnie na to stać i w tym roku postawiłem sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Zainwestowałem bardzo dużo w sprzęt, kupiłem nowe silniki, podjąłem współpracę z nowym mechanikiem, aby się jeszcze bardziej rozwinąć i nie wiem czy nie wprowadziłem się w barani róg. Możliwe, że za bardzo chciałem i może powinienem podejść do tego z większym luzem, ale czułem, że mogę się w tym roku pokazać i osiągać lepsze wyniki. Jednak ambicję wzięły górę i powroty na tor były za wczesne. Jak to sobie na chłodno przeanalizowałem to trzeba było czasem zachować większy spokój i myślę, że wtedy było lepiej. Wyciągnąłem z tego wnioski, nie załamuje się i zacząłem wprowadzać zmiany, aby przyszły rok był lepszy.
Które wydarzenie w obecnym sezonie było dla Ciebie najbardziej pozytywne?
Na pewno zdobycie 14 punktów w meczu z Rzeszowem u siebie. Zabrakło mi jednego punktu do kompletu. Też mogę wspomnieć o dwucyfrówce w Gdańsku co pokazało, że dobrze się czuje na tym torze. Zawsze jadę tam z uśmiechem na ustach, lubię ludzi, którzy pracują w tym klubie, a także kibiców, z którymi mam dobry kontakt. Czułem przed tym spotkaniem dobrą atmosferę. Dobrze poszedł mi również Mecz Narodów, gdzie wygrywałem z bardziej utytułowanymi zawodnikami. Były lepsze momenty i gorsze, suma sumarum było średnio, liczyłem na więcej, ale nie było tragedii. Wiadomo, że zdarzały się mecze, o których chciałbym zapomnieć, ale też takie, które chciałbym powtórzyć. Zabrakło mi systematyczności.
Na ten moment ciężko powiedzieć jak się potoczą losy Orła. Czy w razie gdyby spełnił się zły scenariusz to masz już jakiś plan B? Jesteś w kontakcie z innymi drużynami?
Mam dwie propozycje, ale to były luźne rozmowy. Nikt nie wie jak będzie wyglądać ta liga w przyszłym sezonie, tak że muszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość i myślę, że to się wykrystalizuje pod koniec września lub na początku października. Nie zamykam się na żadne opcje i nie odrzucam ofert z KLŻ. Wiadomo, że chciałbym zostać w Metalkas 2. Ekstralidze, takie są moje ambicje. Wiem, że mnie stać na dobre wyniki, aby być tu solidną, drugą linią. Nie należę też do najdroższych zawodników, więc jestem w stanie pozostać w tej lidze, ale też nie zamykam się na ligę niżej. Jeśli miałbym zejść to chciałbym do zespołu, który ma jakiś plan, ambicje, cele, żeby po prostu zejść jak w 2022 do Rawicza, gdzie wszystko fajnie się układało. Byłem liderem drużyny, najlepszym Polakiem w lidze. Dlatego najlepiej byłoby zejść i z powrotem awansować tak jak zrobił to Marcin Nowak czy teraz blisko jest Kevin Fajfer, tak że nie zamykam się i chętnie bym pomógł w zrealizowaniu jakiejś fajnej wizji, być liderem i powrócić do tej Metalkas 2. Ekstraligi.
Jak planujesz spędzić przerwę pomiędzy sezonami? Zapewne na początku postawisz na odpoczynek.
Na ten moment skupiłem się na rehabilitacji, ale współpracuje z jednym sponsorem, który wspomaga mnie od początku kariery i gdy potrzebuje pracowników w firmie transportowej to wsiadam za kółko i jadę. Od listopada chciałbym skupić się na przygotowaniach fizycznych oraz przygotować sobie sprzęt. Zimą sam pracuje i składam swoje motocykle, zamawiam i przygotowuje części. Mechanik przychodzi tak naprawdę od marca, więc ja jestem odpowiedzialny za warsztat zimowy, a we wrześniu i październiku nic się nie dzieje. Sponsor mi pomaga w sezonie, więc jak mu potrzeba rąk do pracy to nie odmawiam. Zawsze gdy czegoś potrzeba to jestem otwarty, nawet dzisiaj rozmawialiśmy i wstępny plan mamy określony.
ROZMAWIAŁ Norbert Obwiosło
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Lindgren nie dostał pozwolenia od Motoru! Chcieli go na play-off!
Żużel. Szokujące słowa Janowskiego. Pozostanie w Sparcie niepewne?!
Żużel. Przyjemski blisko mistrzostwa. Ciasno w walce o medale (KLASYFIKACJA)
REKLAMA, +18
Żużel. Lider Apatora z dwuletnią umową! „Jestem bardzo podekscytowany”
Żużel. Oni dostaną dzikie karty? Znów ma być wiele krajów
Żużel. Został dziś ogłoszony, a… prowadzi rozmowy z innymi klubami! Saga z Sadurskim jeszcze potrwa
Żużel. Do trzech razy sztuka. Apator w końcu pokona Stal na Motoarenie?
Żużel. Wilki odkrywają karty! To on poprowadzi krośnian
Żużel. Była gwiazda Unii kończy karierę! Pomoże teraz synowi