fot. Sandra Rejzner / PSŻ Poznań
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

We wrześniu Marcel Kajzer opowiedział publicznie o swojej sytuacji, o pieniądzach, jakie zalegał mu poznański klub oraz o obietnicach byłego prezesa PSŻ-u, Arkadiusza Ładzińskiego. Nowy zarząd poznańskich Skorpionów zobowiązał się do uregulowania należności, a w piątek zawodnik podzielił się już weselszą informacją. – Bardzo dziękuję nowemu zarządowi. Moja sytuacja została wyprostowana, jest mi lżej – przekazał Marcel Kajzer.

 

Sytuacja Marcela Kajzera była bardzo trudna. Przypomnijmy, że we wrześniu były żużlowiec opowiedział m.in. o tym, jak stracił rodzinne mieszkanie. W związku z długami ojca zawodnika, mieszkanie, w którym się wychował, zostało poddane licytacji komorniczej. Zawodnik miał przedstawić faktury prezesowi, a ten mimo kryzysowej sytuacji żużlowca nie zdecydował się na uregulowanie długów, które pozwoliłyby Kajzerowi spłacić zobowiązania. – Wina tego, że ja straciłem ten domem – i mogę to powiedzieć otwarcie – to wina prezesa Arkadiusza Ładzińskiego. Nie zapłacił mi pieniędzy, które mi się należały, które wywalczyłem na torze. Odkąd sięgam pamięcią tam mieszkałem i to mieszkanie straciłem. Nie wybaczę tego i dlatego dawno powinienem to powiedzieć. Dziękuję prezesie, że straciłem mieszkanie – mówił wtedy Kajzer.

Teraz za to wszelkie należności zostały uregulowane. – W piątek dostałem telefon od nowych władz PSŻ-u Poznań, że mam sprawdzić stan konta. Dostałem też potwierdzenie i mogę powiedzieć, że moja sytuacja została wyprostowana, zobowiązania popłacone bezpośrednio od nowego zarządu, więc jest mi lżej. Dziękuję jeszcze raz za to, że wywiązaliście się z obietnicy – powiedział Kajzer w swoim filmie na YouTubie. – Nie wy te długi zrobiliście, ale wy zapłaciliście. Kibice zastanawiali się, czy władze spłacą poprzedników – mogę potwierdzić. Tak, to się dzieje – dodał.

Marcel Kajzer o poznańskim klubie wyraził się w ciepłych słowach. – Kibice mogą się cieszyć, wraca Kevin Fajfer, Wladimir Borodulin. Idzie nowa jakość, nowa siła, myślę, że będzie to szło do przodu, a możliwości w Poznaniu są świetne. Tor został poprawiony i będzie jeszcze ciekawszy do ścigania. Szkoda, że za moich czasów nie było takich władz, bo obecne trio biznesmenów działa dobrze i wydaje mi się, że „wtopy” nie będzie – opowiadał były kapitan Skorpionów, jednocześnie nie zapominając o drugim klubie, który jest bliski jego sercu.

– Druga liga zrobiła się mocniejsza, a pozytywnie też jest w Rawiczu, jest nowy trener, człowiek stąd, czyli mój kolega z toru, Piotr Świderski. Pan Sławomir Knop też prężnie działa, fajnie to wygląda. Nie mogę doczekać się sezonu, derby Wielkopolski będą ciekawe – podkreślił.