Wybrzeże Gdańsk 1980 / od lewej: Mirosław Berliński, Krzysztof Fede, Witold Jakoniuk, Piotr Małek, Grzegorz Szymko, Jan Kołacki, Bogdan Berliński, klęczy Stanisław Kowalski

Jan czy Janusz? Taki dylemat mogą mieć sympatycy gdańskiego, którzy po latach zastanawiają się jakie imię nosił zawodnik o nazwisku Kołacki. W programach pojawiało się imię Janusz… Na czym polega problem?

 

Nie mamy problemów z zawodnikami zagranicznymi, którzy często korzystają ze skróconej wersji imienia. Dlatego dla wszystkich mistrz z 1993 roku to Sam Ermolenko, a nie Guy Allen Ermolenko, jak ma wpisane w dokumentach. Różnice pojawiają się też w przypadku transkrypcji imion zagranicznych. Tak jak jest chociażby z imieniem mistrza świata z 2022 roku: Artema – Artioma Łaguty. Jest to efekt transkrypcji z cyrylicy na alfabet łaciński. Stąd Artiom wynika z transkrypcji fonetycznej, a Artem – transliteracji uproszczonej. W przypadku języka polskiego nie ma potrzeby przekładu, ale niektóre imiona dostarczają wątpliwości. Tak jest z imionami Jan – Janusz. To oczywiście dwa różne imiona. Zdarza się, że w mowie potocznej mówi się do Janusza Jan, ale w tym przypadku Jan pełni rolę zdrobnienia.

Gdański żużlowiec startował w latach 1976–1982. Największy sukces odniósł w sezonie 1978, kiedy to gdańska drużyna wywalczyła srebrny medal drużynowych mistrzostw Polski. Dwukrotnie zdobywał srebrne medale młodzieżowych drużynowych mistrzostw Polski – w latach 1978 i 1980.

Brał udział w finałach młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski, zajmując 8. miejsce w 1979 roku oraz 16. miejsce w 1981 roku. W 1980 roku reprezentował Wybrzeże w finale młodzieżowych mistrzostw Polski par klubowych, zajmując czwarte miejsce. Czterokrotnie wystąpił w finałach turnieju o Brązowy Kask, osiągając ósme miejsce w edycjach 1977 i 1978.

W barwach Wybrzeża wystąpił w 213 wyścigach, w których zdobył 179 punktów i 31 bonusów, co daje mu średnią biegową 0,986.

Tyle mówi biografia zawodnika o nazwisku Kołacki. Wracając do początku… Jak miał na imię? W programach żużlowych widniało Janusz Kołacki, dlatego tak zawsze mówiono do wychowanka Wybrzeża. I tak jest również dziś, gdy ktoś zacznie szukać informacji na portalach to odnajdzie oczywiście Janusza. Dzisiejszy solenizant, świętujący 66 urodziny to jednak … Jan.

Z czego wynika zatem rozbieżność? – Jestem Jan, ale często zwracano się do mnie per Janusz. Nigdy mi to nie przeszkadzało, wręcz się przyzwyczaiłem. Dlatego gdy jako młody chłopak zapisywałem się do szkółki i wypełniając dokumenty w polu imię wpisałem: JANUSZ. I tak już zostało. Wszystkie dokumenty: legitymacja klubowa, licencja miały wpisane to imię. I dlatego w programach zgłaszano nie jako Janusza – powiedział nam dzisiejszy solenizant.

Przez długi czas nikt nie zwracał na tę rozbieżność. – Problem pojawił się, jak miałem wyjechać za granicę. Potrzebny był paszport i dopiero wtedy musiałem już podać prawidłowe imię. Ale nie gniewam się, gdy wołają do mnie Janusz… – dodał Jan Kołacki.

Solenizantowi, Janowi Kołackiemu życzymy wszystkiego najlepszego!

Tomasz Rosochacki

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Kapitan zadowolony po pierwszym zwycięstwie. „Jestem podjarany jazdą”

Żużel. Wiemy co z występem Michelsena! Klub zabrał głos!

Żużel. Juniorzy to… dziady i gwiazdeczki?! Mrozek nie wytrzymał!