Rafael Wojciechowski. Foto: Start Gniezno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tegoroczne okienko transferowe przyniosło wiele zmian nie tylko w kadrach zawodniczych, ale również w sztabach szkoleniowych poszczególnych klubów. Przez długi czas wydawało się, że Rafael Wojeciechowski nie będzie pełnił roli menedżera Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Ostatecznie jednak szkoleniowiec podjął decyzję o pozostaniu na stanowisku.

Taka decyzja jest spowodowana między innymi tym, że przeciągnęły nam się rozmowy z trenerem, który ma prowadzić zawodników pod kątem szkoleniowym oraz zająć się juniorami. Postanowiłem, że skoro ja rozmawiałem z zawodnikami i budowałem ten zespół to dobrze, żebym na tym stanowisku został. Wraz z nowym trenerem będziemy sobie wzajemnie pomagać – mówi nam Rafael Wojciechowski.

Menedżer gnieźnian sygnalizował rezygnację ze swojej funkcji pod koniec sierpnia. Został on przewodniczącym rady nadzorczej spółki akcyjnej SKS Start Gniezno S.A. i chciał się skupić przede wszystkim na zarządzaniu klubem.

– Na to, że chciałem zrezygnować wpłynęło kilka rzeczy. Najpierw ze względu na pandemię straciłem swój biznes. To doprowadziło mnie do pewnych refleksji. Potem było kilka takich sytuacji w klubie, do których nie chciałbym już wracać. Następnie jednak drużynie zaczęło lepiej iść. Sezon zakończyliśmy naprawdę udanie, a w rozmowach z zawodnikami również słyszałem, że dobrze by było, żebym został. Ostatecznie więc podjąłem taką decyzję – tłumaczy opiekun gnieźnian.

W kolejnych tygodniach gnieźnianie powinni zatem przedstawić trenera drużyny. Szkoleniowiec, wraz z Rafaelem Wojciechowskim, będzie miał za zadanie wprowadzić ekipę z pierwszej stolicy Polski do fazy play-off eWinner 1. Ligi 2021.

– Nazwisko trenera powinno być znane do początku grudnia. Wtedy będziemy zaczynać okres przygotowawczy i trener już na pewno będzie z drużyną. Do kolejnego sezonu podchodzimy dosyć ambitnie. Naszym celem jest awans do najlepszej czwórki. Zrobimy wszystko, żeby Gniezno miało w przyszłym roku play-offy – kończy Wojciechowski.

BARTOSZ RABENDA

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Brzytwa Sieraka – Bomby i kapiszony, zatem rzecz o transferowych przebojach, takoż gniotach