Tylko jeden wyścig odjechał Nicki Pedersen w sobotniej rundzie SEC w Gdańsku. Duńczyk wciąż zmaga się z bólem kolana, który utrudnia mu starty. Po wygraniu czwartej gonitwy trzykrotny mistrz świata podjął więc decyzję o wycofaniu się z zawodów.
Problemy z kolanem u Pedersena zaczęły się podczas pierwszej rundy w Bydgoszczy. Właśnie wtedy, w ósmym wyścigu, Duńczyk został wywieziony pod bandę i upadł na tor. Wypadek na pierwszy rzut oka wyglądał nie groźnie, jednak sprawił, że 44-latek do tej pory musi się zmagać z kontuzją.
– Miałem nadzieję, że kolejny tydzień od tamtej kontuzji pozwoli mi zapomnieć o bólu i ścigać się na pełnej prędkości. Tor jest dobry, ale trzeba pracować też nogą, a gdy ją pracuję to ból się nasila. Stwierdziłem więc, że ryzyko jest za duże – powiedział Pedersen w rozmowie na antenie Eurosportu
Warto dodać, że Pedersen nie musi się jutro stawiać na meczu PGE Ekstraligi. Spotkanie ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz – eWinner Apator Toruń zostało bowiem przełożone na 9 lipca.
Żużel. Lublin mistrzem, Grudziądz spadkowiczem. Dziennikarze wytypowali klasyfikację końcową
Żużel. Kuriozalna grafika KLŻ. Specjalista od social mediów poszukiwany
Żużel. Mimo ciężkiej choroby nie przestała kochać żużla. Jej chęć niesienia pomocy może być wzorem dla wielu
Żużel. Kacper Grzelak ma przed sobą ostatni rok w gronie juniorów. „Skupiam się na tu i teraz”
Żużel. Bartosz Zmarzlik zdominował Ekstraligę. Wiemy, ile razy był najlepszy
Żużel. Sparingowa środa za nami. Rybniczanie wygrali z Tauron Włókniarzem