Tylko jeden wyścig odjechał Nicki Pedersen w sobotniej rundzie SEC w Gdańsku. Duńczyk wciąż zmaga się z bólem kolana, który utrudnia mu starty. Po wygraniu czwartej gonitwy trzykrotny mistrz świata podjął więc decyzję o wycofaniu się z zawodów.
Problemy z kolanem u Pedersena zaczęły się podczas pierwszej rundy w Bydgoszczy. Właśnie wtedy, w ósmym wyścigu, Duńczyk został wywieziony pod bandę i upadł na tor. Wypadek na pierwszy rzut oka wyglądał nie groźnie, jednak sprawił, że 44-latek do tej pory musi się zmagać z kontuzją.
– Miałem nadzieję, że kolejny tydzień od tamtej kontuzji pozwoli mi zapomnieć o bólu i ścigać się na pełnej prędkości. Tor jest dobry, ale trzeba pracować też nogą, a gdy ją pracuję to ból się nasila. Stwierdziłem więc, że ryzyko jest za duże – powiedział Pedersen w rozmowie na antenie Eurosportu
Warto dodać, że Pedersen nie musi się jutro stawiać na meczu PGE Ekstraligi. Spotkanie ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz – eWinner Apator Toruń zostało bowiem przełożone na 9 lipca.
Żużel. Amnezja gwiazdy TV? Maciej Polny odpowiada Mirosławowi Jabłońskiemu
Żużel. Kai Huckenbeck z dziką kartą na Grand Prix Niemiec w Teterow
Żużel. Kasprzak wyrzucił pracownika TV z boksu. „Tu dzisiaj sensacji nie znajdziesz”
Żużel. Po 26 latach zostali bez stadionu.
Piłka nożna. Mbappe: „Nigdy nie chodziło mi o pieniądze.”
Żużel. Celina Liebmann: Chcę być pierwsza. To highlight mojego żużla