Nicki Pedersen to jeden z najstarszych żużlowców, którzy wciąż ścigają się na przynajmniej dobrym poziomie. 47-latek urodzony w Odense w minionym sezonie po raz pierwszy od wielu lat nie pojawił się na torach PGE Ekstraligi, zamiast tego ścigając się w barwach Texom Stali Rzeszów. Pomimo tego, że sezon na zapleczu nie był tak dobry, jak oczekiwałby tego 3-krotny mistrz świata, nie myśli on o zakończeniu kariery.
Gdy Texom Stal Rzeszów ogłosiła, że do jej szeregów dołączy Nicki Pedersen wiele osób spodziewało się dobrych wyników po zespole ze stolicy Podkarpacia. Duńczyk mimo wieku i problemów zdrowotnych wciąż potrafił gwarantować wiele punktów na poziomie PGE Ekstraligi, więc wydawało się, że Metalkas 2. Ekstraliga nie będzie stanowić dla niego wielkiego wyzwania. Wyniki Pedersena były jednak dalekie od ideału. Dobrze prezentował się na domowym torze. Na rzeszowskim owalu w 7 spotkaniach wykręcił średnią 2.364 i tylko dwukrotnie nie przekroczył pułapu 10 punktów w spotkaniu. Większym problemem dla Duńczyka były wyjazdy. W nich Pedersen legitymuje się średnią wynoszącą zaledwie 1.914. Szczególnie rozczarowujące były jego występy w Łodzi i w Gdańsku, gdzie zdobywał kolejno 5 i 4 punkty wraz z bonusami.
Mimo sezonu poniżej swoich możliwości, Pedersen nie myśli o zakończeniu kariery żużlowca. Poza Polską, Pedersen startuje też w Danii, gdzie był jednym z najlepszych zawodników niedawno zakończonego sezonu. Jego drużyna finałowy czwórmecz zakończyła na 3 pozycji, a sam Nicki zalicza się do pięciu najlepiej punktujących żużlowców ligi. Z tego powodu na łamach duńskiego portalu Ekstra Bladet Pedersen wyznał, że nie czuje się gotowy do zakończenia kariery.
– Moje serce mówi mi, że nie wiem, jak przestać. Nadal jestem w stanie wygrywać z wieloma młodszymi żużlowcami i być w najlepszej piątce ligi duńskiej. To wspaniałe. Kocham jeździć, ale świetnie jest też być trenerem reprezentacji i pomagać młodym zawodnikom. Co jakiś czas mnie pokonują, a jak zrobią to dziesięć razy z rzędu, przyjdzie pora, żeby zdjąć kask i odstawić motocykl na dobre.
Niewiele wiadomo o przyszłości Nickiego Pedersena. 3-krotny mistrz świata jak sam wyznaje, nie podpisał jeszcze żadnego kontraktu na sezon 2025. Najprawdopodobniej nie będzie kontynuować startów w barwach Texom Stali Rzeszów. Jego nazwisko nie pojawia się także w wielu plotkach dotyczących składów innych klubów. Pewne jest to, że wciąż znajdą się chętni na jego usługi, gdy Pedersen mimo wieku to gwarant solidnych punktów, szczególnie na domowym torze.
– Czy będę jeździć w 2025 roku? Zobaczymy, nie podpisałem jeszcze żadnego kontraktu, ale to normalne o tej porze roku. – mówił Pedersen dla Ekstra Bladet
REKLAMA, +18
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest kadra reprezentacji Polski na sezon 2025!
Żużel. Jest terminarz SEC! Kapitalne lokalizacje do ścigania!