Po wypadku w Krośnie Tai Woffinden przeszedł długą drogę, by z powrotem stanąć na nogi. Brytyjczyk wraz ze swoją żoną, Faye nagrał film, w którym opowiedział o swoich przeżyciach po tragicznym wydarzeniu. Wyznał też, że gdy przebywał w śpiączce, to prześladowały go koszmary, które wydawały się rzeczywistością.

 

Upadek podczas sparingu w Krośnie wywołał wielkie konsekwencje. Tai Woffinden przebywał w śpiączce farmakologicznej, która była dla niego traumatycznym przeżyciem. Brytyjczyk w materiale, który udostępnił na swoim kanale YouTube, opowiedział, jak ciężkie były to dni.

– Naukowcy mówią, że są osoby, które budzą się ze śpiączki i mają sny lub coś w tym stylu, i pamiętają różne rzeczy. Ja nie słyszałem żadnych rozmów, ale nie wiem , w którym momencie to się zaczęło i, w którym skończyło, ale przechodziłem od koszmaru do snu. Normalnie jak masz koszmar, to się budzisz, prawda? Nie mogłem się obudzić. Gdyby istniał ktoś, kogo naprawdę bym nienawidził, to i tak nie życzyłbym mu, żeby przeszedł przez to samo co ja – opowiada Woffinden.

Żużel. Woffinden wrócił wspomnieniami do wypadku „Pamiętam wszystko”

Żużel. Woffinden zdradził, ile schudł w śpiączce! Tak chudy jeszcze nie był!

Pierwsze dni po wybudzenia były dla Brytyjczyka bardzo ciężkie. Nadal wierzył, że wszystko, co widział w śpiączce, było prawdziwe. Stwierdził, że nadal uważa, że niektóre wydarzenia były prawdziwe.

– Kiedy doszedłem do siebie, to pomyślałem, że to wszystko było prawdą. Po tym jak minęło półtora tygodnia, odkąd wybudziłem się ze śpiączki, to usiedliśmy i opowiedziałem wszystko. Faye powiedziała, że to się nie wydarzyło. Wkurzyłem się na nią, bo zastanawiałem się, czemu mi nie wierzy. To było tak prawdziwe. Część mnie nadal uważa, że część z tych wydarzeń faktycznie miała miejsce. To było zbyt prawdziwe, żeby uwierzyć, że tak nie jest – dodał Tai Woffinden.

Żużel. Woffinden mówi z czym ma największy problem. Kość rozpadła się na 27 części!

Zawodnik Texom Stali Rzeszów powiedział, że teraz już wie o wszystkim, lecz nie chce opowiadać o swoich koszmarach. Stwierdził, że były to straszne rzeczy, o których mógłby napisać książkę.

– Tak czy inaczej, teraz wiem, kiedy to się zaczęło i kiedy się skończyło, całą oś czasu wszystkiego, co się wydarzyło pomiędzy. Nie będę o tym mówił, bo tam się wydarzyły straszne rzeczy. Mógłbym o tym dosłownie napisać krótką książkę i mogłaby to być szalona historia – powiedział Woffinden.

CAŁA OPOWIEŚĆ WOFFINDENÓW