Dominik Kubera fot. FB Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Motor Lublin ma już na koncie pierwsze złoto w sezonie 2022. Koziołki, przede wszystkim za sprawą niemal nieomylnego Dominika Kubery, okazały się najlepsze w rozgrywanych w Poznaniu Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Na podium stanęli także przedstawiciele ekip z Leszna i Grudziądza.

 

Przed niedzielnym turniejem całe środowisko żużlowe liczyło, że zawody o miano najlepszej pary klubowej będą przypominały niezwykle emocjonujące turnieje z lat osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych XX wieku. Impreza, która kiedyś była bardzo prestiżowa w ostatnich latach straciła na wartości przez to, iż część klubów wolała w tych turniejach oszczędzać swoich liderów. Nowy regulamin nakazujący wystawianie najlepszych zawodników sprawił jednak to, że na starcie poznańskich zmagań stawiło się aż pięciu złotych medalistów indywidualnych mistrzostw świata.

Wśród faworytów stawiano przede wszystkim wrocławian, gorzowian i leszczynian. Każdy z tych zespołów miał w składzie zawodników z czołówki najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi 2021. Za Bartoszem Zmarzlikiem i Taiem Woffindenem przemawiał dodatkowo świetny występ we wczorajszych zmaganiach w PGE IMME im. Zenona Plecha.

Już w otwierającym wyścigu kibice zgromadzeni na Golęcinie obserwowali pierwszą kraksę. Na pierwszym łuku Piotr Pawlicki i Tomasz Gapiński rywalizowali o pierwsze miejsce, zrobiło się bardzo ciasno i obaj zawodnicy upadli na tor. Po chwili podnieśli się z toru, leszczynianin był opatrywany w karetce, ale na szczęście był w stanie kontynuować zawody. W powtórce zaraz po starcie reszcie stawki uciekł Jason Doyle, a Gapiński i Chris Holder zdołali obronić się przed Pawlickim.

Dużą niespodziankę mieliśmy w biegu drugim. Woffinden i Janowski ruszyli ze startu dużo gorzej od Przemysława Pawlickiego i Nickiego Pedersena. Duńczyk na trasie nie zrozumiał się z kolegą z pary, ale był tak szybki, że zdołał wrócić na drugą pozycję. Minimalne zwycięstwo w swoim pierwszym biegu zanotowały Koziołki. W wyścigu ostatecznie zostali sklasyfikowani tylko Dominik Kubera i Kacper Gomólski. Rune Holta wjechał bowiem w taśmę, a Mikkel Michelsen tak zawzięcie ścigał Gomólskiego, że na ostatnim okrążeniu przejechał dwoma kołami białą linię. Na koniec pierwszej serii kolejnym faworytom punkty urwali ostrowianie. Bardzo wolny był bowiem Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik zdołał przywieźć dla Moje Bermudy Stali tylko trzy oczka.

Druga seria przyniosła pierwszą zmianę w zespole drużynowych mistrzów Polski. Dariusz Śledź posłał w bój Gleba Czugunowa zamiast Taia Woffindena. Roszada niewiele jednak dała, bo spartanom znów zdecydowanie brakowało prędkości. Po dwóch biegach wrocławianie mieli na koncie zaledwie dwa punkty. Co ciekawe, pomimo wygranej w pierwszym starciu, inny duet posłał w bój także Janusz Ślączka. Nicki Pedersen po sprzeczce z kolegą pary zdecydował się odpuścić zmagania. Grudziądzanie znów dobrze rozegrali start, ale na dystansie lepsi byli zawodnicy Motoru Lublin. Szczególnie imponował Dominik Kubera, który przejechał między dwoma rywalami. W starciu z poznaniakami podwójną wygraną zanotowali natomiast zawodnicy Stanisława Chomskiego. Rune Holta został wykluczony za kolejne ostrzeżenie, Vaculik poradził sobie na trasie z Gomólskim, a Zmarzlik ponownie był bezkonkurencyjny.

Kolejne dwie gonitwy pokazały jak trudne jest wyprzedzanie na poznańskim obiekcie. Najpierw Tai Woffinden na wszelkie sposoby próbował wyprzedzić Chrisa Holdera, ale Kangur zdołał się obronić. Podobną sytuację mieliśmy chwilę później, gdy Piotr Pawlicki naciskał starszego brata, jednak nie był w stanie przebić się na pierwsze miejsce. Kibice ostrzyli sobie zęby na starcie niepokonanych w dwóch pierwszych biegach Zmarzlika i Kubery. Pojedynek szybko na swoją korzyść rozstrzygnął dwukrotny mistrz świata, który już po pierwszym okrążeniu miał sporą przewagę. Spory zastrzyk punktowy w dwunastym biegu dostali ostrowianie. Na torze w Poznaniu bardzo ładną jazdę parą pokazali Gapiński i Holder, którzy spoglądali na siebie i pewnie pokonali duet gospodarzy.

Ważny dla losów rywalizacji był pojedynek lublinian z leszczynianami. W nim zobaczyliśmy nieco więcej walki. O jeden punkt rywalizowali Michelsen i Kołodziej. Polak zdołał wyprzedzić Duńczyka, ale ten niedługo później zrewanżował się atakiem i dopiął kolejną drużynową wygraną Motoru. Aż do starcia z drugoligowcem na pierwszą wygraną musieli czekać kibice Betard Sparty Wrocław. Co ciekawe, było to zwycięstwo tylko 4:2, bo wyraźnie za Gomólskim przyjechał Woffinden. Chwilę później na torze po raz pierwszy pojawił się Szymon Woźniak. Zmiana nie była jednak trafiona, bo 29-latek nie zdołał powalczyć z grudziądzanami. W turnieju padł kolejny remis za sprawą wygranej Zmarzlika.

W piętnastym biegu aspiracje do złota potwierdzili podopieczni Macieja Kuciapy. W starciu z ostrowianami, czyli pozytywnym zaskoczeniem turnieju, Motor nie pozostawił szans rywalom i dopisał sobie pięć punktów. Zaskakująco rozstrzygnęło się starcie Unii z PSŻ-em. Start znacznie lepiej rozegrały Skorpiony i dzięki temu poznaniacy nie przegrali biegu. Z przeciwnikami po umiejętnym ataku poradził sobie tylko Janusz Kołodziej. Piotr Pawlicki, który ciągnął wynik Byków musiał uznać wyższość Gomólskiego i Seifert-Salka. Gonitwę później musiał się napracować kapitan gorzowskiej Stali. Zmarzlik przegrał start z Janowskim, który po raz pierwszy w tym turnieju wyglądał na naprawdę szybkiego. Kiniacznin zdołał jednak na prostej startowej wcisnąć się przed rywala.

Biegi nr 19 oraz 20 były decydujące dla najważniejszych rozstrzygnięć. Najpierw gorzowianie stanęli przed szansą zagwarantowania sobie złotych medali. Nic takiego się jednak nie wydarzyło, bo niesamowitą pracę wykonał Piotr Pawlicki. Leszczynianin po dobrym starcie świetnie zablokował rozpędzonego Zmarzlika i nie dał mu się przedrzeć choćby na drugie miejsce. Stało się jasne, że najcenniejsze krążki nie pojadą do miasta położonego nad Wartą. Wpadkę gorzowian perfekcyjnie wykorzystał Motor. Lublinianie ograli podwójnie bardzo wolną Spartę i przypieczętowali zwycięstwo. Ostatni bieg rundy zasadniczej sprawił, że gorzowianie, którzy przed ostatnią serią byli faworytami do złota wypadli poza podium. GKM wygrał 5:1 i wjechał tym samym do biegu dodatkowego o srebro z leszczynianami. W nim spotkali się bracia. Między Przemysławem, a Piotrem w pewnym momencie było bardzo ciasno, ale reprezentant Unii zdołał się wysforować na lepszą pozycję i już jej nie oddał.

Mistrzostwa Polski Par Klubowych 2022:

I.Motor Lublin 23
Mikkel Michelsen 8 (w,1,-,1,3,3)
Wiktor Lampart (-,-,0,)
Dominik Kubera 15+2 (3,3,2,3,2*,2*)

II.Fogo Unia Leszno 21+3
Jason Doyle 5+1 (3,2*,-,-,-,)
Janusz Kołodziej 7 (-,-,1,0,3,3)
Piotr Pawlicki 9+1 (0,3,2,2,0,2*) + 1. miejsce w biegu o srebro

III.Zooleszcz GKM Grudziądz 21+2
Nicki Pedersen 2+1 (2*,-,-,-,-,-)
Przemysław Pawlicki 14+1 (3,2,3,2,2,2*) + 2. miejsce w biegu o srebro
Krzysztof Kasprzak 5+2 (0,d,1*,1*,3)

IV.Moje Bermudy Stal Gorzów 20
Bartosz Zmarzlik 16 (3,3,3,3,3,1)
Martin Vaculik 3+1 (0,2*,1,-,-,-)
Szymon Woźniak 2 (0,1,1)

V.Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 18
Tomasz Gapiński 7+1 (2,1*,0,3,1,0,)
Chris Holder 11+2 (1*,2,3,2*,0,1,3)

VI.Betard Sparta Wrocław 12
Maciej Janowski 6 (0,1,-,3,2,-)
Tai Woffinden 4 (1,-,2,1,-,d)
Gleb Czugunow 2+1 (0,1*,0,1)

VII.Wuprinż PSŻ Poznań 10
Rune Holta 0 (t,w,0,-,-,0)
Kacper Gomólski 9 (2,1,1,2,2,1)
Jonas Seifert-Salk 1+1 (t,1*)

Bieg po biegu:

1. DOYLE, Gapiński, Holder, Pi. Pawlicki (Ostrów – Leszno 3:3)

2. PRZ. PAWLICKI, Pedersen, Woffinden, Janowski (Wrocław – Grudziądz 1:5)

3. KUBERA, Gomólski, Michelsen (w), Holta (t) (Lublin – Poznań 3:2)

4. ZMARZLIK, Holder, Gapiński, Vaculik (Gorzów – Ostrów 3:3)

5. PIO. PAWLICKI, Doyle, Janowski, Czugunow (Leszno – Wrocław 5:1)

6. KUBERA, Prz. Pawlicki, Michelsen, Kasprzak (Grudziądz – Lublin 2:4)

7. ZMARZLIK, Vaculik, Gomólski, Holta (w) (Gorzów – Poznań 5:1)

8. HOLDER, Woffinden, Czugunow, Gapiński (Ostrów – Wrocław 3:3)

9. PRZ. PAWLICKI, Pio Pawlicki, Kołodziej, Kasprzak (d/4) (Grudziądz – Leszno 3:3)

10. ZMARZLIK, Kubera, Vaculik, Lampart (Lublin – Gorzów 2:4)

11. GAPIŃSKI, Holder, Gomólski, Holta (Poznań – Ostrów 1:5)

12. KUBERA, Pi. Pawlicki, Michelsen, Kołodziej (Leszno – Lublin 2:4)

13. JANOWSKI, Gomólski, Woffinden, Seifert-Salk (t) (Wrocław – Poznań 4:2)

14. ZMARZLIK, Prz. Pawlicki, Kasprzak, Woźniak (Gorzów – Grudziądz 3:3)

15. MICHELSEN, Kubera, Gapiński, Holder (Ostrów – Lublin 1:5)

16. KOŁODZIEJ, Gomólski, Seifert-Salk, Pi. Pawlicki (Poznań – Leszno 3:3)

17. ZMARZLIK, Janowski, Woźniak, Czugunow (Wrocław – Gorzów 2:4)

18. CH. HOLDER, Prz. Pawlicki, Kasprzak, Gapiński (Grudziądz – Ostrów 3:3)

19. KOŁODZIEJ, Pi. Pawlicki, Zmarzlik, Woźniak (Leszno – Gorzów 5:1)

20. MICHELSEN, Kubera, Czugunow, Woffinden (d/4) (Lublin – Wrocław 5:1)

21. KASPRZAK, Prz. Pawlicki, Gomólski, Seifert-Salk (Poznań – Grudziądz 1:5)

Bieg o srebrny medal. PIO. PAWLICKI, Prz. Pawlicki (Leszno – Grudziądz 3:2)

Sędziował: Krzysztof Meyze