W sezonie 2025 Janusz Kołodziej będzie przeżywał wyjątkowe momenty. Przez to, że Fogo Unia Leszno spadła z PGE Ekstraligi, zawodnik przyjedzie na obiekt macierzystej Unii Tarnów w roli gościa. Kapitan Byków przyznał, że pamiętne przenosiny do Leszna były bardzo ważne dla jego kariery. Wcześniej wypalał się jako żużlowiec.

 

Szczególne spotkania czekają Kołodzieja na początku oraz na końcu tegorocznej rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi. Właśnie na wtedy zaplanowane są pojedynki leszczyńsko-tarnowskie. Nie ulega wątpliwości, że faworytem tych starć będzie spadkowicz z PGE Ekstraligi.

– Cieszę się, że Autona Unii udało się przetrwać i wydostaje się z trudnego momentu. Udało im się wygrać KLŻ i może jechać dalej. Wygląda wszystko coraz lepiej. Spotykamy się w fajnym miejscu. Dla mnie to też ciekawy początek sezonu, bo jednak nasze dwie Unie się spotykają – mówi w wywiadzie dla ekstraliga.pl.

Żużel. Falubaz odpowiada Unii! Brakuje ich w PGE Ekstralidze – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Janowski i kadra są sobie potrzebni? Mocny głos! – PoBandzie – Portal Sportowy

Kołodziej jest jednym z niewielu obecnych zawodników, którzy mają tak krótką listę klubów w swoim CV. Poza dwoma Uniami nie reprezentował on żadnego innego klubu w Polsce. Zarówno w jednym, jak i drugim zespole stał się legendą. Co ciekawe, pamiętny transfer był spowodowany tym, że żużlowiec zaczął się wypalać. Mogło się to skończyć nawet końcem kariery. Z Tarnowem ma jednak dobre wspomnienia także po odejściu. Chociażby w 2005 zdobywał tam złoto IMP.

– Na pewno jestem wdzięczny kibicom po tych zawodach w sezonie 2005. Po nich skandowali moje imię i nazwisko i było to dla mnie poruszające. Jeden z lepszych dni w moim życiu. Patrząc z perspektywy czasu, to nie wszyscy fani mogli być zadowoleni z mojej postawy, bo zmieniłem barwy klubowe. Gdybym tego nie zrobił, to po prostu zakończyłbym karierę, bo zacząłem się wypalać. W Lesznie poczułem się na nowo potrzebny, a potem ponownie wróciłem do Tarnowa. Jakoś ciągnie mnie do FOGO UNII, ale cieszę się, że mogłem jeździć dla tarnowskiej UNII. Zobaczymy, co będzie dalej. Dla mnie to mega fajna historia – podkreśla „Koldi”.

Żużel. ROW ma lepszego U-24 od GKM-u?! Tak twierdzi trener! – PoBandzie – Portal Sportowy

Tamta decyzja czterokrotnego indywidualnego mistrza Polski nie spodobała się części tarnowskich kibiców. Kołodziej postanowił ją szeroko wytłumaczyć. Finanse nie odgrywały w tym przypadku decydującej roli.

– Wiadomo, że tarnowscy kibice chcieliby, żebym bronił barw ich klubu jeszcze, ale nie mogę się rozdzielić i obecnie czuje się dobrze w Fogo Unii. W Tarnowie dałem dużo szans sobie, kibicom, działaczom na to, żeby dalej współpracować. W którymś momencie widziałem, że klub podupada, ale to nie chodziło o to, żeby opuszczać tonący statek. Wiedziałem, że jeżeli chcę iść do przodu z karierą, to muszę przejść do klubu z perspektywami, a w Unii Tarnów w danym momencie ciężko nam się było porozumieć z działaczami. Nie chodzi o kwestie finansowe, a o normalność. Czasami jest tak, że bardziej cię ktoś doceni jak jesteś obcy a nie swój. Może nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale wielu zawodników może to potwierdzić – dodał kapitan Fogo Unii.