Rafał Dobrucki nadal będzie selekcjonerem Żużlowej Reprezentacji Polski. Ekspert i prezes stowarzyszenia zawodników „Metanol” – Krzysztof Cegielski – przyznaje, że to bardzo dobry wybór i nie ma nikogo, kto mógłby sobie z kadrą poradzić lepiej. Były żużlowiec zabrał również głos na temat rywalizacji w Grand Prix.
Przypomnijmy, że na początku roku poinformowano, że selekcjoner Dobrucki będzie pracował z kadrą co najmniej przez kolejne dwa lata. – Nie widzę nikogo innego, kto mógłby w tym momencie wejść w Rafała w buty i poradzić sobie lepiej. Oczywiście z tymi sukcesami seniorskiej reprezentacji ostatnio jest różnie, ale to akurat najmniej winny jest Rafał. Trafił na czas, kiedy wciśnięto nam wszystkim pseudo-mistrzostwa świata w postaci Speedway of Nations. Można było je wygrać, ale tutaj jest po prostu trudniej, zwłaszcza, kiedy funkcjonował ten przepis o wyścigu finałowym, to już więcej loterii. Zrobiono wiele, żeby Polska nie wygrywała wszystkiego. To się władzom światowym udało, tylko nie wiem, dla czyjego dobra. Inna sprawa, że wydaje mi się, że nawet gdybyśmy zdobywali SoN, to trudno to u nas sprzedać – ocenia Krzysztof Cegielski.
– Szkoda, że szefowie naszej reprezentacji mało protestują w takich momentach, bo myślę, że można byłoby mocniej protestować po prostu i nie zgadzać się na takie rozwiązania. To jest rozwiązanie wymierzone przeciwko nam, nie możemy tak ślepo i bezrefleksyjnie godzić się na wszystko. Mamy argumenty, ale ich nie wykorzystujemy – dodaje.
Żużlowy ekspert uważa, że nic nie stoi na przeszkodzie, by SoN odbywał się corocznie, podobnie jak Drużynowy Puchar Świata. – Oczywiście, spokojnie znalazłoby się na to miejsce, tak jak było kiedyś. Puchar Świata czy po prostu Drużynowe Mistrzostwa Świata i wrócić do tradycji, bo tego powoli zaczyna brakować w światowych rozgrywkach – przyznaje były zawodnik.
Krzysztof Cegielski poruszył również temat Grand Prix. – To powinno być absolutnie śmietanka najlepszych zawodników na świecie, a w tej chwili na pewno nie jest. Sprawa Emila Sajfutdinowa i Artioma Łaguty jest dyskusyjna i niełatwa. Sportowo powinni startować, wiadomo, z jakich powodów nie startują. Rozumiem, że w innych dyscyplinach nie występują zawodnicy z Rosji, ale Emil i Artiom są w trochę innej sytuacji, bo mają polskie obywatelstwa od dawna. Wydaje mi się, że powinni startować w eliminacjach do mistrzostw świata, tak jak każdy inny zawodnik. Na pewno na to zasługują, więc jest to osłabianie siły Grand Prix. Kolejna sprawa to nie przyznawanie dzikich kart najlepszym kolejnym na świecie, tylko wybiera się według narodowości – mówi Krzysztof Cegielski. – My też nie potrafimy sobie wywalczyć dzikich kart dla polskich zawodników, którzy powinni tam być, takich chociażby jak Maciek Janowski lub Patryk Dudek. To już jest nasz problem i nasza wina. Jak widać, nikt nas prosił nie będzie, a sami sobie wywalczyć nie umiemy – zaznacza nasz rozmówca.
W Grand Prix 2025 stałymi uczestnikami cyklu będą Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera. Na liście kwalifikowanych rezerwowych są natomiast Patryk Dudek i Wiktor Przyjemski.
Żużel. Porównują Przyjemskiego do Pedersena! Są przeprosiny!
Żużel. Liebmann zdetronizowana! 17-latka nową mistrzynią!
Żużel. Są nowe wieści o stanie zdrowia Jakobsena! „Jest w dobrym nastroju”
Żużel. Kosmiczny Mania detronizuje Motor! Dramatyczna końcówka mistrzostw! (RELACJA)
Żużel. Mistrz świata przesadził! Otrzymał czerwoną kartkę!
Żużel. Sprawdził się zły scenariusz. Pawlicki z poważną kontuzją