Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jakub Miśkowiak przez lata był czołowym juniorem kraju. W 2021 roku wywalczył tytuł najlepszego młodzieżowca świata, ale jego wejście w wiek seniorski nie przebiegło „bezboleśnie”. Drugi rok z rzędu zalicza przeciętny sezon, a jego obecny pracodawca, ebut.pl Stal Gorzów, musi się zastanowić co dalej. W odwodzie ma bowiem dwóch zawodników o dużych możliwościach, którzy tylko czekają na swoją szansę.

 

Gorzowianie mają niemal kompletny skład na przyszłoroczne rozgrywki. Ważne kontrakty z klubem ma kwartet seniorski Vaculik-Thomsen-Woźniak-Fajfer, a także Oskar Paluch. Działacze z pewnością muszą postarać się jednak przynajmniej o jeden transfer, bo wiek młodzieżowca kończy po sezonie Jakub Stojanowski.

– Na pewno będziemy musieli wzmocnić skład jednym juniorem. Mając tak wspaniałego młodzieżowca jakim jest Oskar Paluch, nie musimy walczyć o juniora najwyższej klasy, ale fajnie by było mieć kogoś na przyzwoitym poziomie. Uważam, że poza tym drużyna jest kompletna – mówi Władysław Komarnicki.

Żużel. Giełda transferowa zmierza ku końcowi! Tak pojadą w przyszłym roku? (SKŁADY)

Żużel. 2 lata temu świętował tytuł mistrza Polski. Teraz kończy karierę?!

Wciąż kontraktu ze Stalą nie przedłużył Jakub Miśkowiak. 23-latek notuje przeciętny sezon, a jego średnia na ten moment wynosi niewiele ponad 1,3 punktu na bieg. Potencjał u tego zawodnika jest jednak ogromny, więc nie dziwota, że w Gorzowie wszyscy nadal wierzą w jego przełamanie.

– Cały czas mam nadzieję, że ten chłopak się rozkręci, bo tam problemem jest trochę głowa, a trochę sprzęt. Bądźmy cierpliwi. Tak szczerze mówiąc, przed rewanżem z KS Apatorem bardziej jestem ciekaw nie wyniku, jakim zakończy się mecz, a jak pojedzie na naszym torze Miśkowiak. Każdy widzi, że ma potencjał, ale jego uwalnianie długo trwa i jest trochę irytujące. W tym sporcie jednak trzeba mieć cierpliwość słonia – tłumaczy senator RP.

Żużel. Mieli bić się w klatce! Teraz będą razem walczyć dla Falubazu?!

Żużel. Czy Apator obetnie kontrakt Sajfutdinowowi? Termiński zabrał głos

Każda cierpliwość kiedyś jednak się kończy. Tym bardziej, że Stal w odwodzie ma takie perełki jak Mathias Pollestad czy Adam Bednar. Są to również o wiele tańsze opcje, bo jak wiemy, kontrakt Miśkowiaka swoje kosztuje. – Ja myślę, że on doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jeżeli play-offy nie poszłyby po jego myśli, na miejscu trenera dałbym szansę właśnie tym „talenciakom”. To jest bowiem przyszłość żużla – podsumowuje Komarnicki.

REKLAMA, +18