Thomsen i Vaculik odpuścili Stali. Ładnie wygląda. Przywiązanie do klubu. Zrozumienie dla trudnej sytuacji. Wszystko na pozór cacy. Taki Artiom na ten przykład długo narzekał na obcięcie zarobków w sezonie covidowym. Pono nie wybaczył po dziś dzień. A tu taki gest. Gorzej, kiedy spojrzy się w szczegóły. Kwota „oszczędności” klubu powala jedynie bez kontekstu. Kiedy zaś poznamy tenże (całość zarobków) okaże się, iż to działanie pod PR nowego Zarządu takoż własnego.

 

Żeby nie było, że każdy Kowalski w Gorzowie składał się na milionowe zarobki gwiazd – te wspaniałomyślnie zgodziły się obniżyć nieco (z akcentem na „nieco) swoje uposażenie. Tak czy siak – nie musieli, zatem czyn z kategorii chwalebnych, choć w obliczu braku finansowej stabilizacji pracodawcy nie do końca bezinteresowny. Ale. Kontrakty gorzowskich liderów nie są najwyższymi nad Wisłą. Kiedy klub dysponuje środkami – nic mi do tego. Tu nie dysponował i zdaje się nadal nie do końca dysponuje. Czy inni skusiliby się na dwójkę liderów Gorzowa? Zapewne. Z pocałowaniem w rękę. Czy mieliby zabezpieczenie na zapłatę gigantycznych Umów? Nie wszyscy, że tak to dyplomatycznie ujmę. Nie oznacza to wszakże, iż by się nie skusili. Wszak po nas choćby potop. Ta „idea” prowadzenie spółek akcyjnych nadal pokutuje w większości ośrodków. Naturalnie nad Wisłą. Szwedzi, Anglicy czy Duńczycy tylko uśmiechają się z politowaniem pod nosem, słysząc o stawkach w Polsce…

Żużel. Polonia mocniejsza od Unii na „seniorce”? Kanclerz by się pod tym podpisał! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Czy Dobrucki i Janowski się dogadają? „To totalna klapa!” – PoBandzie – Portal Sportowy

Liga U24 przechodzi do historii. Szkoda. Co zatem ze środkami „zaoszczędzonymi” przez kluby? PZM ustalił mocno skomplikowane reguły ekwiwalentów za wyszkolenie, jednocześnie przyzwalając na uzupełnianie składów zagranicznym juniorem. Cóż za (nie)konsekwencja. Wiecie jak wygląda zestawienie kosztów wyszkolenia jednego solidnego juniora z ceną gotowego obcokrajowca? Ja wiem. Bardzo kiepsko z punktu widzenia szkolącego. Obawiam się, a to przypuszczenie graniczące z pewnością, iż nie ma szans, by owe ekwiwalenty pokryły znaczącą część wydatków. Naturalnie większość rozumie, że jeden wyszkolony i rokujący nie idzie w parze z jednym „szkolonym”. Perełki trafiają się nader rzadko. Czyli co? Szkolenie w Polsce takoż przechodzi do historii? Jeśli tak – może to jedynie pogrążyć tzw. ”światowy” żużel. Nie będzie się opłacało, do tego furtka w postaci obcego młodzieżowca – jedynie głupi by szkolił. Brawo Wy! Godna podziwu ta „strategia”.

W Niemczech mogło nie być rozgrywek ligowych. Te współczesne nazwać kadłubowymi, to i tak określić owe mocno na wyrost. Plus byłby taki, że KLŻ mogła się poszerzyć o jeden czy dwa kolejne zespoły z importu. Żal mi tych maluczkich. Im nikt nie zwróci dodatkowych kosztów dalekich, zagranicznych wojaży. A jeszcze niedawno prezes ekstralipy opowiadał, iż poszerzenie tejże o dwie ekipy rzekomo miałoby kosztować 30 baniek. To może teraz wykonałby symulację dla KLŻ? Dla niezorientowanych – wyjaśnienie. To sarkazm z mojej strony. Ani 10 ekip w E-lipie nie kosztuje ekstra 30 milionów, ani pół-amatorzy z KLŻ nie padną z powodu wycieczek krajoznawczych, choć życia im to nie ułatwi.

Próbuję pokazać jedynie kompletny brak konsekwencji przy podejmowaniu decyzji przez PZM. Pora chyba najwyższa, by pod każdą z takowych autor epokowych przemyśleń podpisywał się personalnie. Byłoby kogo ścignąć przez Komornika dwa lata później, kiedy to już okazuje się, iż ów projekt przemyślanym nie będąc, wziął się i o dziwo… nie sprawdził. Za odwodnienia liniowe i inne „genialne” a kosztochłonne i niczego nie wnoszące „inwestycje” zadysponowane w trybie nakazowo-rozdzielczym także nie jeden klub skusiłby się i poszedł po odszkodowanie. Gdyby więc marynarki imiennie podpisywały zarządzenia, przypisując tymże autorstwo – przestałoby być im tak słodko, pewnie i bezstresowo na zajmowanych stołkach.

Żużel. Ma 65 lat i się ściga! Castro: Wygrana z rakiem to moje mistrzostwo (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Prezes wyjawił budżet. Tyle kasy będzie miała Unia na sezon 2025! – PoBandzie – Portal Sportowy

Na koniec wtręt z mojej ulubionej działki. Nazwijmy ją „Gloria Victis”. Przeczytałem niedawno rozmowę z jakąś „ważną” marynarką od Fundacji PZM. Tenże jasno i stanowczo wyjaśnił, iż owa Fundacja „nie może” wspomagać finansowo byłych gladiatorów w potrzebie życiowej. Kuriozum? Dla mnie tak. Turnusy rehabilitacyjne owszem. Czasem dotacja celowo na coś konkretnego również. Ale już wsparcie finansowe na zapłacenie rachunku za prąd niekoniecznie. To ja się zastanawiam po co w ogóle rzeczona Fundacja istnieje? Żeby nagrać spot dla TV przed IMP albo SGP jacy to ludzcy panowie zarządzają rodzimą szlaką? Zdaje się. Nieładnie. Nieładnie. A miało być tak pięknie. Kamery, wywiady, panienki w strojach ludowych, orkiestra dęta. Tylko jakoś o pomocy „zapomnieli”. Realnej i bardzo potrzebnej. Ilu ich zostało wśród żywych? Jakie „gigantyczne” kwoty byłyby niezbędne?. Ktoś tu czegoś nie rozumie, albo zwyczajnie nie chce rozumieć rzeczy oczywistych. Przykre…

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI