Mikkel Michelsen i Grigorij Łaguta. Foto: Speedway Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Motor Lublin, zgodnie z przewidywaniami bez problemu uporał się na własnym torze z Zooleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz i z przytupem zameldował się w fazie play-off. Podopiecznym Jacka Ziółkowskiego oraz Macieja Kuciapy żadna siła nie odbierze już miejsca w najlepszej czwórce po fazie zasadniczej sezonu 2021. Radości z faktu wywalczenia awansu nie krył tuż po spotkaniu jeden z liderów lubelskiego klubu, Mikkel Michelsen. 

 

Indywidualny mistrz Europy zanotował kapitalny występ w poniedziałkowym spotkaniu. Poza jednym wykluczeniem z wyścigu, nie dał się pokonać żadnemu z rywali, a jego drużyna zwyciężyła w stosunku 56:33.

– Swój występ oceniam jako dobry, choć przyznam szczerze, że wykluczenie mnie z powtórki 8. wyścigu nie wywołało na mojej twarzy uśmiechu. Trudno było mi się pogodzić z decyzją sędziego, ale było, minęło. Najważniejsze, że nasza drużyna po raz kolejny udowodniła swoją moc i zameldowaliśmy się w fazie play-off – przyznał zadowolony Duńczyk.

Prowadząca pomeczowe studio Anita Mazur zapytała Duńczyka o warunki panujące na torze po opadach deszczu, a także o sposób, w jaki Mikkel Michelsen zamierza przygotowywać się do walki o medale PGE Ekstraligi.

– Z pewnością deszcz zrobił swoje, nie była to nawierzchnia do której jesteśmy przyzwyczajeni w Lublinie. Na szczęście udało nam się szybko znaleźć odpowiednie ustawienia i osiągnąć zadowalający wynik. Jeżeli chodzi o przygotowania do najważniejszych spotkań w tym sezonie, nie planujemy wprowadzać żadnych, specjalnych korekt. Znamy swoją wartość, jesteśmy silną, zgraną ekipą, a czy to wystarczy? Czas pokaże – skwitował indywidualny mistrz Europy.

Na jedną kolejkę przed końcem fazy zasadniczej sezonu 2021 Motor Lublin jest już pewny awansu do najlepszej czwórki. Kwestią otwartą pozostaje jedynie miejsce, które drużyna zajmie w ostatecznym rozrachunku, a także na którego z rywali trafi w półfinale. Oprócz Motoru Lublin, pewni awansu są również Betard Sparta Wrocław oraz Moje Bermudy Stal Gorzów. Walka wciąż toczy się o czwarte miejsce. Faworytem do awansu jest aktualny mistrz Polski, Fogo Unia Leszno, ale iluzoryczne szanse na wywalczenie przepustki do fazy medalowej zachowuje na ten moment również Eltrox Włókniarz Częstochowa.

SEBASTIAN SIREK