fot. FIMSpeedway.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mikkel Michelsen z pewnością na długo zapamięta sobotni turniej w Gorican. Duńczyk po raz pierwszy w karierze stanął na podium w rundzie cyklu Grand Prix. Po zawodach cieszył się ze swojej postawy i przyznał, że po przegraniu pojedynku z Maciejem Janowskim w finale skupił się na obronie pozycji przed Andersem Thomsenem.

 

Żużlowiec Motoru Lublin zaliczył tylko jedną wyraźną wpadkę w zmaganiach w Chorwacji. W drugim wyścigu dojechał do mety za Jasonem Doylem, Danielem Bewleyem i Bartoszem Zmarzlikiem. Poza tym wyścigiem punktował bardzo solidnie i zrealizował cel na zawody z nawiązką.

– Oczywiście, że mogę być zadowolony po tym turnieju. Moim celem w tych zawodach było dotarcie do najlepszej ósemki. Poradziłem sobie dobrze w półfinale, w którym przegrałem tylko z Bartkiem – mówił nam Michelsen po zawodach.

W ostatniej gonitwie dnia mistrz Europy stworzył świetne widowisko z Maciejem Janowskim. Duńczyk i Polak zmieniali się na drugiej pozycji. Po skutecznym ataku na początku trzeciego okrążenia lepszy w tym starciu okazał się jednak wrocławianin.

– W finałowym biegu dostałem czwarte pole, które nie było zbyt dobre. Dałem z siebie wszystko w tym ostatnim biegu, wyjechałem za Bartkiem, ale czułem że jestem wolny. Popełniłem mały błąd, Maciek Janowski mnie wyprzedził i potem skupiłem się już na utrzymaniu pozycji, żeby zdobyć te dodatkowe punkty – dodał.

Przed zawodami w Gorican zastanawiano się nad tym, czy Chorwaci będą w stanie tak przygotować tor, aby kibice oglądali podczas zawodów pasjonujące wyścigi. Jak się okazało organizatorzy stanęli na wysokości zadania, bo wielu żużlowców chwaliło ich pracę.

– Uważam, że Jurica zrobił świetną robotę z torem, prawdopodobnie był to jeden z najlepszych, jakie tutaj widziałem. Był twardy, ale dobrze się na nim ścigało i przez całe zawody za bardzo się nie zmieniał. Nigdy nie lubiłem tego toru. Gdy jeździłem tu wcześniej, to nie szło mi za dobrze. Dzisiaj zaliczyłem tu dobre zawody i jestem zadowolony – podsumował Mikkel Michelsen.

Znakomitą dyspozycję Michelsena na początku sezonu potwierdził także kolejny mecz Motoru Lublin. W rywalizacji z For Nature Solutions Apatorem, Duńczyk poprowadził Motor do czwartej wygranej w sezonie i sięgnął po 14 punktów w sześciu startach.