Paweł Miesiąc. Fot. GKM Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pięć punktów z jednym bonusem, w tym trzy zdobyte na juniorach – z pewnością nie takiego wyniku życzył sobie w meczu przeciwko Mistrzom Polski Paweł Miesiąc. Zawodnik zakontraktowany w miejsce Krzysztofa Kasprzaka był bardzo rozczarowany swoją postawą.

 

– Jestem załamany tymi zawodami, ponieważ nic nie wychodziło dzisiaj od samego początku. Trzymaliśmy wynik prawie cały mecz. Jeśli chodzi o mnie to było skakanie z motocykla na motocykl. Nie mogłem wyjść ze startu. Przez to szukanie mocno pobłądziłem – tłumaczył swoją postawę zawodnik w wypowiedzi dla PGE Ekstraligi.

Do biegów nominowanych zawodnicy ZOOLeszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz trzymali się bardzo blisko. Rywale z Leszna nie dali odskoczyć na więcej niż cztery „oczka”. Biegi nominowane obnażyły słabości gospodarzy w postaci braku czwartego solidnego zawodnika.  – Końcówka w naszym wykonaniu bardzo słaba, na tych końcówkach tracimy. Rywal przyjechał na obcy tor i dobrze sobie poradził. Nie można tu szukać wymówek. Powinniśmy dopasować się do toru, który jest na zawodach – przyznał bez ogródek wychowanek rzeszowskiej Stali, surowo oceniając postawę „Gołębi”.

Przed drużyną żółto-niebieskich mecz wyjazdowy w Częstochowie. Trener Ślączka będzie bacznie przyglądał się zawodnikom na treningach i dopiero pod koniec tygodnia zadecyduje, który z polskich seniorów pojedzie w meczu z „Lwami”. Ostatni występ na tamtejszym terenie w wykonaniu Miesiąca miał miejsce… 26 kwietnia 2019 roku. Zdobył on tam wówczas aż 12 „oczek” pokonując wówczas m.in. Fredrika Lindgrena i Leona Madsena.  – W następnym meczu poprawimy się i chcemy pokazać, że umiemy jeździć na wyjazdach – zapewnia krótko „Łełek”.

fot. GKM Grudziądz