Fot. Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie zobaczymy już Adriana Miedzińskiego na torze żużlowym w roli zawodnika. W czwartkowe popołudnie wychowanek KS Apatora Toruń poinformował, że kończy swoją karierę. W filmiku dla kibiców podziękował za wsparcie, przyznał, że długo bił się z myślami i podkreślił, że chce zostać przy czarnym sporcie w innej roli.

 


Miedzińskiego nie oglądaliśmy na torze już od dłuższego czasu. Po raz ostatni w rywalizacji ligowej wystąpił on 30 czerwca 2023, gdy w barwach Unii Leszno odjechał bieg z KS Apatorem Toruń. W ekipie Byków odjechał kilka starć. Był to powrót po fatalnym wypadku z końcówki sierpnia 2022 roku.

– Spotykamy się, bo chciałem coś powiedzieć. Podjąłem decyzję, z którą biłem się w głowie i biję się cały czas, nie jest ona łatwa. Mowa o zakończeniu kariery żużlowej. Fajny był rok 2023, miałem możliwość powrotu, ale nie byłem jeszcze gotowy. To była lekcja dla głowy, która pozwalała pójść do przodu i wrócić do normalności. Teraz na szczęście wszystko jest okej – rozpoczął swoje nagranie Miedziński.

Żużel. Kebab, wódka, a nazajutrz motocross! Bewley opowiada o celebracji w Cardiff – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Widziane zza Odry. O Heńku, co jechał za milion i licencjach z nowotworem (FELIETON) – PoBandzie – Portal Sportowy

– Chciałbym w sercu dalej uprawiać ten sport, ale już na sto procent. W tym roku nie wchodziły w grę telefony o dołączeniu w trakcie rozgrywek. Chciałem być przygotowany przez zimę, mieć zbudowany team, jak to zawsze robiłem od a do z. Zawsze byłem tego nauczony i tak funkcjonowałem. Ten temat trzeba zakończyć – dodał zawodnik.

Wspomnianym potwornym wypadkiem żyła cała żużlowa Polska. Zawodnik po wpadnięciu w bandę w Zielonej Górze walczył o życie w szpitalu. Wygrał swój najważniejszy bieg, jednak skutkiem tej kraksy okazała się konieczność zakończenia kariera.

Nie oznacza to jednak, że „Miedziaka” nie będziemy już oglądać przy żużlu. Zawodnik ma zrobione papiery instruktorskie. Już w minionych latach pomagał zawodnikom, sprawdzał się też jako ekspert w studiu telewizyjnym.

– Papiery instruktora są zrobione, będę działał przy żużlu w jakimś stopniu. Czy jako menadżer, trener czy pomocnik młodych zawodników. Na pewno mnie to niesie i buduje. Lubię robić coś dobrze i sprawia mi radość, jak komuś coś wychodzi – powiedział wychowanek Apatora Toruń.

Żużel. Kolejna nowinka w speedwayu? Żartobliwy pomysł Czugunowa – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Wzmocniona Sparta zagrozi Motorowi? Nie ma wątpliwości! – PoBandzie – Portal Sportowy

– Mówię to z bólem serca, powiedziałem to  wszystko publicznie, aby wybrzmiało. Czuję się dobrze w telewizji, przy robocie z młodymi, ze starszymi. Żużel w sercu jest, bo to moje życie. Zostałem w tym wychowany i ciężko byłoby bez tego funkcjonować – podsumował Miedziński i dodał, że wygłoszenie tego oświadczenia to dla niego zrzucenie dużego kamienia z serca.

Adrian Miedziński ma na swoim koncie wiele osiągnięć. Zostawał on m.in. drużynowym mistrzem świata, juniorskim mistrzem Polski czy drużynowym mistrzem Polski. W 2013 roku wygrał również rundę Grand Prix na Motoarenie. W swojej karierze na polskich torach ścigał się dla czterech klubów. Poza Toruniem i Lesznem, występował również w Częstochowie oraz Bydgoszczy.