We wtorek zainaugurowano rozgrywki ligi szwedzkiej. W spotkaniu dwóch kandydatów do tytułu mistrzowskiego, czyli Dackarny z Vastervik, padł remis 45:45. Rozczarowany takim wynikiem był po meczu menadżer gospodarzy, Mikael Teurnberg.
– Nie można nie być rozczarowanym, jeśli dominujemy w całym spotkaniu, a w ostatnim biegu przegrywamy i ostatecznie jest remis. Mecz tak naprawdę powinien być wcześniej definitywnie rozstrzygnięty na naszą korzyść. Nie przegraliśmy, ale musimy dalej pracować i przygotowywać się do kolejnej potyczki z Masarną – mówił menadżer gospodarzy.
W zespole Dackarny słabiej wypadli Maciej Janowski oraz Jason Doyle. Zawodnicy, którzy mieli stanowić o sile zespołu, zdaniem menadżera nie zachwycili. Obaj nie przekroczyli granicy dziesięciu punktów.
– Maciej w pierwszym starcie wjechał w taśmę. Jason cały czas pracował nad ustawieniami. Nie trenował przed meczem, ponieważ miał mecz w Polsce. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy go w dyspozycji, jaka jest jego wizytówką. Obaj zawodnicy nie mieli według mnie najlepszego wieczoru i mam nadzieję więcej to im się nie przytrafi. Żaden z nich nie przekroczył granicy dziesięciu punktów. Oby to był jedyny raz, kiedy to się przytrafiło – podsumował Teurnberg na łamach dziennika Dagens Hultsfred.
Gdzie tu mowa o ultimatum ?
Żużel. Drugi sezon serialu o żużlu już dostępny! Na kibiców czeka pięć odcinków pełnych emocji
Żużel. Przedsezonowe derby w najmocniejszym wydaniu! Apator i GKM pojadą w pełnych składach
Żużel. Dobry występ utalentowanego Ukraińca. Unia zwycięża sparing ze Spartą
Żużel. Wyjaśniła się przyszłość Unii! Trener mówi o składzie
Żużel. Złe wieści dla Byków przed startem ligi! Lider z urazem!
Żużel. Pięciu Polaków pojedzie dzisiaj w Wielkiej Brytanii. Beniaminek z ciężkim zadaniem