Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Anioły były już w niebie, a skończyły w piekle! Motor Lublin w ostatnim biegu wyrwał zwycięstwo w Toruniu, a wynik 46:44 oznacza pełną pulę dla Koziołków, co ma ogromne znaczenie w kontekście walki o fazę play-off. Dla Motoru najwięcej punktów zdobyli Grigorij Łaguta (12), Wiktor Lampart (11+1) i Mikkel Michelsen (11+1), z kolei dla eWinner Apatora – Robert Lambert (11+1) oraz Paweł Przedpełski (10+1).

 

Znakomite widowisko, świetne ściganie, emocje do ostatnich metrów, niespodziewane zwroty akcji i znakomita reklama żużla. Tak moglibyśmy określić niedzielne spotkanie eWinner Apatora Toruń z Motorem Lublin. Mecz teoretycznie ważniejszy dla Koziołków, choć wynik z Wrocławia, czyli przegrana Eltrox Włókniarza Częstochowa, był dla nich bardzo korzystny. Apator natomiast wciąż jest uwikłany w walkę o pozostanie w lidze, ale na razie zachowuje nad ostatnim GKM-em Grudziądz dwa punkty przewagi.

Początek należał do przyjezdnych. Lublinianie szybko połapali się o co chodzi na MotoArenie i obierali dobre ścieżki, a miejscowi byli krok za nimi. Dosłownie krok, bo zarówno w biegu drugim, trzecim, jak i czwartym gonili rywali do samej mety, ale brakowało już czasu i dystansu. Wynikowo zaś wszystko układało się po myśli Motoru, bo po pierwszej serii prowadził 15:9.

Trener Bajerski mógł zrobić rezerwę taktyczną za mizernego ostatnio Chrisa Holdera, jednak udzielił Australijczykowi kredytu zaufania, a ten go połowicznie spłacił. Połowicznie, bo pokonał tylko Jarosława Hampela, ale Apator zmniejszył straty do czterech punktów. Od tego czasu zespoły jechały cios za cios. Motor dwukrotnie wygrywa 4:2 – za chwilę miejscowi odpowiadali podwójnym zwycięstwem (co prawda głównie za sprawą rewelacyjnej pary Paweł Przedpełski – Jack Holder). Mimo sporych dziur w składzie (Krzysztof Buczkowski i Jarosław Hampel zapisali na swoim koncie tylko po jednym „oczku”), cały czas pozostawał na minimalnym prowadzeniu.

Znakomity speedway zawodnicy pokazali m.in. w biegu 11, kiedy Grigorij Łaguta długo „dobierał” się do prowadzącego Chrisa Holdera i w końcu udało mu się go wyprzedzić. Australijczyk prezentował ładną jazdę defensywną, jednak lider Motoru był bardzo szybki. Po tym biegu było 35:31 dla Motoru i powoli losy spotkania wydawały się rozstrzygnięte. Nic bardziej mylnego! W dwunastej gonitwie za sprawą Adriana Miedzińskiego padł remis, a przed biegami nominowanymi torunianie zmniejszyli straty do dwóch punktów.

Gonitwa czternasta, to znakomity start pary z Lublina, jednak Paweł Przedpełski szybko przedarł się na czoło stawki. Po chwili Robert Lambert uporał się z Jarosławem Hampelem, a chwilę później wyprzedził także Dominika Kuberę. Torunianie dojechali na dwóch pierwszych miejscach, a stadion wpadł w euforię. Apator wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu i był bliżej wygranej! Radości nie było końca również po starcie kolejnego wyścigu. Świetnie spod taśmy wyszedł bowiem Jack Holder i przed kilka sekund znajdował się na prowadzeniu. Przez kilka sekund, bowiem momentalnie wyprzedziła go para z Lublina, która potem odpierała jego ataki. Większość stadionu ucichła, a tym razem dla odmiany świętowano w sektorach zajmowanych przez fanów z Lublina.

Motor wygrywa za trzy i już prawie jest w fazie play-off, torunianie natomiast nie poprawili swojej sytuacji, ale ona z drugiej strony bardzo zła nie jest. I nie będzie do momentu, w którym GKM Grudziądz czy Falubaz Zielona Góra nie zaczną punktować, a na to się nie zanosi…

eWinner Apator Toruń – Motor Lublin 44:46

eWinner Apator 44
9. Paweł Przedpełski 10+2 (3,2*,2*,0,3)
10. Jack Holder 9 (1,3,3,1,1)
11. Adrian Miedziński 8 (w,3,2,3,0)
12. Chris Holder 4+1 (1*,1,0,2)
13. Petr Chlupac NS (-,-,-,-,-)
14. Krzysztof Lewandowski 2 (2,0,0)
15. Kamil Marciniec 0 (0,0,0)
16. Robert Lambert 11+1 (2,2,2,3,2*)

Motor 46
1. Grigorij Łaguta 12 (2,3,1,3,3)
2. Krzysztof Buczkowski 1 (0,1,0,-)
3. Jarosław Hampel 1 (1,0,-,0,0)
4. Mark Karion NS (-,-,-,-)
5. Mikkel Michelsen 11+1 (3,1,3,2,2*)
6. Wiktor Lampart 11+1 (3,2*,3,1,2)
7. Mateusz Cierniak 2+1 (1,0,1*)
8. Dominik Kubera 8 (3,2,1,1,1)

Bieg po biegu:
1. PRZEDPEŁSKI, Łaguta, Hampel, Miedziński (w/u) 3:3 (3:3)
2. LAMPART, Lewandowski, Cierniak, Marciniec 2:4 (5:7)
3. MICHELSEN, Lambert, C.Holder, Buczkowski 3:3 (8:10)
4. KUBERA, Lampart, J.Holder, Lewandowski 1:5 (9:15)
5. MIEDZIŃSKI, Kubera, C.Holder, Hampel 4:2 (13:17)
6. ŁAGUTA, Lambert, Buczkowski, Marciniec 2:4 (15:21)
7. J.HOLDER, Przedpełski, Michelsen, Cierniak 5:1 (20:22)
8. LAMPART, Lambert, Kubera, Lewandowski 2:4 (22:26)
9. J.HOLDER, Przedpełski, Łaguta, Buczkowski 5:1 (27:27)
10. MICHELSEN, Miedziński, Lampart, C.Holder 2:4 (29:31)
11. ŁAGUTA, C.Holder, Kubera, Przedpełski 2:4 (31:35)
12. MIEDZIŃSKI, Lampart, Cierniak, Marciniec 3:3 (34:38)
13. LAMBERT, Michelsen, J.Holder, Hampel 4:2 (38:40)
14. PRZEDPEŁSKI, Lambert, Kubera, Hampel 5:1 (43:41)
15. ŁAGUTA, Michelsen, J.Holder, Miedziński 1:5 (44:46)