Max Dilger.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Max Dilger wraca do Polonii Piła. Niemiec w poprzednim sezonie reprezentował barwy Wolfe Wittstock i był bardzo bliski porozumienia z tym klubem w minionym tygodniu. Do finalizacji rozmów jednak nie doszło, a Dilger wybrał ofertę Polonii Piła. Dlaczego? – Szalę przechylili pilscy kibice. Startowałem już w tym mieście i mam same dobre wspomnienia – mówi Dilger.

 

Max, byłeś niemal pewny jazdy w Wittstock, podobnie zresztą myślał Frank Mauer.
To prawda. Byłem blisko porozumienia z Wolfe Wittstock, jednak w ostatniej chwili pojawiła się oferta z Piły i ostatecznie postanowiłem się związać z tym klubem. Chciałbym podkreślić – to nie była decyzja przeciwko Frankowi Mauerowi. Korzystając z okazji, bardzo mu dziękuję za poprzedni sezon i być może nasze drogi w przyszłości jeszcze się zejdą. Rozmawiałem z Frankiem i mam nadzieję, że zrozumiał moje argumenty.

No właśnie, jakie to były argumenty?
To był trudny wybór. Jeśli mam być szczery, to szalę przechylili pilscy kibice. Ja w tym mieście już startowałem i mam same bardzo dobre wspomnienia. Nie ukrywam, że byłem też ostatnio w mediach społecznościowych ,,zaczepiany” przez pilskich kibiców i namawiany do powrotu do Piły. Jest nowy zespół, są nowi działacze i mam nadzieję, że wspólnie zbudujemy coś fajnego.

Oprócz Ciebie jest również Lukas Fienhage.
To bardzo dobra wiadomość, ale chyba żaden z nas się nie spodziewał, że w zespole będzie ten drugi. O obecności Lukasa dowiedziałem się tak naprawdę już po parafowaniu umowy. Wielokrotnie razem startowaliśmy, choćby w Brokstedt czy Wittstock i jestem przekonany, że dołożymy swoją cegiełkę do wyniku całego zespołu.

Skład zespołu to taka mieszanka młodości i doświadczenia. Na co będzie was stać?
Na pewno trudno to szacować w tej chwili. Myślę, że stać nas na to, aby walczyć do końca w każdym meczu i dostarczać jak najwięcej radości pilskim kibicom. Na swoim torze będziemy groźni dla każdego.

A Twoje indywidualne plany na sezon 2022 to…
Priorytetem dla mnie będą starty w Pile – bez cienia wątpliwości. Będę się skupiał także na rywalizacji w mistrzostwach świata na długim torze.