Mateusz Świdnicki bez wątpienia był bohaterem poniedziałkowego spotkania OK Bedmet Kolejarza Opole z Optibet Lokomotivem Daugavpils. Żużlowiec zdobył komplet piętnastu punktów, a ponadto dodatkowe dwie „trójki” na jego maszynie przywiózł Oskar Polis. – Wszystko mi pasowało, puszczałem klamkę sprzęgła i byłem motocykl z przodu – mówił po zawodach młodzieżowiec Włókniarza startujący w Opolu jako gość.
– Dysponowałem bardzo szybkim motocyklem, bardzo się cieszę, że był on dobrze przygotowany. Odebrałem go z serwisu i to był pierwszy wyjazd na tor. Naprawdę, Flemming Graversen wykonuje w tym roku dla mnie świetną pracę, a dzięki jego silnikom mogę walczyć o najwyższe cele – przyznał Mateusz Świdnicki. – Wszystko mi pasowało, puszczałem klamkę i byłem motocykl z przodu, to oczywiście zasługa mojego teamu – Darka Łapy i Damiana Polaka. Darka dzisiaj nie mogło być, ale cały czas byliśmy „na telefonie”, dobieraliśmy ustawienia i te punkty zdobyłem dzięki nim – dodał.
Co ciekawe, młodzieżowiec w Daugavpils startował po raz pierwszy w karierze. – Mogę powiedzieć, że wszystkie polskie tory ligowe i ten łotewski mam zaliczone. W tym sezonie udało mi się pierwszy raz wyjechać w Rawiczu i teraz też pierwszy raz na obiekcie w Daugavpils. Myślę, że poszło całkiem nieźle – zaznaczył Świdnicki, który – jak sam zapewnia – sezonu jeszcze nie kończy.
– Jedziemy dalej, sezon się jeszcze nie skończył, przed nami drugi mecz półfinałowy, na pewno będziemy chcieli wygrać i awansować do finału. A czy jeszcze pojadę w barwach Kolejarza? Myślę, że tak, oczywiście decyzje podejmuje sztab, ale na na pewno jestem gotowy na kolejne spotkania – podkreślił Mateusz Świdnicki.
A dodajmy jeszcze, że młodzieżowiec walczy o trofea młodzieżowe, m.in. o Indywidualne Mistrzostwo Świata Juniorów. – Nie powiedziałbym, że w Stralsund mi nie poszło. To moje pierwsze mistrzostwa, zbieram doświadczenie i przed nami jeszcze dwa turnieje – w Krośnie i Pardubicach. Szczególnie czekam na ten ostatni finał, bo bardzo lubię tamten tor – powiedział młody żużlowiec.
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”