Żużel. Martin Vaculik: Prezes nie rzuca słów na wiatr. Zawodnikom nie chodzi tylko o pieniądze

Martin Vaculik Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Słowak Martin Vaculik w sezonie 2022 ponownie będzie bronił barw gorzowskiej Stali. Jak sam przyznaje, z faktu przedłużenia umowy z klubem jest bardzo zadowolony.

 

– Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia odnoście moich startów. Obie strony podchodzą do współpracy profesjonalnie. Do tego dochodzi dobre grono kolegów i naprawdę fajna atmosfera. Tak więc kwestia tego, gdzie będzie startował w kolejnym sezonie nie była jakoś zbytnio skomplikowana – mówi ze śmiechem Martin Vaculik.

Pochodzący z Żarnowicy zawodnik nie ukrywa również, że rozmowy na temat kolejnego sezonu do długich nie należały. – Ja ze swojej strony chcę podziękować w pierwszej kolejności prezesowi Markowi Grzybowi i wszystkim osobom pracującym w klubie. Miło mi jest pracować z profesjonalnymi ludźmi. Marek, o czym mało kto wie, to według mojego opiniowania człowiek, który niezmiernie dużo czasu poświęca na to, aby ten klub nie tylko prawidłowo funkcjonował, ale również cały czas się rozwijał – komentuje Słowak.

– Naprawdę to nie jest mówienie na zasadzie, aby kogoś chwalić, ale po to, aby uzmysłowić wszystkim, ile czasu, woli i pracy kosztuje rozwój klubu i jego utrzymywanie. Nie chodzi tu tylko o finanse. Marek to człowiek, który niesamowicie wiele serca wkłada w klub i co ważne, nie rzuca nigdy słów na wiatr. Chodzi o całokształt zachowania wobec zawodników. To nie jest też tak, jak wszyscy myślą, że zawodnikom chodzi tylko o pieniądze. Nierzadko jest wiele spraw pobocznych, które mają dla nas znaczenie. Jeśli Marek coś powie, to uwierz, że tak jest. Dlatego biorąc powyższe pod uwagę nie było możliwości, aby nasze rozmowy trwały długo. W Gorzowie obecnie czuję się doskonale – kontynuuje.

W piątek i w sobotę 31-latek zakończy tegoroczny sezon zmagań w cyklu Grand Prix. Tradycyjnie jedzie do miasta Kopernika po jak najlepszy wynik. – Moje odpowiedzi są jasne. Jak pytasz o sport, zawsze mówię, że jadę po to, co najlepsze. Tak jest i tym razem. Zgadzam się, że podium by się przydało, ale jak będzie, to zobaczymy w piątek i sobotę. Sprzęt jest przygotowany dobrze, ja jestem w dobrym humorze, więc oby było jak najlepiej. Na pewno byłoby fajnie zakończyć sezon dobrym akcentem sportowym, choćby pod kątem szansy na przyszłoroczne występy – podsumowuje zawodnik Stali Gorzów.